Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Jak długo karmić piersią - oto jest pytanie

Data utworzenia : 2013-01-15 09:14 | Ostatni komentarz 2019-09-15 13:16

Konto usunięte

57566 Odsłony
612 Komentarze

Świat jednogłośnie nawołuje do karmienia piersią. W obliczu naukowych doniesień wszyscy są zgodni, że to najlepsze dla dziecka i jego matki. Kontrowersje rozpoczynają się w momencie, gdy karmiony maluch wyrasta z okresu niemowlęcego. Sprawdzamy, czy długie karmienie ma sens, i czy istnieje górna granica wieku, do którego dziecko może odżywiać się mlekiem matki.

2014-04-02 20:29

Może stosuj laktator po każdym karmieniu małej metoda 7-5-3 to pobudzi laktacje lub odciągaj mleko po karmieniu około 10 min z każdej piersi nie ważne ze sa puste po 2-3 dniach mleka powinno być więcej i mala zacznie spokojniej jesc. A może dziecko przechodzi teraz skok rozwojowy który zdarza się w 3, 6, 12 tyg zycia a potem w 6mcu i potrzebuje więcej pokarmu przez kilka dni.

2014-04-02 12:46

Oj dziewczyny podziwiam Was naprawdę. Nie wyobrażam sobie karmić tak długo piersią. Chciałabym ale Karolina jest strasznie marudna przy piersi, czasem bije mnie i kopie. Possie 10-15 minut i więcej już nie chce - denerwuje się i płacze. Piersi nie przybierają jakoś super bo Karolina się porządnie nie dosysa. Podczas jednego karmienia kilkukrotnie zmieniam piersi żeby chociaż trochę pociągnęła. Odciągam ręcznym laktatorem który dostałam do testowania od Lovi, ale niestety ręcznym to nie robota. Powiem Wam, że takie karmienie to dla mnie i dla małej męczarnia. Jeśli dotrwam w ten sposób do 6 miesiąca to będę z siebie dumna. Teraz na dodatek doszły nam problemy ze spaniem. Nigdy nie ma tak że Karolina się naje i spokojnie zaśnie (jedynie w nocy). Nawet po godzinie od karmienia kiedy jest bardzo zmęczona, oczy czerwone, ziewa i popłakuje to i tak nie zaśnie. A wczoraj po wieczornym karmieniu po położeniu do łóżeczka wpadła w taką histerię że jej nie mogliśmy uspokoić. Zasnęła dopiero około 22 a za pół godziny znowu się obudziła. Moje własne dziecko mnie wykańcza.

2014-04-02 09:09

PatrycjaR wiem co czujesz bo sama chciałam karmić jak najdłużej niestety rzeczywistość w moim przypadku również okazałą się brutalna. W ciąży nie wyobrażałam sobie żeby karmić dziecko inaczej niż tylko piersią. Po porodzie który musiałam mieć przez cięcie cesarskie nie miałam pokarmu. Małą przynieśli mi szybko po ok 3 godz.bo ciągle płakała. Miałam jeszcze sztywne ręce i nogi bo znieczulenie nie puściło (jak się później okazało miałam je podane za dużo i za wysoko bo znieczuliło mi również ręce) nie dawałam rady jej utrzymać ale położna znalazła dogodną dla nas pozycje. Niestety okazało się że mleka jest bardzo mało bo mała jadła i płakała i tak cały pobyt w szpitalu. Musiałam ją dokarmiać mm. Z pomocą przyszłą położna środowiskowa, która obaliła mit który wszyscy mi wpierali że po cesarce to ja pokarmu mieć nie będę. Kazała pobudzać piersi laktatorem metoda 7-5-3. Pokarm po kilku dniach się pojawił. Tylko zawsze był jakiś kryzys, nerwy zgrzyty z teściową bo ona wie lepiej. Kilka razy kryzys przetrwaliśmy. Niestety tego który pojawił się w 3 mcu już nie. Mała musiała dostawać butelkę którą bardzo pokochała i wystarczyło kilka dni żeby cycus był beee. Byłam u konsultantki laktacyjnej. Wyjaśniła że mam bardzo dużo mleka I fazy bo mała za płytki ssie i je tylko kiedy szybko leci tak jak z butelki, kiedy trzeba się wysilić już jej się nie chce. Poradziła mi metodę, która miała pomóc w ciągu 2-3 dni bo tyle trwa zmiana nawyku u dziecka. ja stosowałam ją przez tydzień i nie przyniosła efektu. Teraz odciągam mleko laktatorem i podaje je dziecku w butelce bo bardzo zależy mi na karmieniu naturalnym. Jest to bardzo męczące ale zdrowie małej jest najważniejsze. Przede wszystkim ja jestem spokojniejsza bo nie martwię się czy mała zje tym razem z piersi czy nie. Wiem że mleko jest zawsze w lodówce. Przed długi czas uważałam się za gorszą matkę bo nie potrafię wykarmić swojego dziecka . Co za ironia uważałam tak o innym matkach które karmią butlą a samą nią się stałam. Pogodziłąm się już z tym że moje dziecko nie ssie piersi nawet nie chce się do niej przystawić próbowałam wszystkiego i wiem że zrobiłam wszystko co mogłam reszta zależała od córki. Ale te 3,5mca były piękne. Nadal się rozczulam jak widzę matki karmiące piersią bo uważam że to cudowny widok.

2014-04-01 13:04

PatrycjaR wierzymy, bo nie jedna z nas tak miała. Moja przygoda kończyła się stopniowo od 4 miesiąca, aż całkowicie przestałam karmić w wieku 7,5 mca. Nie udało mi się dłużej utrzymać laktacji, mimo stosowania wszystkich sposobów :)

2014-04-01 12:09

U nas minęło 8 miesięcy, i nadal się karmimy choć nie ukrywam że laktator ręczny który otrzymałam od lovi nie raz mnie uratował i mojego Jasia przed głodem. Karmię i nadal zamierzam to robić tak długo jak synek będzie tego chciał. Dla mnie tez nie ukrywam jest to taki mój czas z którego się bardzo cieszę , uwielbiam jak te małe łapki łapią moja bluzkę, guziki itp.

2014-04-01 10:27

Ja jestem zdania, że karmienie naturalnie maluszka to bardzo ważna sprawa Mi bardzo zależało na karmieniu naturalnie. W ciąży mówiłam, że będę karmić przynajmniej do roku czasu a na pewno minimum pół roku. Wiadomo jak się uda i będę miała pokarm. Niestety rzeczywistość okazała się o wiele gorsza. W trzeciej dobie po porodzie miałam tyle mleka, że mogłam pół oddziału wykarmić( I to nie prawda, że ilość mleka zależy od wielkości piersi, moje piersi wcale nie są duże). Wróciłam do domu wszystko było pięknie do czasu... Ważne aby młoda mama miała spokój .. Przytłoczenie nowymi obowiązkami i sytuacją oraz samopoczuciem po porodzie to naprawdę wystarczająco. No już najlepiej to jak młodzi rodzice mieszkają sami. Mi się to nie udało napięta sytuacja z teściową codzienne nerwy oraz Zator piersi, który mi się przydarzył w pierwszym tygodniu spowodowało zanikanie pokarmu i to, że moje dziecko spijało ze mnie moje nerwy. I chociaż starałam się nad nimi panować to i tak mi nie wychodziło. Poszliśmy na swoje jak mała miała 2 miesiące. W tym czasie już była na butelce ale jeszcze na piersi też. Ale niestety pokarmu było coraz mniej. Wszystkimi sposobami próbowałam odbudować pokarm i uwierzcie drogie mamy, że mam wypróbowane wszystkie sposoby (za dużo czasu zajęłoby wypowiedzenie wszystkich metod ale żadna skuteczna) Najlepszą metodą na odbudowanie pokarmu jest przystawianie dzidziusia niestety moja córka nie chciała się dać dostawiać. Wiła się krzyczała. Także definitywnie poddałam się po skończeniu przez małą 3 miesiąca. Z którego powodu mam straszne wyrzuty sumienia. Od kuzynki dowiedziałam się, że ona też miała problem ale skorzystała z prywatnej porady położnej, która codziennie do nie przychodziła i jej pomagała. Dla mnie było już za późno. Mała ma teraz pół roku i karmiona jest sztucznie. Trzeba pilnować aby zawsze mieć przygotowane mleko, aby je tylko podgrzać bo dziecko nie rozumie, że musi poczekać. A przede wszystkim koszt duży koszt. Mam nadzieje, że chociaż odrobinę komuś pomogę przy decyzji czy karmić piersią czy karmić sztucznie. Przy drugiej ciąży już wiem jak mam się zachować jestem już mądrzejsza o doświadczenie i na pewno zrobię wszystko co w mojej mocy aby utrzymać karmienie naturalne.

2014-03-28 21:31

Nam minęło już 17 miesięcy:)Ale Emi pije tylko rano,wieczorem i czasami w nocy.Przez dzień się piersi nie domaga,robi tak samo jak jej siostra na tym etapie.Jeszcze trochę pokarmię:)

2014-03-28 13:04

Już 20 miesięcy minęło. Karmienie staje się uciążliwe ale syn się domaga, a ja póki co nie odmawiam. Myślę, że dociągniemy do dwuch latek :)