Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1591 Wątki)

Straszny poród

Data utworzenia : 2017-08-22 23:06 | Ostatni komentarz 2017-08-24 23:14

Kinga666

1563 Odsłony
28 Komentarze

Hej Kochane. 4 sierpnia na świat przyszedł mój syn. Ten dzień był dla mnie okropny. Na swoim blogu opowiedziałam moją historię. Chciałabym podzielić się nią także z Wami https://rytmmojegozycia.blogspot.com/2017/08/porod-ktory-zmieni-moje-zycie.html?showComment=1503435782963&m=1#c297204364963364280

2017-08-23 23:17

Dziewczyny macie rację, głupotę ciężko wytępić, mnie również denerwują takie komentarze. Też zauważyłam ten wpis pod postem, raz nam na sorze powiedzieli że mogliśmy wezwać karetkę a nie pędzić jak opętani do szpitala (bo policja nas zatrzymała i ja z szwagierką musieliśmy iść kawałek same do szpitala ponieważ ona spadła i zrobiła sobie dużą dziurę na udzie i trzeba było to z szyć) a reszta została z policjantami by się tłumaczyć.

2017-08-23 21:59

Widać ktoś się mało na temacie zna. Odklejenie łożyska jest zagrożeniem życia i matki i dziecka więc wezwanie karetki jak najbardziej uzasadnione i słuszne. Ale wszędzie znajdą się kretyni którzy kometują sprawy o których mają mgliste pojęcie, byle by tylko cokolowiek napisać i skomentować, a że nie mają wiedzy to nie ważne dla nich... Nie ma co się takimi przejmować dziewczyny. Najważniejsze że pomoc przyszła na czas i wszystko dobrze się skończyło. Dziś na stronie gazety mojego miasta pojawiła się informacja o śmierci neurologa, mojego wykładowcy, o którego życie walczyli 1,5 miesiąca po wypadku. Pod artykułem potrafiły się pojawiać komentarze że "jednego z białej mafii mniej". Jak można? Jak mało trzeba mieć mózgu żeby takie rzeczy pisać? Także naprawdę, głupimi ludźmi nie trzeba się przejmować. Nawet tłumaczenie im nic nie da...

2017-08-23 21:36

Mam wyjelas mi to z ust też to przeczytałam i się wkurzyłam... w ogóle nie rozumiem jak ktoś takie bzdury o tej karetce może pisać... Kinga pisze jak było z nią i z małym ciężko a ktoś o karetce Karetki po to są,a gdyby coś się stałow drodze jakby autem jechala? ludzie nie myślą

2017-08-23 21:05

Ktoś tam na blogu w komentarzach wypowiadał się, że Kinga nie powinna wzywać karetki. Nie zgadzam się. To była obawa o życie dziecka. Skoro karetka przyjechała to dyspozytor (ka) stwierdził(a) , że jest potrzeba.

2017-08-23 20:01

Co za historia... Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło, Ty i Natanek jesteście zdrowi a rodzinka jest w komplecie :) najważniejsze jest podsumowanie i rada dla wszystkich mam będących w ciąży, nie należy lekceważyć żadnego niepokojącego objawu: bólu, mocnego skurczu, braku ruchów dziecka, złego samopoczucia. Tylko nasza świadomość i szybka reakcja mogą uchronić przed tragedią...

2017-08-23 19:50

Sylwia nie to samo. Będzie dobrze zobaczysz.

2017-08-23 18:38

To był zły pomysł że sie zabrałam do czytania jak boga kocham po pierwsze łzy ciurkiem a po drugie przypominało mi się co przeszłam podczas pierwszego porodu :-( i jestem zalamana faktem że za nie długo czeka mnie to samo

2017-08-23 18:37

W takich chwilach tak naprawdę sami siebie możemy sprawdzić,możemy wiedzieć czy możemy liczyć na tą drugą osobę Mój mąż po poronieniu też był bardzo dzielny, strasznie mi pomógł,to on wszystkich informował,telefony odbierał,razem płakaliśmy...