Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

karmienie piersia a grill?

Data utworzenia : 2014-07-23 17:25 | Ostatni komentarz 2017-08-15 23:01

magdalena.laput

27860 Odsłony
72 Komentarze

Kochane, czy któraś karmiaca mamunia jadła coś z grilla? Chyba zbyt ciężkostrawne, tak mi sie wydaje. Strasznie mi przykro jak widze i czuje zapach kiełbaski z grilla a ja muszę obejść sie smakiem.

2017-06-16 14:43

My grilla robimy co tydzień , ponieważ mamy domek i jem wszystko :) szaszłyki z cebulą , karkówke , kiełbasę itp :) mały nie ma kolek itp . Po prostu trzeba dziecko obserwować jak zareaguje i wtedy.będziesz wiedziała co możesz a co nie .

2017-06-16 08:55

Z tym papierosem to dobre bo faktycznie przecież też widzi gdzieś na ulicy. No właśnie każdy wychowuje po swojemu i tak na moje oko to im wychowanie najmłodszego dziecka wcale nie wyszło, ale się nie wtrącam bo to ich dziecko i tego samego oczekiwałabym od nich no ale wiecie jak się jest z tych ludzi co zawsze mają racje to cięzko. Mąż zawsze czyma moją strone, ale z jego zdaniem to już wcale się nie liczą. Tak jak się z nimi mieszka to nie są źli i nie mogę marudzić, ale czasem to osłabiają.

2017-06-16 00:17

Zezowata a my nie mamy tych samych teściów? :) Jak ja takie coś słyszałam to nóż mi się otwierał w kieszeni. A ich wytłumaczeniem było bo Mały patrzy jak my jemy. No ok patrzy ale nie jest mu żal że nie je bo nie wie co my jemy. Nie jest świadomy co "traci". Kiedyś tutaj forumowa mama mi podpowiedziała, żeby zapytać się w takiej sytuacji czy papierosa mam też dać synowi bo jak idę ulica i ktoś pali to on patrzy. :) mówiłam to pół żartem pół serio tak samo jak to, że jak będą podważać moje zasady nie będę do nich przyjeżdżać. Szkoda, że wy macie gorzej bo z nimi mieszkacie.... My dzisiaj jak byliśmy u Teściów też miałam mało przyjemna wymianę zdań z teściem. I ja za każdym razem jeszcze mówię, że każdy wychowuje po swojemu. Oni wychowali swoje dzieci a teraz jest nasz czas i to my decydujemy i jesteśmy od wychowywania. Nasze są decyzję a oni muszą się podporządkować.

2017-06-15 22:43

Uu to niezbyt komfortową masz sytuację.. a gdzie w tym wszystkim zdanie Twojego męża? Wkońcu to jego rodzice, może zabierze głos i Cię poprze jak na ojca własnej rodziny przystało?:)

2017-06-15 21:02

Moi teściowie też są bardzo młodzi i przy mnie słodyczy nie podadzą, ale wiem na 100% że jak tylko się odwróce to nafaszerują go lizakami i czekoladkami. Niestety jeszcze mieszkamy z nimi więc okazji będą mieć dużo. :( Szkoda że tak ciężko im to zrozumieć że ktoś chce inaczej postępować z dziećmi niż oni to robią. Ich najmłodszy syn ma 8 lat i powiem tak: w życiu nie widziałam bardziej rozpuszczonej osoby a na dodatek ich syn zachowuje się jakby miał trzy latka a nie osiem. A jak dzisiaj powiedziałam im tak przy okazji że nie podam mu słodyczy jeszcze długo to powiedzieli że sam się upomni więc ja na to że dzieci u mnie nie mają prawa do decydowaniu o sobie do pewnego wieku, a oni tylko się na siebie popatrzyli jakby wariatki słuchali.

2017-06-15 14:11

Zezowata nie daj się, co to za groźba, że teściowie będą dawać? To ich dziecko? Oni będą potem się martwić o jego przyszłość? W życiu bym nie pozwoliła na coś takiego w żadnej kwestii. Ty jesteś rodzicem i każda decyzja należy do Ciebie. To tak samo jak z ubieraniem dzieci we wszystkie swetry bo ma zimne rączki, a potem walka z potówkami, bo babcia nie ma z tym przecież nic wspólnego to na pewno z zimna..... Dobrze, że ja mam w miarę młodych teściów i rodziców i jak narazie od początku małżeństwa korzystam z ich rad jeśli faktycznie o nie poproszę i niczego nam nie narzucają:) polecam uświadomić Twoich, że nie życzysz sobie tego:)

2017-06-15 13:47

Super Kasia u mnie może być trochę trudno bo niestety moi teście już co chwile mowią że jeszcze trochę i czekoladki będą mu dawać, a jak mówie że ma zakaz na słodkie do 2 lat to słyszę że oni będą i tak mu dawać.

2017-06-15 11:40

Wiadomo, my dorosłe zjemy słodkie ale wiemy, że obiadek też trzeba. a jak maluch się uprze na czekoladę to zapomij, że wytłumaczysz że warzywka też mniam. Chociaż oczywiście nie zawsze:)