Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Laktator ręczny czy elektryczny - jaki kupić?

Data utworzenia : 2015-01-05 22:47 | Ostatni komentarz 2024-01-15 19:07

Konto usunięte

51833 Odsłony
639 Komentarze

Wiele mam przed porodem zastanawia się, czy kupić laktator oraz jaki model wybrać. Czy zainwestować w droższy laktator elektryczny, czy zdecydować się na tańszy model ręczny? Podpowiadamy, kiedy warto dokonać zakupu laktatora i jakie czynniki wziąć pod uwagę przy wyborze rodzaju tego sprzętu.

2015-01-20 12:10

Ja zainwestowałam w nowy elektryczny. Wiedziałam, że potem będzie w ciąży moja siotra, potem może przyszła bratowa ;) Jest komu przekazać.

2015-01-20 10:53

Przed porodem w Rossmanie wygrałam laktator ręczny Aventa - jest ok, ale przy częsty odciąganiu szlak mnie trafia. Ostatnio kupiłam sobie elektryczny i jestem zadowolona. Odciągam jak najdłużej i nie muszę przerywać przez ból ręki. Dla mnie to jest ważne, żeby mimo pracy utrzymać karmienie piersią.

2015-01-17 21:12

Zdecydowanie elektryczny , LOVI sprawdza sie doskonale tylko mógłby odrobinę ciszej pracować.

2015-01-16 00:14

Z racji tego, że właśnie jestem w posiadaniu mojego trzeciego laktatora, tym razem elektrycznego z firmy lovi, chciałabym napisać na co zwrócić uwagę przy wyborze sprzętu dla siebie. Dla mnie bardzo ważne jest, aby laktator był elektryczny, ponieważ można skuteczniej i szybciej odciągać pokarm. Ja używam laktatora do pobudzenia laktacji oraz zamierzam do codziennego odciągania pokarmu. Dlatego bardzo przydatną funkcją w laktatorze jest proces stymulacji oraz głębokiego ssania. Idealnie te funkcje u mnie rozbudzają laktację. Kolejną rzeczą ważne jest, aby posiadał regulację siły ssania i był cichy podczas pracy. Dobrze też, by laktator posiadał nakładkę masującą. Mój poprzednik nie posiadał takiej i ściąganie pokarmu bardziej bolało. Wiem, że cena też jest ważna, ale lepiej zainwestować w używany porządny sprzęt, niż kupić laktator ręczny, z którym będziemy się męczyć.

2015-01-13 22:50

Ja przy pierwszej córce tylko przez ok 3 dni miałam pokarm. 4 dnia po porodzie przyszła do domu położna w celu sprawdzenia czy wszystko ok. Gdy zobaczyła, że nie mogę się nawet dotknąć do piersi kazała jak najszybciej ściągnąć pokarm żeby nie dostać zapalenia piersi. Ból był nie do wytrzymania. Dziecko nie dało rady ani kropli, a że nie zakupiłam laktatora w ciąży za mój ściągacz pokarmu posłużył mi mąż - był już wieczór i sklepy zamknięte. Niestety on również nie dał rady. Pomyślałam sobie, że zaraz piersi mi wybuchną. Wtedy zadzwoniłam do przyjaciółki. Na szczęście miała jeszcze swój laktator elektryczny (urodziła rok wcześniej). Pożyczyłam go i uratował mi życie. W prawdzie po 3 dniach nie miałam nic ale bez niego bym nie dała rady. Gdy więc miałam urodzić drugą córkę od razu stwierdziłam, że zakupię laktator elektryczny. Ponieważ jednak poprzednim razem pokarmu miałam tyle co nic (tylko ten nawał a później zero po 3 dniach) stwierdziłam, że koszt nowego jest zbyt wysoki. Zakupiłam więc używany elektryczny. Wyparzyłam wszystko i 1,5 miesiąca karmiłam córeczkę. W prawdzie jadła mieszane (w nocy sztuczne bo mi nie wystarczało pokarmu), ale zawsze. Myślę, że gdybym miała wybrać jeszcze raz to wolałabym używany w dobrym stanie elektryczny niż nowy ręczny.

2015-01-13 22:32

Ja właśnie cały czas się zastanawiam jaki wybrać, co prawda do marca mam jeszcze chwilę ale nie chciałabym też tego odkładać do tzw godziny zero. I chyba na poczatek skusze się na ręczny. Jest to moja pierwsza ciążą więc nie wiem jak to będzie z laktacja u mnie. Ale ceny tych elektronicznych nie są male a wyprawka do skompletowania duza.

2015-01-13 16:33

Ja w ciąży zakupiłam laktator ręczny. Po pierwszych użyciach stwierdziłam, że jest OK (nawał pokarmu). Niestety później, kiedy pokarmu jest "na styk" z odciąganie było już znacznie gorzej. Męczyłam się długo a efekty były marniutkie. Wówczas myślałam, że laktator elektryczny to tylko taka różnica, że nie trzeba machać ręką. No i oczywiście bardzo wysoka cena. W jakim byłam błędzie! Elektryczny Lovi Pro Lactis wygrałam w konkursie. Początkowo myślałam, żeby go od razu sprzedać, ale ostatecznie nie wytrzymałam i przetestowałam. Co mogę powiedzieć? Co dla mnie najważniejsze, elektrycznym laktatorem odciągam znacznie więcej pokarmu. Myślę, że wpływa na to kilka czynników: - nasadka podczas odciągania lekko drży, tak jak drży czasami języczek dziecka podczas jedzenia (to słodkie uczucie, jakby trzepotanie skrzydełek motyla). - są dwa rodzaje ssania - początkowe szybkie i płytkie (jak głodne niemowlę) i gdy piersi otrzymają już odpowiedni sygnał, następuje ssanie właściwie - powolne i głębokie. - przy małym dziecku jest co robić. Gdy zmęczona zasiadałam do laktatora, odciąganie kojarzyło mi się z torturą. Z elektrycznym, rozsiadam się wygodnie i po prostu przystawiam sprzęt. Można spokojnie czytać książkę. Odciąganie pokarmu nie kojarzy się już z męczarnią. Nie bez znaczenia dla mnie jest też szybkość odciągania - elektrycznym w 7 minut mam całą buteleczkę. Ręcznym trudno o całą buteleczkę nawet po 20 minutach... Podsumowując: będąc w ciąży w życiu nie pomyślałabym o wydaniu kilkuset złotych na elektryczny laktator, wiedząc w dodatku że planuję karmić wyłącznie piersią i odciągać mleko tylko okazjonalnie. Dziś, bogatsza w doświadczenia, z pewnością kupiłabym elektryczny. Wydatek owszem spory, ale potem można urządzenie odsprzedać i większa część się zwróci. A komfort i efektywność są nieporównywalne.

2015-01-11 12:58

Sama z przyjemnością zdecydowałabym się na elektryczny..gdyby nie te ceny. Na chwilę obecną korzystam z ręcznego i to zazwyczaj w nocy, gdy córka śpi..czasem zaspanym wzrokiem myślę o tym jak szybko mleko by płynęło za pomocą elektrycznego laktatora. Choć może nie powinnam, aż tak narzekać skoro z laktatora korzystam sporadycznie.