Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

14 sposobów na zwiększenie laktacji

Data utworzenia : 2017-06-01 22:06 | Ostatni komentarz 2021-07-29 15:17

Redakcja LOVI

21525 Odsłony
198 Komentarze

Jedną z najczęstszych obaw związanych z karmieniem piersią jest niedobór pokarmu. Poznaj nasze sposoby na zwiększenie laktacji.

2017-06-07 09:56

Michalina z tym wisiało to też nie do końca tak. Owszem na początku mój młody wisiał na piesi cały czas ale z biegiem czasu coraz mniej aż teraz pierś służy nam do jedzenia i usypiania. A kiedyś chociażby do ciumkania chociaż trochę :) Nie powiem były chwilę zwątpienia i żałowałam, że nie chciał smoka ale teraz zupełnie o tym nie myślę. Tak już u nas jest ze karmimy się i usypiamy ale niektóre mamy, które dały dzieciom smoczek też tak usypiają więc nie przejmuje się tym. :) Smoczek tak jak napisałaś może zaburzyć laktację no i ominie nas oduczanie.

2017-06-07 07:38

Natka, tak jak Ty nie chcesz, zeby Cie oceniano jako matke, tak i nie oceniajmy pochopnie innych mam. Otoz ja rozumiem mamy, ktore decyduja sie wychowywac swoje dzieci bezsmoczkowo. "Dla zasady" - natura tak to wymyslila, ze nie bylo smoczkow a odruch ssania dziecko powinno zaspokajac przy piersi mamy. (Co niweluje ryzyko problemow z laktacja i "niedoborem" mleka, ktore moga powstac gdy dziecko zamiast ssac piers, ssie smoczek). Nie ma tez w przyszlosci problemow z oduczaniem. I jesli te mamy sa tego swiadome, biorac tez pod uwage ze dziecko bedzie wisialo na ich piersi i tak zaspokajalo swe potrzeby, i godza sie na to, to dlaczego nie? W koncu to ich decyzja. Ja podalam corce smoczek, dla swojej wlasnej wygody, a teraz przyznaje ze troche zaluje, bo tak sie do niego przyzwyczaila, ze ma 17 miesiecy a dalej smok w buzi duza czesc czasu :(

2017-06-07 04:00

Oj tak mój Antoś ma silny odruch ssania dziś 4h wisiał dosłownie ma piersi uspokajał się zasypiał ja go do łóżeczka a on się budził ;) dopiero jak wzięłam go do siebie i tulilam to śpi ;) dlatego ka chętnie dam mu smoczka mam z Lovi 0-3 ale widziałam ze już niedługo dostaniemy te 0-2 wiec super bo Antoś ma malutka buzie i będzie mu napewno wygodniej :)

2017-06-07 00:17

W pierwszych tygodniach bliskość mamy jest dla dziecka bardzo ważna. Nagle dziecko jest poza brzuchem a z tej strony wszystko wygląda inaczej i nie ma wszystkiego tego co dla dziecka znane. Natka jeśli dziecko ma silny odruch ssania to ja jak najbardziej jestem za tym, żeby podawać smoczek. Nie jestem za wpychaniem smoczka na siłę ale jeśli dziecko chce to jak najbardziej. Mój mały na przykład miał silny odruch ssania ale nie tolerował smoczków. Nie chciał i już, uspokajał się przy piersi. Przez pierwsze tygodnie tak właśnie było a ja się nie buntowałam bo wiedziałam, że tego chce i potrzebuje a ja jestem od tego, żeby mu zapewnić to poczucie bezpieczeństwa. Z biegiem czasu odruch ssania się zmniejszył a mały już nie chciał być i nie potrzebował być ciągle przy mnie. Jednak jeszcze napiszę, że gdyby mój Mały załapał smoka dawałabym mu go bez problemu. Syn mojej kuzynki załapał już w szpitalu i ciumcia smoka ja też miałam zawsze w pogotowiu i czasami na spacerach udało się i załapał, było to sporadycznie ale było. :) Nie jestem przeciwniczką smoczków od razu to zaznaczam :)

2017-06-06 13:15

Dokladnie jak pisze Daria. Dziecko czuje silna potrzebe bliskosci, a przy piersi czuje sie najbezpieczniej. dziecko kotre sspie piers (zreszta nie tylko piers, smoka, butelke) zapomina o wszystkim co zle. Nawet gdyby cos bylo dziecku, gdyby cos je bolalo, maly organizm jes tak skonstruowany, ze ssanie go uspokaja a dzieco nie czuje nic innego jak spokoj :) Dlatego jesli kogos dziecko ma badzo silny odruch ssania, jak to bylo u nas, to nie rozumiem dlaczego np nie dawac smoka? Dla zasady? Ale po co dziecko sie meczy? Ja iwem ze sa rozne teorie na temat smoczków...ale popatrzy ma dziecko...to je po prostu uspokaja i czuje sie z tym dobrze:)

2017-06-06 07:48

W ubiegłą niedziele spotkałam się że znajomą która nie dawno urodziła synka rozmawiamy sobie i co słyszę?! Ona stwierdza że chyba coś jest z nią nie tak bo mały ciągle wisi na cycu. Nie wie dlaczego tak jest. Więc ja jako doświadczona matka (:)) zaczęłam się przyglądać po cichutku o co chodzi. Cichutko nie było bo mały ciągnął aż miło było słuchać widać było że się najadł. Wytłumaczyłam jej że to nie chodzi o to że mały chce ciągle jeść tylko chce się przytulać bo zwyczajnie ma taką potrzebę.

2017-06-05 23:14

Dokładnie Natka czasami jak dziecko "wisi" na piersi wcale nie chodzi o karmienie ale o silny odruch ssania albo po prostu zwyczajnie o bliskość mamy. I nie ma co się dziwić, dzieci przez 9 miesięcy ciągle słyszały bicie mamy serca, szum jej krwi a tutaj nagle nie ma tych odgłosów a tuląc się do mamy już serduszko słychać i dziecko szybko się uspokaja. A czasami jest to po prostu kryzys laktacyjny/skok rozwojowy. Jeśli chodzi o doradcę laktacyjnego to najlepszy będzie z międzynarodowym certyfikatem. Doradca zawsze sprawdzi jak przystawiasz dziecko do piersi czy dziecko dobrze ssie. Sprawdzi Waszą technikę karmienia.

2017-06-05 13:18

Michalina ja w Olsztynie placilam 170 zl za doradczynie laktacyjna :P Fakt siedziala u nas 3 h i nie zajmowala sie tylko karmieniem, a ogolnie calym rozwojem malego. Pokazala jak klasc,jak nosic i jak podnoscic prawidlowo ale nie bylo zadnych przykurczy itd. Naprawde zajela sie kompleksowo zarowno malym jak i mna :) Co do karmienia to czesto kobiety blednie mysla ze dziecko wisi non stop na pieris to jest glodne i trzeba ciegla karmic. Ja mialam tak w szpitalu ze maly sie nie odrywal, jednak okazalo sie ze on wcale nie chce jest a ma taki silny odruch ssania. wiec w gre wszedl smoczek (za namowa poloznych) i okazalo sie ze nie musze miec malego przy sobie 24h na dobre...oczywiscie jadl czesto wiadomo jak to maluszek ale nie ze "wisiał" non stop :) Po ja dzieki doradczyni dowiedzialam sie ze czasem mamy sporo mleka, a np maluszek (jak to bylo u mnie) nie dojada sie z piersi bo ma slabe miesnie okrezne ust i ssie malo efektywnie. (wiec i laktacja sie pogarsza i on sie nie najada wiec trzeba bylo odkarmiac). Dlatego moim zdaniem jak tylko zaczyna sie jakis problem, nalezy skorzystac z profesjonalnej porady bo czasem to wcale nie jest brak mleka,. Czasem przyczyna tkwi glebiej, a my same niestety nie jestesmy w stanie tego :odkryc". Jak dla mnie doradczynie lakatcyjne to mega skarb! Tylko najlepiej szukac takich ktore posiadaja miedzynarodowy certyfikat doradztwa laktacyjnego. One sa najlepsze z najlepszych...bo nie kazda taki posiada...a nawet wiem ze malo jest takich osob. U nas w miescie jest tylko 1 kobietka ktora taki posiada i wlasnie z jej porad korzystalismy i bylam mega zadowolona