Karmienie piersią (1136 Wątki)
Karmienie piersią w ciąży
Data utworzenia : 2019-05-03 15:22 | Ostatni komentarz 2020-03-31 15:10
Byłam przekonana, że można karmić będąc w ciąży. Obecnie jestem w 11 tygodniu ciąży i nadal karmię swojego 11 miesięcznego synka w nocy do 3 razy a czasem tylko 1 raz a w ciągu dnia kilka razy, ale głównie jak jest zmęczony lub zdenerwowany więc nie jest to dla mnie jakoś często. Ostatnio teściowa oraz szwagierka naskoczyły na mnie, że absolutnie nie wolno karmić będąc w ciąży bo wypłukuję z siebie wszystkie składniki odżywcze, popsuję sobie zęby i będą mi wypadać włosy itp. a póki co takiej zależności nie zauważyłam. Zgodzę się, że to jest obciążenie dla organizmu bo przy bardzo żywiołowym dziecku, jakim jest mój synek czasu na odpoczynek jest mało, ale czy to powód, żeby go odstawić od piersi jeżeli jeszcze nie chcę (tak przynajmniej do roku chciałam go karmić a już tak niewiele mu brakuje, może ciut dłużej) i póki co mam pokarm. Dlatego proszę o wypowiedzenie się w tej kwestii eksperta, który ma wiedzę na temat karmienia piersią w małym paluszku i cały czas ją aktualizuje bo ja już nie wiem jak argumentować...
2019-06-24 10:44
nigdy nie słyszałam o tym, że nie można karmić jak jest się w ciąży.... to kolejne mity, dotyczące karmienia piersią. Sama karmiłam jak byłam w ciąży i jedyną niedogodnością były problemy z laktacją, ale to przez stres.
2019-06-23 21:28
Nie ma ograniczenia jeśli chodzi i owoce po rozszerzeniu diety można podawać bez jakiejś kolejności specjalnej przeważnie sezonowe się daje po prostu więc twoja teściowa coz myśli chyba że jak miała 5 dzieci to wszystkie rozumy pozjadala. CCoz wiedzą się zmienia za ileś lat to nasza też może być po części nieaktualna.
2019-06-23 19:23
Aisa no właśnie synek nie daje za wygraną i dziś po raz kolejny teściowa wyprowadziła mnie z równowagi, najpierw kwestia imienia, potem że dzieciom nie daje się truskawek do 2 roku życia i ze ja i dziecko w brzuszku będziemy osłabieni jak będę karmić i argumenty, ze rozmawiałam ze specjalistami skwitowala znów tym, że ona wie lepiej bo miała 5 dzieci. Na słowa, że wiedza się zmienia nie powiedziała nic. Tak się zdenerwowałam, że chciałam natychmiast do domu bo tym razem nie wytrzymałam a jak się spytała dlaczego już jedziemy i mąż powiedział, że bzdury gada to ona, że nic takiego nie powiedziała a ja się zaraz obrażam i ze następnym razem nie będzie się odzywać... naprawdę męczą mnie te wizyty