Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Opinie testerów #teamLOVI (52 Wątki)

Opinie osób testujących laktator elektroniczny LOVI Expert

Data utworzenia : 2017-08-21 10:56 | Ostatni komentarz 2020-11-17 22:12

Redakcja LOVI

10925 Odsłony
62 Komentarze

Podziel się z nami opinią na temat elektronicznego laktatora Expert. Szczególnie zapraszamy mamy, które zostały nagrodzone laktatorami w naszych testach. Nasz nowy laktator to ekspert w rozwiązywaniu problemów laktacyjnych i odciąganiu pokarmu. Jakie jest Wasze zdanie na jego temat?

2017-12-19 21:25

Marzenie!! <3

2017-12-15 21:06

Wydaje się, że sprzęt porządny warty swojej ceny, o takim marzę :)

2017-09-29 10:57

EwaK90 bardzo dziękujemy za taką obszerną i wyczerpującą opinię! To zdjęcie to jest dla nas najlepsza nagroda w pracy. Pozdrawiamy!

2017-09-19 19:00

Pierwsze co stwierdziłam już po otwarciu pudełka to to, że cały sprzęt jest w świetnej, poręcznej, wodoodpornej walizeczce. Walizeczka ma cztery przegródki, więc wszystko ma swoje miejsce, nie ma bałaganu. Potem rzucił mi się w oczy rozmiar laktatora. Jest malutki! Taka kosteczka zgrabna. Silikonowy lejek wydawał się super rozwiązaniem, wszystkie inne laktatory jakie widziałam mają plastikowe. Z góry założyłam że silikonowy lepiej będzie trzymał się piersi i lepiej ją stymulował. I nie pomyliłam się. Laktator po włączeniu pracuje bardzo cicho, obsługa jest bardzo prosta. Nie trzeba kombinować z tym jak ustawić interesujce nas parametry. Cała obsługa praktycznie ogranicza się do przeskakiwania z etapu stymulacji do etapu ssania i ustawieniu interesującej nas siły ssania. Kolejną rzaczą która mnie urzekła jest to że w zestawie jest też "główka" do zamienienia go na laktator manualny. Myślałam że w szpitalu nie będzie mi potrzebny, że dopiero przetestuję go w domu. Okazał się jednak niezbędny już w szpitalu. Na początku miałam na tyle mało pokarmu, że moje dziecko wylądowało pod kroplówką z powodu odwodnienia. Tutaj na początku poszedł w ruch laktator ręczny. Jako że i tak niewiele pokarmu mi leciało, to stwierdziłam że ręczny będzie wystarczający jako stymulator. Zaskoczyło mnie w nim to jaką ma siłę ssania. Spodziewałabym się że niewielką, a okazało się że naprawdę mocną. Momentami aż pobolewały mnie brodawki jak "zasysałam" do oporu. Ale spenił swoje zadanie, laktacja się z pomocą laktatora i mojego syna rozkręcila. I tu etap drugi się zaczyna :) Laktacja rozkręciła się na tyle że dostałam ogromnego nawału i robiły mi się zastoje, podskoczyła temperatura. Panie położne doradziły robić ciepłe okłady, odciągać do uczucia ulgi i potem robić zimne okłady. Niestety tutaj praca laktatorem ręcznym byłaby zbyt mozolna, bo pierś ciągle bolała od nawału i za długo musiałabym "machac". Poprosiłam męża żeby przywiózł z domu też elektryczny. Odciąganie do uczucia ulgi niewiele dało, postanowiłam ściągnąć do końca z obu piersi i synowi podać z butli lovi ze smoczkiem nie zaburzającym odruchu ssania. Włączyłam jeden cykl na jedną pierś, potem drugi na drugą zgrabnie przeskakujac sobie po etapach zasysania i sile ssania według aktualnej potrzeby. Pokarm udało mi się ściągnąć bardzo ładnie. Z ulgą stwierdziłam że laktator uratował mi piersi, bo jeszcze chwila a by eksplodowały od nadmiaru pokarmu. Maluch dostał mleko z butli, nie protestował, smoczek bardzo mu się spodobał. Bo o ile piersi nie jestem w stanie podać mu na śpiocha, o tyle butlę już tak. Nie musi się wybudzać, instynktownie ssa sobie powoli smoka w buzi a mleczko mamy sobie spokojnie leci. Dzięki temu też ładnie zaczął przybierać na wadze, bo inaczej nie dałabym rady go budzić na dodatkowe karmienia a w szpitalu w którym przebywamy bardzo zwracają uwagę na to. A tak to butla w dzióbek i na spiocha ładnie zjada. Smoczek póki co faktycznie nie zaburzył nam karmienia piersią. Maluch jak bardzo mocno i ładnie umiał ssać tak umie nadal :) Ostatnie co było w zestawie to wkladki laktacyjne. Śliczne, eleganckie i cieniutkie. Nie chciało mi się za bardzo wierzyć że tak cienkie wkładki będą chłonne, a tu niespodzianka. Potrafiłam chodzić w jednej parze pół dnia i nie przeciekła mimo że mi kapało. Do tego z racji że są cieniutkie to nie czuć ich w biustonoszu. Paski kleju ładnie trzymają wkładkę w jednym miejscu, wkładka nie przemieszcza się, nie zwija. Z racji tego że "pod spodem" ma nieprzemakalny materiał to jest mniejsze prawdopodobieństwo zalania biustonosza. Podsumowując- laktator lovi expert pomógł rozkręcić mi laktację, oraz uratował piersi od zapalenia które już nade mną wisiało. Bedąc w szpitalu dosłownie dziękowałam Bogu za to że dane mi było go wygrać do testów. Jest po prostu genialny i jak dla mnie naprawdę bije na leb na szyję konkurencję. Dziękuje serdecznie Lovi :) Dzięki Waszemu laktatorowi jest mi dane cieszyć się pięknem karmienia piersią bez bólu, nawałów, zapaleń itp :) W każdym momencie jak pojawi się jakiś problem, to mam pod ręką laktator który mnie ratuje. A i czasem pozwala zdrzemnąć dłużej, bo odciągnięte mleczko może podać tata, a mama w tym czasie może spokojnie się przespać :) Efekty widoczne na zdjęciu :) Piekny widok dla matki :)

2017-09-14 11:20

Redakcjo Lovi to ja dziękuję za takie cudeńko. Ja z przyjemnością testuje laktator Lovi expert. Chciałam jeszcze dodać że ten laktator można używać bez podłączania do prądu ponieważ wystarczy go naładować. Naładowany panel później dość długo działa bez podłączania do prądu ale należy pamiętać by przełączyć przełącznik na OFF po każdym użyciu ponieważ w przeciwnym razie nawet nie używany będzie się rozładowywał (miałam tak za pierwszym razem ponieważ nie doczytałam instrukcji) Dziewczyny wiem że cena laktatora nie jest mała ale uwierzcie ten laktator jest wart każdej ceny dlatego jeżeli jesteście zdecydowane karmić swoje maleństwo swoim mleczkiem to zachęcam do zakupu laktatora expert Lovi. Może będą w przyszłości jakieś promocje. Ja w przeciągu 5 minut właśnie ściągnęłam 120 ml. mleczka (moja córcia jest przeziębiona i ma taki katar że płacze kiedy ma zjeść z piersi więc podaję jej moje mleczko z łyżeczki albo butelki byle by jadła moje mleczko )

2017-09-12 19:20

Gabi aż chciałoby się posiadać takie cudo mnie niestety nie stać koszt trochę przeraża :) może kiedyś znów będzie szansa testować jakiś elektryczny laktator z lovi :)

2017-09-12 13:36

Bardzo dziękujemy Redakcjo Lovi. Każdy dzień przybliża nas do tego wielkiego wydarzenia, jak już Maluszek urodzi się to nadrobię wszystkie opinie już testując, bo póki co tylko wizualnymi wrażeniami mogłam się podzielić.

2017-09-12 12:45

emmkao Aleksandra91 - trzymamy kciuki! <3