Prezent za urodzenie dziecka

Aniss może ci z Mała Zołzą wywróżymy trzecie :D 

Ja nie oczekuje prezentu. Mąż owszem kupuje mi często kwiatki tak po prostu. Ostatni mi kupił po wyjściu ze szpitala bo wiedział że kółka nerkowa mocno męczy i na pocieszenie. I wie, jak się cieszę z kwiatów. Ale za narodziny jakoś nie oczekuje. Właśnie mi wystarczy mi wzruszenie, może dziękuję. Po prostu. Choć mąż często się wzrusza na USG gdy młoda ma czkawkę albo widzi jak przebiera nogami. Lub po prostu głaszcze brzuszek i czuje maleństwo. Dla mnie największym prezentem jest to, że po prostu jest. 

Ja dostałam od męża duże kwiaty ,serduszka do bransoletki z imionami córek ,a w domu czekały balony z powitaniem :)  Ale najbardziej ucieszyło mnie jego szczere z łzami  wzruszenia - "Dziękuję" :) 

Ja dostałam kwiaty od męża ;) pani w szpitalu powiedziała,  że już dawno nie widziała mężczyzny z kwiatami odbierającego kobietę z dzieckiem. Nie mówię, że męża bo teraz to różnie bywa ;) 

W szpitalu lekarz pyta kobietę,  które to jej dziecko.. partner za to odpowiedział, że jego drugie , a partnerki pierwsze ;) lekarz dziwnie na niego spojrzała bo chodziło jej o kobietę rodzącą:) 

Goście to już przede wszystkim myślą tylko o dziecku. :) W sumie też jak gdzieś ide do nowonarodzonego dziecka to kupuje tylko coś dla niego. Z tą koszulą to świetny pomysł. Ale ogólnie muszę też pamiętać aby dać coś dla mamy. Może jak my tak zaczniemy to inni ojcowie sie zreflektują? :)

Czarnulka powiem ci ze mlodsza tak daje w kosc ze chyba jednak nie;) hehe

Ale tak wracajac do tematu bukiet kwiatow one zawsze jednak maja swoj urok i oasuja na kazda okazje;) u mnie w rodzinie  takich prezentow za urodzenie dziecka nie ma a jak przychodza goscie to glownie dla dzidzi cos przynosza;) a o mamie to juz sie zapomina ;) ja pamietam ze jeszcze jak bratowa byla w szpitalu i jechalam ja odwiedzic po narodzinach syna to jej zawiozlam koszule do karmienia bo uznalam ze bedzie jej milo cos dostac dla siebie;)

U nas było tylko, albo i aż powitanie z balonami i napisem witaj w domu;p też takie miłe to było:)

Ja dostałam trzy bukiety, od męża, taty i teściów ;p jak podjechałam pod dom to już czekała cała delegacja xd ale to pierwsza wnuczka z jednej i z drugiej strony to się cieszyli :)