Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1581 Wątki)

Związek wykończył mnie psychicznie

Data utworzenia : 2024-08-26 20:11 | Ostatni komentarz 2024-08-31 02:14

Wątek edytowany: 2024-08-26 20:13

Papilotka89

239 Odsłony
43 Komentarze

Dziewczyny jestesmy ze sobą 10 lat. Mamy roczne dziecko. Zawsze były między nami zgrzyty ale teraz jest tragedia. Nie potrafimy się dogadać,on jest całkiem innym człowiekiem niż ja. Klocimy się coraz więcej,oboje jesteśmy już tym zmeczeni. Ostatnia kłótnia poszła o to kiedy wybrałam się na festyn i zostawiłam dziecko u mamy na noc. Zostałam zwyzywana od ku*ew itp postanowiłam się w końcu pojadę do teściów i wszystko opowiem. Oni przyjęli to dość chłodno,co oni mogą,najważniejsze dziecko itp koniec końców idźcie na terapie,pogadamy z nim..dzis facet wrócił i znowu zaczęliśmy się kłócić,zaczął wyganiać mnie z domu,gadac ze rodzice nagadali na mnie,ze co ja sobie myślałam z tym ze przyjechałam na skargę,ze będą mnie wymeldowywać (mieszkamy w ich mieszkaniu) gdy chciałam zadzwonić dowiedzieć się o ten wymeldunek chłopak zaczął mówić ze jednak z tym kłamał. Ostro się pokłóciliśmy a on chyba to nagrał. Pozniej wyszedł,pojechał do rodziców. Nie wiem co mam robić. Każda rozmowa kończy się klotnia,już sama nie wiem z kim ja tyle byłam. Nie wiem co z nami,dalej tu siedze bo nie mam dokąd pojsc. Nie zostawię małego. Nie mam pieniędzy na wynajem,nie mam pracy. Nie mogę nikomu ufać. Mam dość tego zycia

2024-08-26 20:59

Polskie sady są za matkami. Musiałby mieć poważne dowody na to że np jesteś uzależniona od narkotyków czy coś żeby zabrali Ci dziecko więc on może sobie tak mówić. Z resztą sad głupi nie jest i wystarczy że zapytasz Tatusia o podstawowa pielęgnację waszego dziecka czy co lubi jeść (możesz zadawać pytania ) I nie będzie wiedział co odpowiedzieć a to oczywiście działa na Twoja korzyść. 

Poza tym zgłaszając się po pomoc musisz opisać sytucje bo wyzwiska to też agresja i mogą mu założyć niebieska kartę a wtedy to nie dostanie żadnego dziecka nawet na spotkania przy kuratorze.

2024-08-26 20:55

Ale on ciagle mi powtarza ze będziemy się sadzić ze on dziecka mi nie odda,ze mi je zabierze. Nie wiem na jakiej podstawie skoro ja opiekuje się małym,nie dzieje mu się krzywda. 

2024-08-26 20:51

Czasem jest tak że nie ma czego ratować. I ja jestem idealnym przykładem na to że nie zawsze dobrym rozwiązaniem jest bycie razem "dla dzieci" od kiedy pamiętam to wolałam żeby moi rodzice się rozwiedli zamiast słuchać tych awantur, wyzwisk i rzucania szkłem.

Uwierz, że Twoje dziecko mimo że ma rok to słyszy i czuje. A będzie tylko gorzej. 

Zgłoś się do opieki społecznej czu jakiegoś mopsu o pomoc, wystąpisz o alimenty i będziesz miała chociaż gdzie mieszkać.

2024-08-26 20:22

Ja chyba już nie chce o to walczyć. Mam dość tego klamania,manipulowania. On ciagle gada coś a później już nie wiem czy to prawda. Po nocy u mojej mamy nagadali ze dziecko było brudne i pogryzione przez pluskwy. Tp jest jakiś dramat. Kazał mi się wyprowadzić ze pożyczy mi nawet pieniądze teraz już nic nie będzie pożyczał. Chore

2024-08-26 20:19

W takim wypadku radziłabym podjac tematy związane z terapią, nie tyle terapia ratująca związek a terapia sama w sobie. Zachowanie partnera jest karygodne , słowna obelga to także przemoc . Są fundacje które pomagają w trudnych sytuacjach, w związkach z problemami. Może mops mógłby pomóc , poprosić o wgląd w sytuacje rodzinna i ewentualne kolejne kroki . Jeżeli partner będzie wciąż reagował na wszystko kompulsywnie, podać go do komisji i założyć niebieska kartę