Opinie osób testujących laktator elektroniczny LOVI Expert

Kiedy na świat przyszedł mój drugi syn pokarm nie pojawił się od razu. Laktator pomógł nam rozkręcić laktację i działał co 3 godziny regularnie. Po 4 dniach pojawiło się pierwsze 10 ml i to był początek przygody. Starszy synek był niezwykle zazdrosny, że młodszy jest ciągle przy piersi mamy, wiec do samej piersi przystawiałam go dość rzadko, lecz pokarm ściągałam laktatorem i podawałam w butelce. Z czekam zaczęłam metodę KPI i dzięki Lovi Expert udało się  z dnia na dzień zwiększać ilość mleczka. 

Jest on rewelacyjny! Posiada 2 fazy ssania i wysokość mocy ssania, dzięki czemu dostosowujemy go do naszych potrzeb! Bardzo polecam!! 

Laktator Lovi Expert jest cudowny. Jest niezastąpiony przy karmieniu piersią, jako element wspomagający. U mnie sprawdza się jako przyrząd do odciągania pokarmu na wyjścia. Ja nie potrzebowałam, ale jestem pewna że sprawdziłby się także do pobudzenia laktacji, zarówno po porodzie, jak i w późniejszym etapie. Ma dwie fazy, faza stymulacji pobudza piersi do wypływu pokarmu, natomiast faza głębokiego ssania sprawia, że pokarm wypływa efektywnie. W obu fazach dostępna jest regulacja mocy i bez problemu możemy przełączać te fazy. Silikonowa nakładka sprawia, że używanie go nie jest bolesne dla piersi. Wbudowany akumulator sprawia, że możemy go zabrać wszędzie i nie martwić się o podłączenie do prądu. Naładowany starcza na bardzo długo. Raz na tydzień jadąc poza dom zapomniałam ładowarki i się bałam, że się rozładuje i wtedy próbując oszczędzać na potem, wypróbowałam laktator ręczny. Akumulator przez ten tydzień mi się nie rozładował, nawet nie był na wyczerpaniu. Za to ręczny laktator, sprawdza się gdy musimy odciągnąć pokarm na szybko, nie potrzebujemy mieć tego całego sprzętu ze sobą. Też bardzo dobrze ściąga mleko, tylko w porównaniu z elektrycznym zestawem, musimy trochę popracować ręką. Nie jest to jednak w żaden sposób dla nas bolesne. Zapakowany jest w bardzo estetyczne i zgrabne etui. Możemy go w tej walizeczce, wszędzie ze sobą zabrać. Panel laktatora jest nowoczesny, czytelny, a zarazem bardzo prosty w obsłudze. Laktator bardzo łatwo możemy rozłożyć na czynniki pierwsze i umyć, składanie go też jest bardzo proste. Jest cichy, nie przeszkadza mi ten dźwięk w równoczesnym oglądaniu telewizji. 

Z laktatorem Lovi Expert moja przygoda na pewno jeszcze sporo potrwa i każdemu będę go polecać, bo u mnie się świetnie sprawdził.

Laktator testuję intensywnie od 2 dni :) Co mogę o nim napisać? Nie zajmuje dużo miejsca, ma świetne opakowanie. Rewelacyjną opcją jest to, że działa na akumulatory: ładuje się bardzo szybko, a potem przez kilka godzin można go używać. Bardzo przydatną funkcjonalnością jest też panel dotykowy - nie trzeba się "męczyć" i kombinować, aby uruchomić daną opcję lub zmienić siłę ssania - wystarczy delikatnie dotknąć. Laktator dzięki 2 etapom ssania świetnie pobudza piersi i produkcję mleka - wystarczy 10 minut pracy i mam porcję mleka dla malucha :) Jedyny minus (chociaż nie jakiś mega znaczący) to fakt, że nie ma opcji: PAUZA oraz opcji: START. Dlaczego brakuje mi tych opcji? Czasami muszę przerwać odciąganie, jak uruchamiam od nowa laktator to on od początku liczy czas i rozpoczyna ssanie od pierwszej fazy. Muszę go wtedy ręcznie przełączyć i pamiętać ile czasu już odciągałam. Z drugiej strony jak zmieniam pierś, to chciałabym cały proces mieć od nowa (początek odliczania i pierwsza faza), a tego nie mam i muszę znów ręcznie przełączać. Jest to co prawda tylko jeden dotyk, ale gdyby takie opcje były dostępne to mogłabym śmiało napisać, że to urządzenie to ideał idealny :) 

Laktator jest genialny! Uratował mnie i moje piersi w czasie nawału. Cichutko pracuje, bateria starcza na długo, prosty w obsłudze z łatwością można go wyczyścić. Siłę ssania bez problemu można dostosować do swoich potrzeb. Bardzo fajne jest to, że posiada też fazę stymulacji. Delikatnie masuje piersi co sprawia bez bolesne ściągnięcie mleka w mega szybkim czasie. 

Jestem bardzo zadowolona i polecam każdej mamie! :) 

Laktator jest fantastyczny. Bardzo mi pomógł przy nawale pokarmu. Jest bardzo prosty w obsłudze, mega łatwy w czyszczeniu i co najważniejsze bardzo szybko i bezboleśnie da się odciągnąć pokarm. Super rozwiązaniem jest dwufazowość urządzenia. Faza stymulacji pobudza piersi do wypływu pokarmu, natomiast faza głębokiego ssania pomaga w bardziej efektownym jego odciąganiu, choć w tym pierwszym przypadku również idzie odciągnąć go dużo :) kolejnym plusem jest możliwość dostosowania mocy w obu trybach, dzięki czemu każda mama może ustawić laktator według własnych potrzeb i oczekiwań. Dodam jeszcze, że odciągnięcie pokarmu w moim przypadku nie trwało/trwa dłużej niż 15 minut i jest tu mowa o pełnej lub prawie pełnej butelce. Ogromnym plusem jest także nakładka masująca, która podczas odciągania pokarmu "skurcza" się i rozszerza w rytm ssania, dzięki czemu nie ma problemu z wciągnięciem brodawki, co z kolei wpływa na efektywny wypływ mleka i to w bardzo krótkim czasie. Jednym słowem laktator to rewelacja! Z czystym sumieniem polecam go każdej mamie.

Owszem. Laktator do testowania otrzymałam , kiedy mały był na mm, obecnie mam nadzieję ogromną, ze pomoże nam rozkręcić laktacji i będzie z nami długo, długo. 

Dziewczyny myślę, że Zamaranczy chodziło o to, że przy pierwszym dziecku nie miała okazji testować laktatora bo o ile mnie pamięć nie myli to praktycznie odrazu był na mm i miała problemy z laktacją i być może wtedy też jeszcze tego laktatora nie miała i dlatego teraz chciałaby mieć na to szansę a to, że dostała drugi raz laktator do testowania to wynika z tego, że nagrody się powtarzają, sama dostałam 2x kolekcję Indian Summer tylko, że za pierwszym razem w kolekcji nie było jeszcze butelki i niekapka i nie było łańcuszków dla chłopca na magazynie wtedy i trzeba było wybrać inny a przez kilka miesięcy wcale nie było mnie w rankingu, tak już jest raz się jest wytypowanym a raz nie a Redakcja co miesiąc nie ma łatwo wybierając określoną liczbę mam, ja bardzo chciałam podgrzewacz, ale niestety się nie udało, ale zapewne tak jak i wszystko inne do testów jeszcze wróci i będzie na to szansa jeszcze

Piasecka zamareczna będzie ściągać z dwóch piersi naraz pokarm