Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1481 Wątki)

Weź udział w zabawie i wygraj kapsułę smoczków! (Wyniki!)

Data utworzenia : 2017-01-30 15:57 | Ostatni komentarz 2017-02-02 10:49

Redakcja LOVI

2019 Odsłony
19 Komentarze

Mamy, opiszcie nam krótko najśmieszniejszą sytuację, jaka przydarzyła się Wam w związku z dziećmi i macierzyństwem. Co śmiesznego zrobiły, powiedziały Wasze maluchy? A może to Wy zrobiłyście coś niespodziewanie zabawnego? Z odpowiedzi zamieszczonych do środy, do końca dnia, wybierzemy pięć, które nagrodzimy kapsułami smoczków. Czekamy na Wasze historie! Zwycięzcy: angel8130 agrafka Ginger998 Grimper_m23 sandr4w Zwyciężczynie prosimy o maila na adres [email protected] z informacją o smoczku, jaki chciałyby dostać (kolekcja, kolor, rozmiar).

2017-01-31 19:14

a tutaj jeszcze jeden mi się przypomniał. Pytamy mojego Aleksa jak się witają z księdzem w szkole- na co no odpowiada- koledzy mowią "Cześć Boże" , ale ja tam mówę tylko "Dzień Dobry " - nie mogłam się powstrzymać od śmiechu :)))

2017-01-31 19:11

synek ma 4,5 miesiąca i dopiero gaworzy jednak podczas jednej z wizyt u lekarza uśmialiśmy się z lekarką i męzem do łez. Pani doktor bada malucha zabawiając go przy tym i mówiąc a mamusia jest grzeczna w domku? a tatuś bawi się z synkiem, a z kto Cię tak mocno kocha ? a syn gaworzac grrr, guuu nagle krzyczy mamamamamama. Oczywiście to nie było prawdziwe mama ale mi się zrobiło mięciutko na serduszku i łzy pojawiły się w oczach, na co mój mą mówi to na pewno nie było mama!!! to jakieś jego tam sylaby:)

2017-01-31 17:51

Takich śmiesznych sytuacji zdarzyło się sporo oj sporo .... ale to sytuacje ze starszą córcią. - Poszłam z córcią do sklepu kosmetycznego. Gdy otworzyliśmy drzwi córcia (3latka) krzyczy ...Dzień dobry , poproszę lakier dla konia . Po co ci lakier dla konia? - pyta pani . Córcia odpowiada....bo muszę pomalować mu paznokcie .(konikowi na biegunach) - Przez całe lato córcia(3latka) z dziadkiem łowili ryby w rzece . Potem mała się bawiła tą rybką ( dziadek wpuszczał jej rybkę do basenu) a następnie jej smażył i ona zjadała . Gdy nadeszła zima zrobiłam rybkę na obiad a mała w płacz,że ona takiej ryby z fabryki jeść nie będzie, tylko chce prawdziwą rybkę rzeki . Za jakiś czas znów daję jej rybkę na obiad ..... a córcia do mnie mówi stanowczym tonem .... mówiłam ci przecież, że nie będę jadła ryb z fabryki. -Gdy byliśmy wakacjach, córcia ( 4 latka) mówi,że chce pójść do jaskini morskiej. My mówimy,że tu nie ma jaskini morskiej i nie pójdziemy, ona cały czas się upiera,że chce iść do jaskini morskiej bo ona ja widziała i tu jest. Zastanawiamy się z mężem gdzie jest ta jaskinia morska, ale żadne z nas jej nie widziało. W końcu mówimy do córci,żeby nam pokazała tą jaskinię to pójdziemy. Pokazała nam ..... jak się okazało to była latarnia morska. - Jesienią dziadek poszedł na grzyby i przyniósł dość sporo , córcia się bawiła na podwórku i przyszedł sąsiad po grzyby. Dziadek wrzuca mu do koszyka jeden za drugim, córcia tak się patrzy i patrzy aż w końcu głośno krzyczy ........Dziadzia dość . (Miała 2 latka ). -Córcia z mężem patrzą przez okno nagle córcia mówi ..... Tata, tata patrz Kitarki przyleciały .... Jakie Kitarki ? No te patrz tato....... Kitarki to były sikorki. - Wszystkich Świętych ..... Stoimy przy grobie wokoło jest dużo ludzi.... nagle córcia krzyczy i pokazuje palcem ...... mama , mama zobacz Bajajaga idzie ....... A tą Bajajagą była starsza, zgarbiona zakonnica. Teraz czekamy na zabawne i śmieszne zdarzenia młodszą córcią :)

2017-01-31 16:48

A wiec tak pewnej niedzieli mieliśmy gości naszych przyjaciół maja córeczkę w bardzo podobnym wieku do naszej córci koleżanka z dużym brzuszkiem w zaawansowanej ciąży a moja Oliwka ciociu mogę dotknąć dzidziusia chciałam go poglaskac ?? Kasia dała Oli pogłaskać brzuszek a Ona nagle mówi tak ciociu a chcesz poglaskac mój brzuszek ?? Tak jest dzidziuś wiesz a kopie jak pies :-) wszyscy spojrzelismy na siebie i zaczęliśmy się śmiać w nieboglosy <3

2017-01-31 16:33

Pamiętam, że byłam kiedyś z synkiem na spacerze. Świeciło piękne słoneczko, więc postanowiliśmy zrobić sobie spacerek do pobliskiego parku. Spakowałam torbę ze smakołykami i wyruszyliśmy. Na miejscu skorzystaliśmy z placu zabaw. Synek bawił się właśnie w piaskownicy, gdy ja siedziałam obok na ławce i czytałam jakieś ulotki. Gdy podniosłam głowę, zobaczyłam synka, który siadał na trawie, podskakiwał, wyciągał rączkę. Z początku nie zorientowałam się, ale po chwili zobaczyłam naszą sąsiadkę, która w tym samym czasie do parku wybrała się ze swoim psem. Właśnie wydawała mu komendy typu siad, podaj łapę. A mój synek robił dokładnie to samo co ten piesek. Najzabawniej wyglądało jak się turlał po trawie. Nasza sąsiadka miała ubaw. Ciekawe co kiedyś wymyśli nasza druga pociecha, która grzecznie śpi teraz sobie w brzuszku. Czekam na zabawną historyjkę z nim w roli głównej. 

2017-01-31 15:54

Mój najwspanialszy skarb skończył 4 miesiące, każdy dzień to nauka nowych rzeczy, a tym samym wielka radość dla rodziców. Jeden z najśmieszniejszych momentów, który nasuwa się na moje myśli, to sytuacja sprzed kilku dni. Drobna głośniejsza wymiana zdań z mężem, taka kilkuminutowa sprzeczka, w tym czasie syn siedzi cichutko w foteliku i nagle krzyczy " ajajajajaj " a przy tym machanie rączkami i nóżkami i wielki uśmiech od ucha do ucha. Rozładował napięcie w sekundę :D Druga sytuacja, to kiedy maluszek leżał sobie na łożku i podchodzi piesek, małymi krokami i wącha, mały się tak skupił na obserwacji "białego potworka" ze nie wydał z siebie żadnego dźwięku, aż tu nagle krzyczy "aaaaaaa" i śmiech. Pies tak bardzo się tego nie spodziewał, ze aż fiknął z łóżka, dobrze ze mamy niskie łóżko i nie stała się jej żadna krzywda. Szybko poleciała po swojego gumowego kurczaka i chciała się z dzidziusiem pobawić myśląc ze to był niespodziewany początek ekstra zabawy :D Szalona rodzinka :) A ci do macierzyństwa to chyba czas kiedy odchodziły wody... kładziemy sie do łóżka późnym wieczorem, staramy sie zasnąć az ty nagle mowię " o Boże cos kapie " i biegiem do łazienki. Mąż póki nie wróciłam z łazienki myślał, ze sąsiedzi z góry zalewają i kapie z sufitu :D

2017-01-31 14:09

Ojj sporo jest takich sytuacji ze względu na to, że syn ma dopiero 4 miesiące i codziennie zaskakuje nas czymś nowym, Pierwsze jakie pamiętam to mylenie synka z dziewczynką. Urodził się on z bujną czarną czuprynką, kiedy wybieraliśmy się na oddziale na kontrolę do pediatry Pani popatrzyła na synka i powiedziała: "No chodź księżniczko pokaż, czy jesteś zdrowiutka" Powiedziałam, że to chłopczyk to bardzo się zdziwiła i sprawdziła w karcie. ;) Podobnie Pani neurolog, u której byliśmy na kontroli stwierdziła: "O jaka śliczna laleczka" :P Od kilku dni kupiliśmy synkowi do kąpieli plastikową wkładkę do wanienki, bo wcześniej używaliśmy gąbki i bardzo nie lubił się kąpać. Teraz, kiedy go wkładamy do wody i sadzamy siada jak na tronie,opieka dłonie na podłokietniku, pluska nogami i gaworzy sam ze sobą ;) Ostatnie wspomnienie jest najśmieszniejsze dla mnie. Poszliśmy na bilans przed szczepieniem. Z racji, że mały jest na etapie zjadania wszystkiego co jest blisko jego ust to podczas kontroli gardełka Pani doktor nie była w stanie mu zajrzeć do gardełka, bo rzucał się na patyczek, którym przytrzymuje się języczek. Jak wyjmowała to głośno swoim językiem nakrzyczał na Panią doktor, że mu go zabrała ;] Małe słodziaki codziennie dają powody do radości ;)

2017-01-31 13:35

Mój starszy synek gdy miał ok.2 latek na wszystkich panów bez względu na wiek mówił DZIADZIA,gdy byliśmy w odwiedzinach u moich rodziców ,a mieszka z nimi mój nastoletni brat,synek wpadł do pokoju wujka ,u którego w tym czasie byli jego nastoletni koledzy i głośno powiedział do niego kilka razy -CZEŚĆ DZIADZIA !.Wyobraźcie sobie jakie salwy śmiechu wywołał tym powitaniem u kumpli nastoletniego wujaszka,od tej pory nie mówili niego po imieniu tylko właśnie -DZIADZIA.Do dzisiaj gdy wspominamy to wydarzenie mamy uśmiech na twarzy. Gdy synek już trochę podrósł i miał ok .4 lat,zaczęło mu doskwierać bycie jedynakiem i zaczął pytać nas czy będzie kiedyś miał brata lub siostrę.Pewnego dnia podszedł do mnie popatrzył na mój brzuch i zapytał-MAMO,A ILE TAM W BRZUSZKU MASZ CHŁOPCZYKÓW I DZIEWCZYNEK I DLACZEGO ICH DLA MNIE NIE URODZISZ?dodam ,że wreszcie doczekał się upragnionego rodzeństwa,po długich staraniach,gdy starszy synek miał 10 lat na świat przyszedł jego młodszy brat-obecnie już bystry i słodki dwulatek.