Tabliczka mnożenia

Ja nie jestem na takim etapie bo u nas zaledwie dwa latka ale będąc opiekunką w  Belgii dzieci uczyły się tabliczki mnożenia na fiszkach z jednej strony było przykład a z drugiej odpowiedź i odrazu uczyli się dzielenia bo przecież to odwrotność mnożenia i Łapalice to bardzo szybko 2 w 1

A co z takimi fiszkami, robisz numery od 0-10 i pytasz go np ile to 2x2 a on musi ci pokazać 4. Trochę w formie zabawy interaktywnej :) później oczywiście bardziej skomplikowane jak 7x7 itp 

no matma potrafi przysporzyć wiele problemów, z tego co słyszę to bardzo duzo dzieci chodzi na korki teraz. 

Powtarzać, powtarzać i jeszcze raz powtarzac tą tabliczkę mnożenia aż dziecko ją w końcu zapamięta. Ja codziennie odpytuje córkę odkąd miała się jej zacząć uczyć i naprawdę widać efekty ;)

Karty do tabliczki mnożenia dużo dają !

https://smilyplay.pl/jak-nauczyc-dziecko-tabliczki-mnozenia/ zerknij tutaj ;) ja też miałam specjalne karty z allegro do szybszej nauki tabliczki mnożenia :) są różne sposoby trzeba próbować i zobaczyć z którego dziecku bedzie najlepiej przyswoić wiedzę :) 

Może sposób nie jest dość szybki Natomiast ja pamiętam ze swojego doświadczenia Gdy byłam dzieckiem albo później już trochę większą dziewczynką musiałam uczyć się czy to właśnie tabliczki mnożenia albo jakiś wzorów na matematykę po prostu stosowałam metodę ściągi oczywiście nie namawiam tutaj do używania ściągi w szkole tylko jeżeli dziecko ma pamięć wzrokową bardzo dobrym pomysłem jest kupić takie ściągi albo nawet wykonać z dzieckiem samemu bo już podczas pisania takich ściąg czy też jeżeli jest to młodsze dziecko można to jakoś fajnie rozrysować właśnie podczas robienia tego już dziecko dużo się uczy zapamiętuje potem fajnie jest takie właśnie ściągi kleić przymocować gdzieś w miejscu w którym dziecko się uczy Na przykład na ścianie Obok biurka tak aby na co dzień podczas nauki i innych czynności mogą się po prostu opatrywać tematem oczywiście w ten sposób nie nauczy się całej tabliczki mnożenia i trzeba poświęcić to jeszcze wiele wysiłku chęci i Nauki ale jednak jeżeli taka ściąga wisi gdzieś w pobliżu i dziecko dzień w dzień na nią patrzy to coś tam w głowie Zawsze zostanie Ja pamiętam że gdy byłam mała To właśnie robiłam sobie tak jeśli chodziło o jakieś wyrazy w których nie potrafiłam zapamiętać zasad ortograficznych i właśnie taką samą metodę zastosowałam gdy kilka lat temu pracowali koniania i zajmowałam się dziećmi jednemu tych starszych dzieci Czasami musiałam pomóc w lekcjach a że chłopak miał dysleksję i bardzo dużo problemy z nauką jeśli chodzi o język polski właśnie nie mógł przyswoić sobie różnych wyrazów i zasad ortograficznych poddałam mu taki pomysł i razem rysowaliśmy na kartce jakoś fajnie ten wyraz aby przedstawić go na zasadzie obrazka tak jak nie raz jest to zrobione w słowniku ortograficznym dla małych dzieci i właśnie później taka kartka przez jakiś czas wisiała Przy jego biurku do momentu aż był pewny że ta zasada i ten wyraz utkwił mu pamięci i na pewno nie zrobi już tego błędu pewne sposobów jest wiele najlepsze są takie na zasadzie zabawy w których Uczymy się przez przypadek Nie czujemy tego obowiązku nauki a wręcz przeciwnie sama przyjemność

Z tabliczką mnożenia to jest tak że trzeba wyuczyć się na pamięć. Możesz na YouTube obejrzeć filmiki bo można na palcach, ale to musi być wykute. U syna pani zadawała np , że mają dzieci do jakiegoś dnia zaliczyć mnożenie przez dwa i tak dalej. I robiła z tego kartkówki. Bo za chwilę będzie dzielenie, a tego bez mnożenia się nie ogarnie.