Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1591 Wątki)

Wybór rodziców chrzestnych

Data utworzenia : 2014-01-14 14:25 | Ostatni komentarz 2022-12-12 22:38

kusia_ss

6793 Odsłony
51 Komentarze

Przed rodzicami chrzestnymi stoi odpowiedzialne zadanie - mają pomóc chrześniakowi wzrastać w nowym życiu, które rozpoczyna chrzest. Rodzice chrzestni mają do odegrania niezwykle ważną rolę. Nie tylko podczas ceremonii chrztu, ale przede wszystkim - w życiu dziecka. Będą dla niego drugimi „rodzicami”. Warto dobrze przemyśleć ich wybór.. Jak ich wybrać? Kiedy zacząć się nad tym zastanawiać? Czym się kierować przy wyborze rodziców chrzestnych? Wybierać kogoś z rodziny, czy ze znajomych? Kiedy poinformować przyszłych chrzestnych? Dziewczyny, napiszcie jakie są wasze doświadczenia.

2014-01-15 22:09

Ja też wychodzę z założenia że lepiej wybierać spośród najbliższej rodziny. Z rodziną bez względu na wszystko raczej będzie miało się kontakt, a ze znajomymi już niekoniecznie. W momencie chrztu oni mogą się Wam wydawać idealnymi kandydatami bo jesteście z nimi blisko, ale nie wiecie co będzie za 10, 15 czy 20 lat. Choćby nie wiem co znajomych nigdy bym nie poprosiła o bycie chrzestnymi. A to, że niektórzy wybierają chrzestnych na podstawie ich statusu materialnego świadczy tylko i wyłącznie o ich głupocie i braku przyszłościowego myślenia.

2014-01-15 20:25

Widać nie mam najgorszej rodziny :P

2014-01-15 20:05

Proud Mommy czasem mówi się wręcz odwrotnie - że z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciu i lepiej wybierać spośród znajomych.

2014-01-15 18:16

U nas chrzestni byli wybierani spośród rodziny i tak wyszło, że Marysi chrzestną jest moja szwagierka, a chrzestnym - mój brat :) Teraz też będziemy wybierać podobnie :) Jestem przykładem, że osoby spoza kręgu rodziny niestety potrafią zawieść :(

2014-01-15 10:39

Marta dokładnie tak kiedyś było - w przypadku śmierci rodziców, to chrzestni przejmowali ich obowiązki i mieli pierwszeństwo przed pozostałymi członkami rodziny. Ale czasy się zmieniły i dla niektórych nie liczy się, żeby chrzestni interesowali się dzieckiem, odwiedzając je od czasu do czasu i kupując nawet przysłowiową czekoladę. Tylko, żeby pojawiali się na urodziny, mikołaja i dzień dziecka z torba pełną drogich prezentów i tak do następnego roku.

2014-01-15 10:27

kusia okropna ta historia o niechcianym chrzestnym :( Niestety obecnie jest tak, że nie wybiera się osób, które chcielibyśmy widzieć jako wsparcie w wychowaniu dziecka ale takie osoby, które mogą nam zaoferować jak najwięcej i to oczywiście w kwestiach finansowych. Jak byłam mała i tłumaczono mi po co są chrzestni to usłyszałam, że jeśli rodzice dziecka zginą to opiekę przejmują chrzestni. Że są to tacy zapasowi rodzice. Może to trochę dramatycznie brzmi ale myśląc w ten sposób kierujemy się tym z kim jesteśmy związani, kto ma podobne poglądy na życie, zwłaszcza rodzinne, jest odpowiedzialny. Jeśli patrzymy przez pryzmat wiary to zależy nam na ludziach wierzących. A mam wrażenie, że najczęściej kierujemy się tym kto da więcej do koperty.

2014-01-15 10:17

Olga cieszę się, że rozumujesz tak jak ja :) Pamiętam, że jak chodziliśmy na nauki przedślubne ksiądz poruszał temat wyboru chrzestnych. Z tych pogadanek wynieśliśmy cenną lekcję - a mianowicie, że o wyborze rodziców chrzestnych powinno się pomyśleć dużo wcześniej ale poinformować ich dopiero po narodzeniu dziecka. Zapytacie dlaczego. Otóż różnie się w życiu układa i wiele może się wydarzyć w ciągu kilku miesięcy: ciąże można stracić, można się pokłócić z osobą, której obiecaliśmy bycie rodzicem chrzestnym. Nam ksiądz opowiedział o rodzicach, którzy obiecali swojemu koledze. On się zgodził, później miał wypadek i jeździł n wózku inwalidzkim. No a rodzice już nie chcieli "takiego chrzestnego". Przykre to i smutne....

2014-01-14 23:17

Chrzest to przyjecie dziecka do wspólnoty Kościoła. Jak dla mnie chrzciny to tylko impreza okolicznościowa, organizowana dla gości. Najważniejsze jest przyjęcie sakramentu przez dziecko. Czasami mam wrażenie, że niektórzy z nas zapominają o tym i tak naprawdę nie do końca wiedzą po co to wszystko. My na rodziców chrzestnych wybraliśmy nasze rodzeństwo. Ja mam brata a mąż siostrę, więc nie ma problemu. Jedynie może być problem z księdzem, który może nie zgodzić się z naszym wyborem, gdyż mój brat ma za żonę rozwódkę, więc wg nauki Kościoła żyje w grzechu. Z resztą dla mnie jest to lekko pogmatwane, mogliby być razem i nie być małżeństwem i wtedy nie byłoby problemu, ale że są to może się okazać, że będziemy szukać innego chrzestnego na siłę. Liczę na to to ksiądz okaże się wyrozumiały i nie będzie źle, szczególnie, że mój brat z bratową naprawdę angażują się w życie Kościoła. On nawet pracuje w ośrodku wychowawczym dla trudnej młodzieży, który prowadzony jest właśnie przez księży.