Dopajanie

Mama KhT, może tym mamusiom wydaje się, że jak dopajasz, to nie wiadomo jakie ilości wlewasz w dziecko, a przecież tak naprawdę taki maluszek dużo tego nie wypije w ciągu dnia. No i wiadomo, że ta woda to jest oprócz mleka, a nie zamiast niego. U nas nawet czasem mały chętniej po wodzie pił mleczko. 

Nie wiem, co te inne mamy na innych forach myślą i jak sobie wyobrażają, że to wygląda, bo ja staram się takich miejsc unikać, tylko by mi podnosiły ciśnienie, a ja nerwowy człowiek jestem. :D Wolę sobie tutaj zajrzeć :)

dokładnie dziewczyny, w końcu rozmowa na poziomie. na innych grupach dla niektóych mamusiek to naprawdę dopajanie dziecka wodą to prawie jak znęcanie się ... każda mama wie co dla jej dziecka będzie najlepsze, jeśli ma zalecenia lekarza i dodatkowo instykt mówi żeby spróbować to trzeba to zrobić.

Do tego tematu trzeba podejść indywidualnie. Dopajanie czasami jest niezbędne dlatego warto skonsultować z położna czy w naszym przypadku to dobra droga. Ja wprowadziłam dopajanie bo taka była potrzeba i nie czuje że źle postąpiłam. Z trzecim dzieckiem też będę kierować się instynktem. 

Też jestem zdania, że woda to przecież nic złego i nawet noworodki mogą ją pić ale na początku trzeba dziecko przyzwyczaić jednak do picia mleka bo to najważniejszy pokarm dla maluszka. Jeżeli są zalecenia lekarza by podawać wodę to oczywiście należy się do tego stosować ale jeśli nie ma takiej konieczności to nawet w upały dziecku wystarczy sam pokarm mamy, który w ciągu dnia i w czasie cieplejszych dni z pewnością będzie bardziej wodnisty i będzie zaspokajac pragnienie 

Fajerka ja tez bym się nie zastanawiała i podawała wodę jak dziecko latem nie chciało pić mleka. Zdecydowanie trzeba się wzbraniać aby dziecko się nie odwodniło i to jeszcze latem więc jak pił wodę to dobrze dla Was ;) 

Na każdy temat znajdzie się wiele argumentów za i przeciw dlatego najważniejsze to obserwować swoje dziecko i mu nie szkodzić - a raczej tego żadna matka nie chce więc skoro podejmuje się pewne decyzje to w zgodzie ze samym sobą - przynajmniej ja tak do tego podchodzę :)

MamaKhT, dokładnie, jest czasem tak jak piszesz. Zalecenia są zaleceniami, a życie życiem i trzeba każdy przypadek i każde dziecko traktować indywidualnie, bo zalecenia WHO wcale nie muszą działać na korzyść dziecka, one są tylko ogólne. I nie rozumiem czemu niektóre matki piętnują podawanie małym dzieciom wody, skoro sytuacji konkretnego dziecka nie znają. Ja dopajałam swoje dziecko w podobnym wieku jak twoje z tego względu, że mój syn przez upały nie chciał pić mleka, przyjmował go dużo poniżej normy, lekarka kazała więc dopajać, żeby mi się dziecko nie odwodniło. Najwyraźniej mleko (modyfikowane) wcale mu nie wystarczyło, żeby się napić, jak to mówią zalecenia, na podaną butelkę z wodą wręcz się rzucał i było widać, że przynosi mu ona ulgę, bo się potem uspokajał.  Do tej pory zresztą wodę lubi i najlepiej się tym napaja, inne rzeczy mu nie podchodzą. Jak miałam więc do wyboru widmo wylądowania z dzieckiem w szpitalu z powodu odwodnienia, a podać trochę wody wbrew zaleceniom WHO, ale z polecenia lekarza, to wiadomo co wybrałam.

Ja musiałam dopajac że względu na to że mieliśmy ogromny problem Kuba później podawałam zamiast wody a raczej na zmianę z nią herbatkę koperkowa z kilku ziarenek :) natomiast teraz pije herbatę malinowa albo sok z wodą z Kubusia , córka ma półtora roku :)

dopajanie, moim zdaniem temat tabu. niejeden raz zostałam skrytykowana, że podawałam dziecku wodę w 4 miesiącu życia. nie miało znaczenie to, ze było to skonsultowane z lekarzem, (dopajałam ze względu na problemy kupkowe malucha). niektóre mamo wąsko pojmują pewne kwestie. dopajanie dla nich znaczy mniej więcej tyle jakby ktoś robił krzywdę swojemu dziecku. oczywiście, zdaję sobie sprawę z jakiego powodu zaleca się podawanie wody maluchom od 6 miesiąca od rozszerzania diety, i oczywiste jest, że mleko mati maluchowi wystacza, nie ma potrzeby dopajania wodą zabierając mu jakby to powiedzieć  (kaloryczność posiłku). jeśli jest konieczność i lekarz stwierdzi by dziecko przepoić to niech młode mamy się nie obawiają, nie robicie nic złego!