Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1146 Wątki)

Mamy taki oto problem

Data utworzenia : 2014-03-06 10:39 | Ostatni komentarz 2016-08-22 14:42

konto usunięte

7948 Odsłony
30 Komentarze

Pani Doktor proszę o Pani opinię: Karolina urodzona 19 stycznia 2014 roku w 39t3d ciąży, masa urodzeniowa 3390, przy wypisie ze szpitala 3170. W zeszłym tygodniu ważyła 4250, 5 dni przed tym ważyła 4130. Poród siłami natury, po kilku minutach przystawiona do piersi po raz pierwszy. Na początku miała problemy z krótkim wędzidełkiem podjęzykowym i zdarzało mi się ją kilka razy dokarmić MM. Nie mogę odzwyczaić jej od kapturków. Od ponad tygodnia mała jest bardzo rozdrażniona, mało śpi w dzień prawie wcale, a jak zaśnie to śpi niespokojnie, budzi się, macha rączkami, ciągle chciała być przy piersi, denerwuje się, puszcza i chwyta łapczywie brodawkę, słychać bulgotanie w brzuszku. Myślałam że przechodzi drugi skok rozwojowy ale to jej zachowanie trwa już ponad tydzień. Wybudza się jak boli ją brzuszek, a boli ją właściwie po każdym karmieniu, ma wzdęcia i płacze przy oddawaniu gazów i stolca. Co jest dziwne to wieczorem podczas karmienia zjada pokarm z obu piersi i nie chce spać, dopiero jak jej podam jeszcze trochę odciągniętego pokarmu z butelki to zasypia momentalnie. Słyszę jak jedząc z piersi łyka i czasem tak je przed godzinę, półtorej ale mimo wszystko nie zaśnie mimo że jest najedzona, albo zaśnie przy piersi a jak tylko ją przenoszę to od razu się budzi. . Co może być przyczyną jej zachowania?

2016-08-22 14:42

U nas jest bardzo podobnie. Moja córka łyka powietrze i długie godziny nie może odbić, potem mamy kłopot z kolkami. Widzę jak się męczy nawet przez sen. Ja jestem z Warszawy czy możesz się podzielić namiarami na tego fizjoterapeutę, chyba, że jesteście z innego miasta.

2016-08-09 22:07

Dziewczyny - odkryłam :) wiem, że może to nie dotyczy wszystkich niemowlaków z bólem brzuszka, ale nam bardzo pomogło i może jeszcze komuś pomoże. Męczyłyśmy się długo - wszystkie powyższe rady niestety nie pomagały, bywało, ze mała całe dobry się męczyła, aż mnie natchnęło, żeby iść do fizjoterapeuty (najlepiej takiego z polecenia) i co się okazało, ze moja mała ma stosunkowo mocno rozwinięte mięśnie pleców - prostowniki, w stosunku do mięśni brzucha, fakt Mała lubiła leżeć na brzuchu z wysoko zadartą głową, nogi wyprostowane, pozycja do odbicia od razu ją uspakajała, przy płaczu od razu wygięta w łuk - i teraz najlepsze po pierwsze w sposób taki powietrze dostawało się łatwo do układu pokarmowego (coś tam się otwiera w takiej pozycji, bo takie maluszki nie mają rozwiniętego układu pokarmowego), więc ja ją trzymałam w pozycji do odbicia to prutała ładnie, ale w tym czasie znowu napierała powietrza, więc wcale jej to ulgi nie przynosiło i drugie nie rozwinięte mięśnie brzucha powodowały to, że sama nie raziła sobie z właściwym napinaniem tak, żeby bąbelki powietrza przemieszczały się. Po pierwszej wizycie u fizjoterapeuty były efekty, Mała sama zaczęła prutać no i jak się napina mamy specjalną technikę trzymania tak, żeby mięśnie brzucha pracowały, więc wcale nie muszę teraz jej co chwilę przystawiać do piersi, żeby się uspokoiła. Wiadomo nie jest to jak magiczna linia 3ciego miesiąca jak ręką odjął, ale jest dużo łatwiej :)

2016-07-12 23:30

Jak to mówi moja położna jelita dziecka są jeszcze spłaszczone i stąd pojawia się takie zachowanie u Malucha. Ale Magiczny ma rację może to być również uczulenie na jakiś produkt, który Ty zjadasz i dlatego też takie zachowanie dziecka. Chociaż ja twierdzę, że jest to jednak wina niedojrzałego układu pokarmowego. Gdyby było to uczulenie dodatkowo pojawiłaby się wysypka a Ty o niej nie wspominasz.

2016-07-12 22:36

Meridia, to jest wina akurat niedojrzałego układu pokarmowego. Takich maluszków jelitka jeszcze czasami nie potrafią sprawnie pracować. A może to też być uczulenie, na któryś z produktów? Jak wygląda Twoja dieta? Jesz nabiał, albo np czekoladę, orzechy bądź miód? Te produkty najszczęściej mogą uczulać dziecko, jeśli matka karmiąca je spożywa. Tak samo dziecko może mieć bóle brzuszka, jak mama zje coś smażonego, albo ogólem ciężkostrawnego

2016-07-11 22:38

Espumisan stosuje, masuje również regularnie, zamówiłam termofor z pestek, zaczęłam pić rumianek, mimo, że go nienawidzę :) i efekt taki wczoraj od 20 do 23 płacz i potem w nocy również, a dzisiaj może z 5 min i śpi już 2,5 godz. Od czego to zależy to ja już naprawdę nie wiem :/, ale jeszcze tylko miesiąc i 11 dni do skończenia 3-ciego miesiąca i mam nadzieję, że przejdzie. Dzięki za podpowiedzi :) Magros również karmię piersią, ale ten koperek już Małej podałam z nadzieją, ze nie będzie cierpieć. A taka ciekawostka starsza córka była od urodzenia karmiona mieszanie (brak pokarmu u mnie), właściwie po każdym karmieniu piersią dostawała jeszcze butelkę i wzdęcia miała może przez okres 1,5 tyg, a niby po mm jest dużo gorzej.

2016-07-11 00:50

Mój synek też czasami się tak zachowuje. Położna poleciła mi podawanie Espumisan (jest całkowicie wydalany z organizmu Malucha więc możesz go spokojnie podawać) piję również herbatę z kopru włoskiego i rumiankową, kładę często Synka na brzuszku oraz masuję na około pępka zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Oczywiście często nie tylko w czasie ataku płaczu Synka przyciągam nóżki Synka do klatki piersiowej.

2016-07-10 23:03

Merdia, każdemu malutkiemu dziecku zdarzają się wzdęcia. Mojemu synkowi też się zdarzało. Nie podawałam mu typowych leków na kolek, typu Sab Simplex, Delicol. Ale za to dawałam Espumisan. Pomagał i uważam, że jest dobry. Natomiast co jeszcze możesz zrobić? Delikatnie masować brzuszek córci okrężnym ruchami. Przyciąganie nóżek do klatki piersiowej, tak jak mówi Magros też jest dobre, dlatego że ułatwisz dziecku puszczanie bączków, a co za tym idzie, pozbędziesz się powietrza z malutkich jelitek.

2016-07-09 22:34

Merida, moja córcia na początku miała właśnie ogromne problemy ze wzdęciami. Nie miała typowych kolek, ale wieczorami ewidentnie bolał ją brzuszek, prężyła się, napinała itd. Stosowaliśmy probiotyk, delicol i espumisan, który faktycznie działał, ale najlepiej sprawdził się bobotic forte. A do tego co wieczór, gdy widziałam, że zaczyna się problem, grzaliśmy taki woreczek z pestkami wiśni, który rozgrzewał brzuszek, ja masowałam, przyciągałam nóżki do klatki piersiowej i po takich masaż, rozgrzaniu i boboticu dosłownie malutka zaczęła puszczać bączki. Po takiej dość długiej i sporej serii malutka robiła się spokojna i mogła zasnąć. Staraj się też, jak najwięcej kłaść dziecko na brzuszku. Stricte do picia nic małej nie dawałam, bo karmiłam piersią i wychodziłam z założenia, że nie dopajam. Herbatki jeżeli już to piłam ja sama. Masaże i rozgrzewanie brzuszka to wg mnie podstawa! I dla pocieszenia powiem, że długo to nie trwało, nawet nie pamiętam dokładnie ile, ale u nas zaczęło się około 2 miesiąca właśnie.