Kubek Doidy Cup

Dzisiaj już było odrobinę lepiej :D

Fajerka to jest nadzieja, że będzie wszytsko dobrze, początku są zawsze trudne:D

ja używałam u córki teraz mam zamiar synkowi podać na dniach jak będzie trochę stabilniej siedział :) są śmieszne, ale łatwiej sie dzieciom pije przez ten krzywy kształt. 

Fajerka tak początki wyglądają  :D moja też tak piła , ale szybko ogarnęła 

Heh, jesteśmy po pierwszych testach. Jak można się było spodziewać, dzieciak się więcej pooblewał niż napił :D ALE... jestem dobrej myśli bo: u małego widać aktywne próby picia, a więc łapanie kubeczka rączkami i próby złapania ustami i językiem wypływającej wody. Załapał więc, do czego to służy i co należy z tym robić, tylko po prostu jeszcze nie wychodzi. No i oczywiście o samodzielnym piciu nie ma jeszcze mowy, trzeba mu kubek trzymać :)

Dam znać, dopiero mi go chłop przyniósł z paczkomatu, więc będziemy próbować później :) Słomka jest chyba tylko o tyle bezpieczniejsza, że się dziecko tak nie oblewa. Młody jak się uczył, to też na początku zdarzyło mu się zakrztusił, bo za mocno pociągnął. Teraz ma obcykane wszystko elegancko. No w każdym razie podobno słomka i jak ten kubeczek Doidy bardzo dobrze wpływają na ćwiczenie mięśni twarzy i nie utrwalają odruchu ssania, więc mam nadzieję, że się młody do tego przekona :)

Fajerka daj znać jak już potestujesz? Też słyszałam, żeby uczyć dziecko z otwartego kubka, ale jednak te ze słomką bezpieczniejsze.

śmiesznie te kubeczki wygladaja ciekawa jestem jak sie sprawdzają czy sie z nich cos nei wylewa;)

No właśnie mnie koleżanka namówiła, bo ona przy swojej córce używa. Ja do tej pory podaję wodę synowi w kubeczku ze słomką, ale podobno dobrze uczyć pić jak najwcześniej z otwartego.