Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1591 Wątki)

Zaborczy dziadek :-)

Data utworzenia : 2018-05-06 02:58 | Ostatni komentarz 2018-05-19 02:51

AgataS1990

2390 Odsłony
50 Komentarze

Hej! Nie wiem w którym dziale zamieścić wątek, ale chyba ten będzie najlepszy:-) Mamy mały problem z dziadkiem (tatą mojego narzeczonego). Odkąd przyszła na świat nasza córka, dziadek oszalał. Codziennie chce ją widzieć, a jak jesteśmy u teściow, to cały czas próbuje mi ją zabierać. Mianowicie wygląda to tak, że siedzimy sobie wszyscy zazwyczaj na ogródku, malutka śpi w wózku, a dziadek podchodzi i mówi, że zabiera ją na spacer i bierze wózek i jedzie sobie z nią, np. pochwalić się całej ulicy i wszystkim sąsiadom. Jak mała nie śpi, to wyciąga ją a huśtawkę i zaczynają się z nią bujać, albo na rękach ją nosi. Jak mi kiedyś płakała, próbowałam ją przytulić troszkę uspokoić, to chciał mi ją z rąk zabrać. Strasznie się wtedy zdenerwowałam, bo to przecież moje dziecko i ja mam prawo się nią zająć i wiem jak mam ją uspokoić. Odmówiłam więc, to się obraził na jakiś czas. No ale narzeczony załagodził sytuację. Ja rozumiem, że się cieszy itd. ale jakby nich jesteśmy, to mam wrażenie, że ze mną o nią rywalizuje. Narzeczony mówi, żebym się cieszyła, bo mogę chwilę odsapnąć od córki, a ja jakoś spięta tam chodzę, bo przecież jego ojciec nie miał takiego dziecka ponad 30 lat w rękach i boję się, że jej coś zrobi. Dodatkowo mają suczkę malamuta, która jest bardzo łagodna, ale dziecko ją interesuje i często podchodzi do kogoś jak z nią siedzi. Dziadek 2 razy nie dopilnował i oblizała małą po twarzy... No i codziennie słyszę tylko zaprosiny, żebyśmy przyszli koniecznie jutro, bo on się wnuczką nie może nacieszyć. Narzeczony się z tego śmieje, a mniej tak do śmiechu nie jest. Co otym sądzicie? Nie wiem czasami jak powinnam się zachować, bardzo lubię teścia i nie chcę konfliktu, ale jak mi zaczyna cyrki odstawiać, to się we mnie gotuje. Na dodatek ciężko jest mi odmówić, bo jest troszkę obrażalski.

2018-05-10 19:13

Agata i jak tam sytuacja?

2018-05-10 07:48

To zazdroszczę. Jednak myślę że twój mąż jest w zdecydowanej mniejszości

2018-05-10 07:30

Myślę, że to przede wszystkim też kwestia samego faceta i charakteru. Mój mąż owszem, pewnie gdzieś tam podświadomie myśli, że już nie musi, a jednak lubi mi robić niespodzianki, prezenty, wyręcza mnie w wielu sprawach itd.

2018-05-09 20:33

U nas raczej nie wróci. Dużo się zmieniło sytuacja, my... Wcześniej nad tym rozpaczalsm teraz zupełnie mi nie przeszkadza. Ja niestety jestem przede wszystkim matka i nie potrafię tego zmienić a teraz to już chyba nawet nie chce. Ale to święta prawda że mężczyźni w stałych związkach funkcjonują zupełnie inaczej wydaje im się że już nie muszą.

2018-05-09 20:18

Marta, faceci jakoś chyba nie potrzebują randek w stałych związkach, bo wydaje mi się, że oni randki traktują jako etap zdobywania kobiety. Jak już ją mają, to mimo, że ją kochają itd to takie wyjścia mogą im się wydawać bez sensu. A szkoda, bo my kobiety chciałybysmy zawsze być obdarzane takim samym zainteresowaniem jak na początku związku. Evelin, na pewno masz rację w tym, że dziadek może nie zdawać sobie sprawy z tego, że coś jest nie tak. Jak na razie nie widzieliśmy się od soboty. Dzwoni codziennie, ale zawsze coś wypada, albo nam , albo jemu w pracy, że nie może przyjść. Marie, może tata dopiero teraz dorósł do roli dziadka :-) Justyna jeszcze wszystko może wrócić, jeśli oczywiście oboje będziecie chcieli. Magros miło ze strony mamy. Na pewno dużo Ci to pomoże, bo będziesz mogła się skupić na maluszku. Chociaż za córka pewnie też się stęsknisz. Co do czasu spędzonego z mężem, to taka kolacja i czas spędzony we dwoje nawet w domu jest super. I ja nieraz tęsknię za tymi wolnymi beztroskimi chwilami spędzonymi we dwoje, ale jak patrzę na córkę to szybko wracam na ziemię, bo wiem, że przez kilka lub kilkanaście miesięcy będę bała się jej z kimś zostawić na dłuższy czas. Chociaż jak dobrze pójdzie, to wybierzemy się na wesele we wrześniu, to się chociaż pobawimy :-)

2018-05-09 09:12

Ja bardzo tęsknię za tym żebym mogła wyjść z mężem sam na sam gdzieś na rankę :(

2018-05-09 07:41

U nas to również ja uważam, jak mąż Marty, że to kłopot, ale zachowuję rozsądek, bo wiem, że dziadkowie są przeszczęśliwi. Moja mama w tym roku zabiera córę na wakacje, bym ja się nie stresowała porodem i, że małą mam jeszcze tutaj i co tu robić. Wiem, że jest zadowolona, ale jednak to jej urlop, a wiadomo przy dziecku to żaden odpoczynek. Marta to może problem jest gdzieś między nim a jego rodzicami, skoro na wyjście zgodziłby się, gdyby to Twoi rodzice zajęli się dzieckiem? Może to dziwne, ale np. mój mąż też woli jak córką zajmują się moi rodzice, ale to z uwagi na dom i ogród, także dla córy to też jakaś atrakcje, a nie siedzenie w blokach. Ja osobiście nie mam jakieś większej potrzeby wychodzenia z mężem sam na sam, zdecydowanie wystarczy nam, że mamy wolny wieczór tylko dla siebie. Córka śpi, robimy sobie kolacje, włączamy film itd. :)

2018-05-09 05:06

To akurat prawda że o związek trzeba dbać cały czas ale można też w inny sposób. Ja pamiętam że jeszcze w ciąży też miałam wielkie plany żeby mąż nie czuł się na drugim planie żeby być perfekcyjns mama żona i kochanka ale życie wszystko weryfikuje. U mnie bardzo zweryfikowali bo jak już urodziłam to wcale nie miałam ochoty zostawiać synka nikomu żeby wyjść o nie trwało to chwilę tylko właściwie trawa do dziś. I choć na początku było mi przykro i trochę ciężko było mi się pogodzić z sytuacją że teraz wszystko wygląda inaczej to stwierdzam teraz ze niestety albo stety etap randek mamy za sobą. Aczkolwiek uważam że zależy to też od ludzi i związku.