Karmienie piersią, przejście na butelkę

mola a robiłaś córce badania pod kątem nietolerancji na białko mleka krowiego bądź laktozy?

Też słyszałam od położnej, że odruch wymiotny może powodować problem z wędzidełkiem językowym.

mola może to w jakiś sposób jest ze sobą powiązane.... tak, czasy się zmieniają i nie wiem, jak można postrzegać karmienie piersią jako coś niestosownego...też karmię na spacerach (częste karmienie poprawia laktację) i na szczęście nikt nie zwrócił mi uwagi...

Dla mnie ogromną porażką było to, że nie mogłam mojej córeczki karmić piersią. Po pierwsze nie miałam pokarmu a po drugie Mała szybko się przy tym denerwowała. Obrałam system ściągania pokarmu i karmienia butelką ale to jej nie wystarczało więc musiała być dokarmiana sztucznym mlekiem. Ogólnie od początku miała problem z przyswajaniem jakiegokolwiek mleka i często ulewała. Teraz mając 4 lata kiedy je produkty mleczne zdarza się odruch wymiotny. 

Ja również uważam karmienie piersią za coś zupełnie naturalnego. Sama ostatnio karmiłam moją córeczkę w parku na ławce, ani ja nie czułam się w żaden sposób zażenowana ani w otoczeniu nie dostrzegłam żadnego zgorszenia czy negatywnych reakcji. 

Uważam, że ludzi są już dużo bardziej otwarci, tym bardziej, że tak wiele mówi się o tym, jak dobre dla dziecka jest kp. 

tez wychodzę z tego założenia:)nie przejmuje się gadaniem teściowej, karmię piersią i nie wstydzę się tego:)szczególnie, że z moją laktacją już jest lepiej:)))

Współczuję teściowej, zamiast cieszyć się że dajesz jej wnukowi najlepsze co możesz dać to ta jeszcze krytykuje... Nie ma się co przejmować :) 

właśnie o to chodzi.... piersią można karmić w sposób kulturalny:)i dobrze, że nie przejmujesz się gadaniem teściowej i karm piersią, szczególnie jak masz problemy z laktacją....

Anian problem z mlekiem może wynikać ze stresu. Bo wiadomo teściowa Ci dokuczała ale teraz skoro jej nie słuchasz odpuść nie berz tak do głowy co mówi. A jak przestaniesz się denerwować to i problem z mlekiem zniknke