Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Co zrobić żeby mleczko leciało po cc?

Data utworzenia : 2016-11-04 10:17 | Ostatni komentarz 2016-11-10 17:33

Urszula-1981

6793 Odsłony
27 Komentarze

Witam, jestem po dwóch CC, po pierwszym cc pokarm pojawił się chyba dopiero 7-8 dobie, synek byl b. malutki, mial problemy ze ssaniem, wszelkie proby karmienia konczyly sie placzem, i niestety szybko sie poddałam. Po drugiej cc, pokarm mialam ok. 2-3 doby, mały ssał, ale mi cały czas wydawalosie ze malo leci. Zafiksowałam sie na laktator, z ktorego nie wiele mogłam wycisnąc. I tak karmilam trochepiersia troche butelka z mm, ale nie trwało to tak dlugo jabym chciała. Przede mn a 3 cc, i obawiam sie ze pokarmu nie bede miala od razu. Wiem ze sa herbatki, ktore pomoga na początku. Ale co pozniej zeby rozkrecic laktacje? Mace jakies sposoby, porady? Slyszalam o metodzie 3-5-7 (?), ale czy działa? Podzielcie sie swoimi radami jak Wy radziłyście sobie w takich sytuacjach.

2016-11-08 15:10

Bez naturalnego pobudzania, czyli przystawiania dziecka do piersi cieżko jest pobudzić skutecznie laktację. A to w jakim czasie po cięciu pojawi sie pokarm to w dużej mierze zależy od genów

2016-11-08 11:32

Najlepszym sposobem jest częste przystawianie do piersi maluszka, tak jak dziewczyny pisały inaczej laktacja się nie pojawi. Ssący maluch pobudza piersi do produkcji mleczka.

2016-11-08 10:41

Rownież jestem po cc i u mnie pomogło przystawianie małego do piersi jak najczyściej było to możliwe. Była przy mnie mama wiec cały czas mi przykładała Antka i lakatacja tak sie pobudziła ze w trzeciej dobie o ile dobrze pamietam miałam nawał mleczny i musiałam korzystać z lakatatora. Także u nas kluczem do sukcesu było częste przystawianie

2016-11-06 22:26

Najskuteczniejszą metodą pobudzenia laktacji jest jak najszybsze i najczęstsze przystawienie Maluszka do piersi.

2016-11-06 21:46

tez slyszalam ze jedynym skutecznym sposobem jest cały czas przystawiac dziecko do piersi, podobno laktator tez nie pomaga,dziecko najlepiej pobudza gruczoly do pracy, najgorsza opcja to jak nie leci podac malenstwu bo glodne... jak zobaczy ze z butelki leci i nie trzeba sie wysilac to od razu nie bedzie chcial probowac na piersi

2016-11-05 21:41

Urszula jeśli chodzi o Femaltiker, to ja zabrałam go po prostu do szpitala, jest fajny bo wysatrczy rozrobic w wodzie mineralnej, albo jogurcie. Nie trzeba nic zaparzać, więc nie będzie problemu by pić od razu po porodzie. Wydaje mi się że przed porodem nie ma potrzeby ;) A może wcale nie będziesz musiała go używać ;) ? Ja piłam na drugi albo 3 dzień po porodzie, gdy miałam wrażenie zbyt małej ilości pokarmu pomimo ciągłego przystawiania synka. Ważne, by od razu po przejsciu na pooperacyjną dali Ci maleństwo, już sama obecność obok będzie stymulowała wyrzuty oksytocyny i produkcję pokarmu. Obecne standardy w wielu szpitalach są bardzo pomocne w karmieniu piersią, więc jak tylko maleństwo odpocznie i odetchnie po trudach porodu, przyjdzie położna laktacyjna i pomoże Ci przystawić i na pewno będzie kręciła się gdzieś po oddziale gotowa do pomocy, kiedy będziesz jej potrzebowała :) Ja po cc dostałam synka jak tylko wjechałam na salę i tak leżeliśmy sobie kilka godzin w międzyczasie położna przyszła i przystawiła go w prawidłowy sposób, trochę possał chyba nawet nie z głodu, bo nie było to długie ssanie, ale każde nawet najkrótsze jest znakiem dla mózgu i piersi, że potrzeba go dla malucha i należy produkować. Najważniejsze, to uwierzyć że tym razem będzie inaczej :) Jak to sama napisałaś, do trzech razy sztuka, teraz musi być lepiej ;)

2016-11-05 21:02

Dzięki, będe robic co w mojej mocy, bo naprawde bardzo bym chciała. O tym preparcie femaltiker duzo slyszałam, ze jest wlasnie ok. Alejak myslicie pic go juz na kilka dni przed czy dopiero po :)? Jak to się mowi do trzech razy sztuka, wiec moze teraz mi sie uda.

2016-11-05 20:30

Też jestem po CC, pomimo, że chciałam rodzić SN ale to inna historia. Maluszka dostałam zaraz po przewiezieniu na salę pooperacyjną. Najważniejsze to pozytywne nastawienie. Bardzo chciałam karmić synka piersią. Na 2 tygodnie przed porodem piłam herbatki laktacyjne i piję do dziś. Podobno też słód jęczmienny bywa pomocny (niektórzy wierzą o zgrozo, że piwo) i czasem rozpuszczam go sobie w wodzie- smakuje trochę jak karmel. Najważniejsze to jednak pić, najlepiej wodę. Butelkę wody mam zawsze obok łóżka. Siara pojawiła się u mnie już w 1-ej dobie choć przez cały pobyt w szpitalu synek dokarmiony był 2 razy mm. Nawał miałam w 5ej dobie. Przez cały czas przystawiałam dziecko tak często jak się tylko dało. To najlepsza metoda. 7-5-3 też bywa pomocne choć ja nie musiałam jej stosować. Koleżanka ze szpitalnego łóżka ją stosowała- urodziła przez CC bliźniaczki. Dała radę :) Największy problem bolących brodawek miałam w 2 i 3 tygodniu, ale jakoś przetrwałam. Położna w tym czasie miała urlop więc musiałam sobie radzić sama. M.in. dzięki tematyce karmienia piersią na tym portalu udało mi się znaleźć przyczynę. Synek ma w tej chwili 15 tygodni i z powodzeniem karmię go do dziś. Czasem gdy Mały nie przejada wszystkiego odciągam pokarm (jeszcze w ciąży zaopatrzyłam się w laktator LOVI) i zamrażam. Mam nadzieję, że będę jak najdłużej :) Tobie też tego życzę. Trzymam kciuki i najważniejsze to nie poddawać się :)