Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Karmienie piersia a nietolerancja bialka mleka krowiego i refluks żołądkowo-przelykowy

Data utworzenia : 2017-06-04 16:05 | Ostatni komentarz 2017-06-19 22:56

Tysia91!

3821 Odsłony
9 Komentarze

Moja corka miala stwierdzona przez gastroenterologa nietolerancje bialka mleka krowiego oraz refluks zoladkowo -przelykowy. Kolki niemowlęce. Bylo to moje pierwsze dziecko. Po 5 tygodniach zrezygnowałam z karmienia naturalnego. "Przyjazna" duszyczka doradzila mi,zebym podala mm bo dziecko sie nie najada i przez moja diete ma problemy z brzuszkiem. Jak czas pokazal, organizm corki wcale dobrze nie tolerował mm, nawet mieszanki ha nie pomagaly w oddaniu stolca. I tu pytanie do eksperta i forumowiczek: Jaki sposob karmienia powinna wybrac matka dziecka z tego typu dolegliowsciami? Mm?Piers? Moze ktoras z Was wytrwala w karmieniu cycem alergika i podzieli sie ze mna swoimi doswiadczeniami?Teraz spodziewam sie 2 dziecka i chce byc bardziej swiadoma wszystkiego. Bede wdzieczna za pomoc! P. S. Istnieje duze prawdopodobienstwo,ze sytuacja sie powtorzy, wywiad rodzinny obciazenie alergiami-maz alergia wziewna. Pozdrawiam!

2017-06-19 22:56

Tu mogę i z własnego doświadczenia powiedzieć - karmienie alergika jest niewątpliwie trudniejsze, ale jak najbardziej możliwe. Jeśli da się wyeliminować alergen z diety matki, to zawsze lepiej przynajmniej spróbować przez jakiś czas, jak sobie Mama daje radę, niż odstawiać od razu. Dla niektórych Mam jest to zbyt duże obciążenie i nie są w stanie zrezygnować z jakichś pokarmów i (zwłaszcza pamiętając własne chwile załamania) jestem w stanie to zrozumieć. Ale czasem się okazuje, że nie jest to aż tak trudne, jak początkowo można było myśleć:)

2017-06-11 07:24

Tysiu, uważam, że zdecydowanie pierś jest lepsza. Córcia miała skazę białkową, teraz ma 1,5 roku i nadal reaguje jeszcze momentami silniej. Przez 14 miesięcy trzymałam dietę bezmleczną. Łatwo nie było, bo kocham mleko. Ale wytrwałam. Początki były ciężkie a potem i ja przywykłam i córa oraz mniej była podatna. Także da się na pewno! PRzy drugim dzieciątku postaraj się karmić piersią, to najlepsze dla maluszka, a i dla Ciebie coś cudownego :)

2017-06-05 19:40

Jestem mama dwoch cudownych dzieciaczkówu ktorych niestety tez stwoerdzono nie tyle co nietolaracjie na bialko bo tu bylo by fajnie ale skaze bialkowa ( roznica taka ze przy skazie jest wiele produktow do wykluczenia nietylko te produkty z białkiem ). Ja podawałam mleczko mm bebilon pepti na recepte ale nie chciala corka go jesc przez dlugi okres takze karmienie bylo mieszane i musialam stosowasc sporo masci na bazie wazeliny do calego cialka bo niestety ale corka dopóki nie zostala na mm to calt czas jej coś wyskakiwalo. Wystarczylo ze zjadłam kluske albo makaron w ktorych bylo jajko i gotowe :-(. Gdybym byla teraz w ciazy oczywiscie ze karmila bym piersia i bqrdzo bym chciala jak najdluzej skutki uboczne typy ulewanie kolki czy problem z kupka gfyby niebyloby zmian na skorze walczylabym domowymu sposobami byleby tylko dzieciatko dostawalo moje mleczko bo jest najlepsze i najzdrowsze :-). Ale ciezko stwierdzic jak to bedzie :-) karm piersia i pilnuj zeby dzieciatko do rze przybieralo na wadze a przede wszystkim karm z nastawianiem ze nic sie dziać nie będzie i Twoje mleko to najlepszy posilek dla dziecka. Powodzenia zycze :-)

2017-06-05 19:24

Uważam, że powinnaś karmić piersią. Baaaa nawet jestem pewna, chociaż będzie to wymagało od Ciebie na pewno dużo wyrzeczeń (będziesz musiała zrezygnować ze wszystkich produktów mlecznych) ale dla dobra malucha warto. Pamiętaj, że mleko mamy jest najlepszym pokarmem jaki możemy dać dziecku i żadne mm nie dorówna mu składem. Mój Syn miał podejrzenie alergi na biało mleka krowiego i sama nie jadłam nic z nabiału długo żeby sprawdzić czy to ewentualny alergen. Nie powiem jest ciężko ale da się na 100% trzeba tylko chcieć. :)

2017-06-05 11:04

Kochana oczywiscie ze pierś ! :) mialam identyko sytuacje pierwszego synka karmilam tylko 4 msc bo mial alergie i oczywiscie nasie doedukowani pediatrzy kazali przejsc na Pepti . Przy drugim synku uparlam sie na cyca i dalismy rade 10 miesiecy dieta bez nabialowa a potem alergia przeszla i moglam jesc wszystko i karmimy sie tak juz 18 msc :) jest to trudne bo na poczatku wydaje sie ze nic nie mozna zjesc bo wszystko ma nabial ale po miesiacu juz nabiera sie wprawy i komponuje sie calkiem fajne dania ..... ja bym nie stosowala diety w ciazy ale bezposrednio po narodzeniu bo ze jestescie genetycznie obciazeni nieoznacza stu procentowej pewnosci ze dziecko odziedziczy ... alergia wychodzi dopiero po 3-4 tygodniach zycia wiec najgorszy czas pologu nie martw sie dieta tylko dojdz do siebie .... pamietaj ze nawet mleko matki z alergenem jest lepszy dla dziecka niz mm :)

2017-06-05 09:29

Popieram poprzedniczki mleko mamy :) i może wizyta za wczasu w poradni laktacyjnej... lepiej pytać wcześniej niż potem się dodatkowo stresować co może prowadzić do problemów z laktacją .

2017-06-04 18:41

o dziękuję! Po czasie też żałowałam, że tak zrobiłam...Zwłaszcza gdy mieszanki ha i hydrolizaty tj. bebilon pepti, nutramigen i tak nie były idealnym rozwiązaniem. Nie mając doświadczenia błędnie posłuchałam innych. Czyli polecacie dietę eliminacyjną dla matki karmiącej - produkty mleczne. Przyznam szczerze, że powodem rezygnacji były także "zastoje"mleka, wydaje mi się, że mała nie miała takiej siły ssania, aby efektywnie sciagnąc całość pokarmu. o laktatorze elektrycznym nie miałam pojęcia - teraz wiem, że by pomógł, chociaż rozkręcić laktacje i przy nawale mlecznym. Próbując ściągnąć ręcznym - bardzo stary sprzęt, może 50 ml przez 30 min...Katorga. Hmm...może to zabrzmi głupio ale tym razem zastanawiałam się czy już pod konic ciązy nie przesadzac z nabiałem tak na wszelki wypadek? Słuchajcie, umieram ze strachu przed tym horrorem...Stąd takie pomysły, a bardzo tym razem nie chce się poddać!

2017-06-04 17:56

Witam. Cztery lata tem przechodzilam przez to samo. Oczywiście wielu doradców miałam, ale się nie złamałam i dałam radę do 10miesiąca. Było ciężko, po drodze trzy poważne kryzysy laktacyjne, dieta bezmleczna, wiele godzin spędzonych przy półkach sklepowych i czytanie składów produktów... Ale wszystko da się przeżyć :) w sumie robimy to dla naszych dzieci ;) Kto jak nie my :) Powodzenia :)