Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1136 Wątki)

3 miesięczne niemowlę rzuca się na piersi

Data utworzenia : 2014-01-29 18:30 | Ostatni komentarz 2014-02-09 15:52

Aga.Duda

32265 Odsłony
23 Komentarze

Witam serdecznie, od 2 dni mam problem z karmieniem swojej dzidzi. Do tej pory za kazdym razem jak tylko byl karmiony to sie zakrztuszal jednak to minelo (jakos). Kilka dni pozniej zaczal sie inny watek. Wczoraj wieczorem maly zaczal mi latac na piersi. Strasznie lapczywie ja lapal i jeszcze szybciej sie od niej probowal uwolnic. Bardzo energicznie wyrywal sie z cycusia po czym znow go szukal i tak w kolo. Wygladalo to tak jakby sie niesamowicie denerwowal. nie plakal. przez reszte nocy bylo super. dzis rano tez wszystko w porzadku az do 14 gdy znowu zaczal. Maly nie ma kolek (ale na wszelki wypadek podaje mu enzym). Nie robil tez kupki. A i mleko mam bo przed karmieniem spuszczam troszke. Nie mam tez nabrzmialych piersi wiec nie jest go za duzo. A smoczek ogolnie go nie interesuje. Prosze o pomoc. Dziekuje i pozdrawiam

2014-02-09 15:52

Ważne by dziecko czesto przystawiać do piersi to samo potem bedzie chciało jeść tylko z piersi a czas miedzy karmieniami będzie się wydłużał

2014-02-04 15:37

Agnieszka, wielu kolezankom tutaj udalo soe przestac dokarmiac i karmic tylko piersia, wiec sie nie poddawaj :) to,ze odciagnelas tylko 30ml nie znaczy,ze tylko tyle bylo w piersiach :) mi np.duzo nie schodzi przez laktator a jak maly ciagnie to szybciutko sie najada i wiecej nie chce, mimo,ze leci ;) spokojniei, pij duzo tak jak mowisz, dostawiaj co troche i sie wyrowna i male sie przyzwyczai :)

2014-02-03 21:19

Tez mam problem z nakarmieniem Jasia( 3 miesiące i 5 dni ) Na początku trzeciego miesiąca pediatra kazał ju dokarmiać małego bo wcześniej ledwo doszedł do wagi urodzeniowej a potem ciagle był w dolnej granicy przybierania na wadze. Także musiałam zaczac dokarmiać. Wtedy odetchnęłam z ulga bo byłam troche przybita ciągłym karmieniem, ciągłym płaczem i "uwiazaniem". Ale od jakiegoś tygodnia moje nastawienie sie zmieniło. Zaczęłam dumac co zrobic zeby zwiekszyć laktacje. Ze moze mi sie uda nie dokarmiać. Na razie dzis 1 dzien. Pije dużo- ale wcEsnuej tez piłam, pije herbatke laktacyjna. Kupie tez piwo karmi;-) Dzis jadł co 2 godziny, przystawilam do obu piersi, ok 15-20 minut każda. Raz zasypiał ciumkajac, raz niestety po jedzeniu płakał.:-/ wczoraj wieczorem ściągnęłam troche pokarmu, ale niestey z obi piersi jedynie 30 ml... Wiec po dzisiejszym karmieniu przed snem- dam mu jesCze te 30 ml zeby pospal troche nie obudził sie szybko na karmienie. Mam nadzieje ze bedzie spał jak zawsze - 19-2 rano... Sama nie wiem czy zbyt drastycznie nie odstawilam go od butelki z mm... Czy któraś z Was miała taki problem? Udało Wam sie przejść z butelki na pierś?

2014-02-03 17:24

moja córka podobne tez czasem łapczywie je i rzuca się na cyca przez to łapie powietrze i niekiedy w trakcie karmienia muszę ją wziąść do odbicia

2014-02-02 13:18

Bella jeśli twoja córka ma miesiąc to może dopiero mieć jeden skok rozwojowy, ten który występuje około 4 tygodnia życia i często związany jest z kryzysem laktacyjnym. Prędzej bym się skłaniała do tego, że chce jeść szybko, a jeszcze nie potrafi tego dobrze robić.

2014-02-02 13:03

Moja miesięczna córeczka od czasu do czasu ma podobnie. Wypluwa cycka a potem szuka go wręcz panikując. Myślałam, że może to być jakiś skutek uboczny z kropelkami Delicol, które dawaliśmy i odstawiliśmy - ale nie zawsze przy każdym karmieniu jest taka aktywna i pobudzona. Nie mam pojęcia czym może to być spowodowane - jedyne co mi przychodzi do głowy to skoki rozwojowe, bo takie napady ma od czasu do czasu.

2014-02-02 10:09

Mysle ze to skok rozwojowy. Synek moj tez cos takiego mial. Na poczatku myslalam ze to wina piersi ze jest duzo pokarmu i szybko leci ale potem od pani doktor sie dowiedzialam ze cos takiego jest

2014-01-31 16:53

Aga no to dobrze, ze u Was lepiej. Pamiętaj czasami zdarzają się kryzysy, ale jeżeli je przetrwa i bedzie ro dla Was naprawdę dużo znaczyć. Czasami jest trudno, ale potrzeba cierpliwości i wiary w siebie, a wtedy napewno wszystko wróci do normy. Ja nie zapomnę tych kryzysów, ale dzis mogę powiedzieć ze dzięki nim nauczyłam się dużo i naprawdę, sprawiły, ze czuje się bardziej silna . Dlatego nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.