Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1146 Wątki)

Kapturkowe mamy

Data utworzenia : 2013-01-31 19:46 | Ostatni komentarz 2016-06-09 07:51

aanuzia1987

52022 Odsłony
105 Komentarze

Karmiłyście swoje dzieci przez tzw. kapturki czyli silikonowe osłonki na piersi? Jakie są wasze doświadczenia z tym związane?

2015-12-14 12:39

mój synuś był takim głodomorkiem od poczatku ze karmienie od pierwszych chwil nie było problemem, ale osłonek używałam chwile na poczatku bo ból przy karmieniu był straszny i krew mi leciała i pomogło co 2 karmienie zakładałam kapturki i sie sutki podgoiły i karmimy sie do teraz. tylko ze zawsze tam był taki bąbelek powietrza i mały go zawsze zasysał bo te rozmiary to faktycznie nie zbyt dopasowane

2015-12-14 09:51

Dla mnie kapturki okazały się zbędnym wydatkiem. Kupiłam je, bo najmłodsza córcia wolała butelkę od piersi, gdyż w szpitalu była dokarmiana i potem miałam problemy z przystawianiem jej do piersi. Myślałam, że uda mi się ją oszukać kapturkami, ale nic z tego. Ostatecznie przez 5 miesięcy udało mi się karmić piersią bez kapturków i moim odciągniętym mlekiem, ale zamiłowanie do butelki zwyciężyło. Basiu, nie zakładaj z góry, że przy drugim dzidziusiu będziesz potrzebowała nakładek. Moja pierwsza córka miała na początku problem z ssaniem z powodu płaskich brodawek, ale za to druga, mimo, że była wcześniakiem od początku świetnie sobie radziła i udało mi się ją karmić przez 1,5 roku.

2015-12-12 15:31

ja również miałam problem z sutkami, ponieważ na początku karmienia miałam płaski sutki i dziecko nie miało za co chwycić piersi i między innymi następstwem tego były poranione sutki i wtedy przyszło załamanie na sali szpitalnej że nie mogę nakarmić swojego dziecka....mała płakała strasznie a najbardziej stresujące były dla mnie noce, gdy wszystkie matki na sali ze swoimi maluszkami spali a moja mała zaczynała straszliwie płakać z głodu, z zazdrością patrzyłam na matki, które bez problemu karmiły i to właśnie jedna z mamusiek na sali właśnie mi pomogła i podpowiedziała żeby zakupić nakładki laktacyjne i to było dla mnie jak zbawienie;-)nigdy jej tego nie zapomnę, mała od razu wiedziała o co chodzi i pięknie zaczęła jeść, mi zagoiły się piersi a moja kochana córeczka zaczęła przybierać na wadze, nakładek używałam około miesiąca potem już normalnie przystawiałam małą do piersi i nie miałam żadnych problemów żeby przejść z nakładek na pierś, przy drugiej ciąży od razu będę ich używac;-)

2015-12-11 21:30

Kurczę, mnie nie pasowały ani L ani M... :/ do tej pory leżą w szufladzie...

2015-12-11 17:17

Wiedziałam że moje piersi nie są stworzone wprost do karmienia, mianowicie miałam i mam nadal bardzo wklęsłe brodawki (nie mam ich wcale). Ginekolog zalecił zakupić laktator i być przygotowanym że nie będę mogła karmić samoistnie. Walczyłam z tą myślą zakupiłam specjalnie przygotowane nipletki które miały wyciągać brodawki. wyciagały ale potem sie wciagały. zakupiłam kapturki które pomagały w ssaniu lecz nie miałam pokarmu i ulge przyniósl laktator butla i smoczek

2015-12-11 12:41

Ja również karmiłam przez kapturki i to od samego początku. To był jedyny sposób by synek łapał pierś również dlatego, że miałam problem z sutkami. Używałam M. dla mnie to były najlepiej zainwestowane pieniądze :)

2015-12-10 14:43

A jakiego rozmiaru używałyście tych kapturków? M czy L?

2015-12-09 22:08

Kapturki na sutki były dla mnie wybawieniem, i dzięki nim mogłam nadal karmić...po tym jak córeczka już w szpitalu źle załapała sutki ( również poprzez moje nieumiętne dodawanie piersi), co doprowadziło do krwawienia..więc smarowałam sutki specjalną maścią nakładałam nakładkę i karmiłam nie przerywając procesu gojenia się ranek...