Łuszczyca skóry głowy i koloryzacja

Nawet nie przeczytałam do końca posta Leny, bo jakoś od razu mi się skojarzyło, że to reklama.

Najpierw dobrze nawilżyć łuskę (kremowałam skórę głowy mediderm i zostawiałam na całą noc), potem mycie Exotarem (szampon dziegciowy) żeby pozbyć się łuski. Następnie mycie Psorisel z serii na łuszczyce (żel do głowy i ciała). Jedyne co pomogło przy dosłownie łuskowym hełmie na głowie.

https://www.drogeriaolmed.pl/blog/artykul/luszczya-skory-glowy-jak-sobie-z-nia-radzic,1605006784.html

Na tej stronie jste rownież wiele porad na temat leczenia i kosmetyków .

Automat, pewnie nie odpowie.. 

Leno jesteś jakąś przedstawicielką tych olejków?

Moja kuzynka, Ania, od dłuższego czasu zmagała się z łuszczycą skóry głowy. Próbowała wielu różnych produktów, ale żaden nie przynosił jej trwałej ulgi. Jej skóra była niezwykle sucha, łuszczyła się, a swędzenie stawało się nie do zniesienia. Zaczęła więc szukać naturalnych metod, które mogłyby jej pomóc.

Pewnego dnia natrafiła na świetny przepis na maseczkę do włosów, którą postanowiła wypróbować. W jej skład wchodziło żółtko, kilka kropel oleju konopnego editt, odrobina soku z cytryny – wszystko to miało mieć konsystencję majonezu. Ania delikatnie wtarła tę maseczkę w skórę głowy na pół godziny przed myciem, a potem owinęła głowę ręcznikiem. Po tym czasie umyła włosy czeskim szamponem Capillus Seborea, który również znalazła na stronie konopiafarmacja 

Szampon okazał się strzałem w dziesiątkę – już po kilku zastosowaniach skóra jej głowy zaczęła wyglądać o wiele lepiej. Dodatkowo Ania zaczęła płukać włosy naparem z liści laurowych, co również miało kojące działanie. Na koniec kuracji, na szczególnie dotknięte obszary skóry, stosowała maść konopną dr.  Retter 24%  ta z hologramem oryginalna receptura , którą również zakupiła w Konopnej Farmacji.

Po kilku tygodniach regularnego stosowania tej kuracji, Ania zauważyła ogromną poprawę. Skóra jej głowy przestała się łuszczyć, swędzenie ustało, a włosy nabrały zdrowego blasku. Dzięki naturalnym produktom z Konopnej Farmacji udało jej się pokonać łuszczycę i znów cieszyć się zdrową skórą głowy.

Tak jest. Swego czasu męczyłam się z podrażnieniami na głowie po koloryzacji. Nic przyjemnego 

Taka koloryzacja typu ombre jest rzeczywiście dużo bezpieczniejsza, bo chemia nie dotyka skóry głowy.

dlatego robię sobie pasemka rozjaśnione, ale nie od nasady tylko trochę od podstawy. później tonuję. ogólnie głowę mocno pielęgnuję i głównie stosuję psorisel. on mi nie ściąga tak koloru a też skóra super się zachowuje przy zestawie.