Pierwszy śnig

u nas był jakoś w tamtym tygodniu może przez jeden dzień i na drui dzień nie było po nim śladu. 

Ja nie lubię jeździć autem zimą. Tym bardziej, że się odzwyczaiłam, bo jak byłam w ciąży w czasie pandemi to byłam kierowcą od święta, a teraz trzeba będzie codziennie do pracy dojeżdzać. 

Ja lubię snieg ale w takich ilościach żebym mogła wózek pchać;) 

Starszy syn ostatnio byl z mężem na sankach to był bardzo zadowolony;)  co prawda krótko ale zawsze to coś po chorobie ;)

jednak chyba stęskniliśmy się za śniegiem, bo dawno go nie było.. ale ja z kolei nienawidzę pluchy. dla mnie śnieg ok, ale jak się topi.. tragedia..

U nas w zeszłym tygodniu popadało i było biaało. Do tego stopnia że sanki poszł w ruch :D

Mam 30 lat i dalej jak widzę śnieg to się uśmiecham, hehe.

A propo śniegu, syn się najadł brudnego śniegu w piątek i od tej pory na biegunkę. Nie zdążyłam dobiec w porę, tzn cześć zabrałam ale części nie zdazylam… także mamy strzeżcie się..

co jest pocieszające, lekarze pediatrzy twierdzą, ze organizm sam się oczyszcza i może to potrwać do tygodnia. 

Nasz 3 latek jak zobaczył śnieg za oknem to mówi do mnie „mamo wyjdziemy teoszke na dwór , zobacz jaki śnieg !” A ze jest chory to  Wiedział ze może być ciężko z wyjściem ;)  dziś już chciał sanki wyciągać ale niezbyt dużo go napadało xD 

ja tez bardzo kocham śnieg , mróz , ten klimat przedświąteczny i szykowanie tego wszystkiego ;)

Jeeah, u mnie też dzisiaj spadło trochę śniegu. Lubię, gdy jest biało, chociaż mrozu nie znoszę, jak mnie uszy, nos i broda szczypią i drętwieją... :P

Właśnie ostatnio co roku śniegi topnieje na święta i cala magia się rypie