Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1581 Wątki)

Kontakt z dziadkami

Data utworzenia : 2024-12-27 22:17 | Ostatni komentarz 2024-12-28 22:46

_MamaKinga_🧡🧡

87 Odsłony
32 Komentarze

Dziewczyny , piszę tu bo szczerze to już nie mam pojęcia jak ogarnąć sytuację , może któraś z was miała takie przygody i coś mi podpowie . Chodzi o relacje mojego starszego syna z dziadkami ale tylko ze strony męża . Nie wiem od czego zacząć więc może od początku i w skrócie . dopoki nie było żadnych wnuków to wręcz nachalne naciskanie kiedy , kiedy . Najpierw dwójka chlopcow u szwagierki , później u nas też dwóch chłopców . Zainteresowania dziećmi zero  . Mieszkamy od siebie raptem 15km więc w dzisiejszych czasach gdzie wszystcy mamy auta to żadna odległośc . ogólnie mają totalnie gdzieś moje dzieci jakby byli wkurzeni że znowu to sa chłopcy bo oni chcieli wnuczke . Oczywiście wieczne porównywanie mojego syna do dziecka szwagierki ( mój jest pół roku młodszy ) że tamten lepszy , mądrzejszy umie to umie tamto skończyło się w momencie jak mój syn okazał się inteligentnym dzieckiem wyrośniętym chłopcem itd . Jak pojawił się mój drugi syn to też zero zainteresowania , szczerze ? Mam to gdzieś bo to oni będą żałować że nie mają zbudowanej relacji z wnukami . A dziadek i babcia czyli moi rodzice to totalne przeciwieństwo uwielbiają i traktują wszystkich po równo . Ale jak napisałam wyżej mam to gdzieś , tzn miałam do wczoraj bo przegięli przy okazji świątecznych odwiedzin syn prosił , wołał czekał zachęcał do zabawy i słyszał wiecznie wymówki że nie nie i nie w rezultacie ani razu się z nim nie pobawili ale jak przyjechala szwagierka z dziećmi . Nooo i się zaczęło cała uwaga skupiona na tamtych dzieciach przytulaski zabawianie itp tamte dzieci WSPANIALE a na mojego krzyknal dziadek bo stał za blisko kuzyna i mógł go uderzyć bo jest większy . Synuś się zmieszał popłakał nie wiedział co ma ze sobą zrobić . Dramat . Oczywiście zabrałam dzieci od razu do domu , po drodze żalił się tacie co się stało bo męża przy tym nie było . Dzisiaj cały dzień to przeżywa . Pojęcia nie mam jak mam dziadkom uswiadomic że skonczylo się takie zachowanie bo ja mam już dość . Oczywiście zwracałam uwagę milion razy ale oni nie widzą w tym nic złego . Przepraszam za litanię ale chyba musiało mi się ulać bo serce mi pęka jak widzę jak moje dziecko to przeżywa  

2024-12-28 22:46

Rodzice a wtyk przypadku ojciec bo tu chodzi o jego rodziców, powinien i wręcz to jego obowiązek stanąć po stronie dziecka. Więc super i brawo dla męża! Oby teście wzięli to do serca i spojrzeli z innego punktu widzenia.   

2024-12-28 22:45

Dzieci są bardzo szczere co też jest atutem moim zdaniem ale wiadomo, niektórzy w rodzinie zaraz się obrażają i mowia że niewychowany dzieciak itp bo wyraził swoje zdanie czy odczucia. 

2024-12-28 22:44

Tak, super ze dzieci wyrażają emocje. Mój syn ma w nowym przedszkolu raz w miesiącu zajęcia z elementami TUS czyli treningu umiejętności społecznych, asertywność itp. Ciocia bardzo chwali Filipa że potrafi powiedzieć jasno że coś go obraziło, że jest mu przykro, potrafi powiedzieć wprost koledze : nie bij mnie bo nie chce tego.

Uczucia są mega ważne w życiu każdego człowieka i koniecznie trzeba dać upust emocjom, każdym.

2024-12-28 22:28

Mama Kinga dzieci mają prawo do wyrażania swoich uczuć i dobrze gdyby syn mu to powiedział przy najbliższej okazji. Taka śmiałość w mówieniu o swoich odczuciach do osoby, która nas krzywdzi to cechą, która mało kto ma. Staram się, aby moje dziecko nigdy nie stawiało siebie na drugim miejscu i zawsze mówiło, jeśli ktoś je czymś zdenerwuje. Twoja rola agy teraz syn czuł się zaopiekowany :) 

2024-12-28 21:33

Póki co zero odzewu z ich strony co mnie w sumie nie dziwi bo im się nie zwraca uwagi ..

 

a co do mojego męża . Powiedziałam mu że jestem cholernie z niego dumna że postawił sprawe jasno i stanął po stronie syna . 

2024-12-28 20:21

Ja tylko domyślam się jak przykro i wstyd jest Twojemu mężowi. Niby nie jego wina ale on wie że musi reagowac, rozmawiać z nimi i wie też że to nic nie da.... że oni się nie zmienia bo nie widzą w tym nic złego.

Pamiętam jak ja poznałam mojego męża to byłam zbuntowana nastolatka i jak już byliśmy razem to wstydziłam się rodziców, warunków itp. Długo nie zaprosiłam go do domu. Ale w końcu wiedziałam że muszę bo nie uniknę tego. Było mi bardzo wstyd, ale on wiedział już na tyle dużo że totalnie olał temat, przyszedl, zrobił dobre wrażenie, a potem poszliśmy sobie na spacer I zachowywał się jakby nic się nie stało. 

2024-12-28 20:14

Też mnie właśnie zastanawia co na to mąż, ale skoro pisałaś, że zamierza z nimi porozmawiać to chyba też widzi, że coś jest nie tak. Daj znać jak poszła rozmowa. Powodzenia;)

2024-12-28 20:10

U mnie jest tak ze rodzice mojego chlopaka nie toleruja naszych dzieci. Powiedzieli wprost ze bedzie slub beda to ich wnuki slubu nie ma wnukow tez nie ma. Na poczatku nie moglam tego zrozumiec ze co slub ma do tego ze co dzieci takiego zrobily ze tak je traktuja.. myslalam ze im przejdzie ale nie. Nie mamy jako takich kontaku ze  soba pomimo ze mieszkamy w tym samym miescie. Nasza wizyta u nich to swieta i ewentualnie dzien babci i dziadka ( nie powinnam jezdzic ale ja jakos nie umiem przrjsc obojetnie ) na swieta oczywisc wszystkie wnuki prezenty dostaja i to nie byle jakie a moje dzieci to po czekoladzie.. kiedys dzieci sie cieszyly z czekolady teraz jak sa starsze to widza ze cos jest nie tak i ssme nie chca juz tam jezdzic. Podobna sytuacja byla w wakacje.. moja mama mieszka 50m dalej od tesciowej.. tesciowa szla chodnikiem z wnukami od corki i drugiego syna wiadomo kuzynostwo sie zna i moje dzieci pytaja sie gdzie ida a one ze na lody z babcia to moje sie pytaja czy tez moga isc na to tesciowa stanowczym glosem ze nie.. kolejny przyklad urodziny.. nie wymagam jakis drogich prezentow czy co ale ja jestem nauczona ze jak robic prrzenty to po rowno w sensie moze nie to samo ale podobna kwota.. moj syn mial roczek od tesciowej dostal ( zeby nie bylo nie mam nic do rzeczy z lumpa.. podziwiam ludzi co umieja szukac w lumpie bo ja nie potrafie ) wiec dostal z lumopa spodnie od dresu i koszulke od razu zaznaczyla ze mam wyprac bo to z lumpa i nie wyprala no kurcze jal moze dac na prezent takie cos rozumiem jakby nie miala kasy ale kto jak kto ona akurat ma.. miediac pozniej roczek mial jej drugi wnuk i co dostal od babci ? Duze autko na akumulator i gdzie tu jest polityla ? Co te dzieci jej zrobily ze tak traktuje je.. wiec  MamaKinga u mnke jest podobnie traktoeanie jak powietrzr porownywanie za moimi plecami do innych a jak sienokszuje ze moje sa lepsze inteligetniejsze to juz jest zlosc