Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1580 Wątki)

Jak radzicie sobie z silnym stresem w ciąży ?

Data utworzenia : 2024-08-19 20:11 | Ostatni komentarz 2024-08-23 00:34

Mamina

141 Odsłony
14 Komentarze

Ostatnie tygodnie są dla mnie dość stresujące, często płacze. 

Jestem w 30 tyg ciąży i pije melisę. Staram się usiąść i pomyśleć o czymś miłym. Ale ostatnie sytuację nawarstwiły mój stres a ogólnie walczę z nerwica. 

W ciąży za dużo nie mogę, więc może macie jakieś sposoby co Was rozluźnia? Jak sobie radzicie ze stresem ?

2024-08-23 00:34

Pewnie, kazdy lubi co innego. Może fitness, basen albo coś z branży beauty czy rękodzieło 

2024-08-22 23:18

Popieram Inka,dobrze jest mieć zajęcie aby nie myśleć o złych rzeczach

2024-08-22 14:59

To może warto poszukać nowego hobby. Wybierz sobie kilka zajęć, które ewentualnie mogłyby Cie zainteresować i które można wykonywać w ciazy i spróbuj, które dają Ci satysfakcję i relaksują.

2024-08-20 22:46

Mamina nie wiem co lubisz, może jakieś kreatywne zajęcia dla zabicia myśli? 

 

Popracowałabym nad uzyskiwaniem spokoju. Jeśli  nie kizesz odciąć się od rodziny, która wyprowadza Cię z równowagi, to przez jakiś czas daj sobie ochłonąć, unikaj ich. Jeśli coś Cię stresuje, to przemyśl przed podjęciem trudnej rozmowy jaki tok powinna ona obrać. Takie przygotowanie pozwoli Ci na wewnętrzny spokój. Zawsze mam kilka gotowych scenariuszy. 

Jeśli jednak sytuacje są niezaplanowane (pracuję z ludzi, jestem dla ludzi) to pr,y wzroście ciśnienia  (jak już mnie ktos wkurzy) używam technik łagodzących spięcia: robię pauzę przed wypowiedzią, oddycham spokojnie, myślę o tym, aby nie wyjść z siebie, wtedy też czuję, że to ja jestem na wygranej pozycji, bo to ja jestem oazą spokoju, a ktoś przede mną rzuca mięsem :)

2024-08-20 21:58

DaNutka zdaje sobie sprawę z tego ale np ostatni silny stres przeżyłam po kłótni z rodziną od której odciąć się nie da bo jesteśmy sasiadami. I chciał nie chciał kontakt jest i będzie bo się nie wyprowadzę z domu.

Pije melisę, próbowałam czytać jakieś blogi i książki ale to chyba nie pomaga. Niby zajmuje głowę ale jak tylko coś mnie oderwie to znowu jest fatalnie.  Nie mam żadnego hobby ani takiej oazy gdzie mogłabym właśnie uciec

2024-08-20 21:53

Wpływac  to będzie i na Filipka  i Twojego męża:( a Ty zrujnujesz sobie zdrowie zadręczając się innymi :(((( 

2024-08-20 21:51 | Post edytowany:2024-08-20 21:52

Rozumiem co czujesz. Sama kiedys czekalam na terapeutke 2 miesiące. 

Sprobuj czegos z zaproponowanych rzeczy. Może akurat choć na chwilę przyniesie Ci spokój. Odgoni niepokój i stres. Podejmując małe kroki w stronę poprawy, możesz zacząć odczuwać ulgę. 

Jeżeli chodziłaś na terapię to może masz swoje bezpieczne miejsce do którego możesz uciec myślami? 

2024-08-20 21:40

Oczywiście że mogę chodzić na spotkania z terapeuta, tylko chyba nikt nie wie jak to naprawdę wygląda. Na nfz czeka się ponad rok na kogoś kto w sumie ma Cię w tyłku i siedzi bo musi. Prywatnie miałam świetna terapeutke ale 1 spotkanie u niej to 300zl i aktualnie czeka się do niej 4miesiace na wizytę także raczej to nie rozwiąże moich problemów.

Piszę tu o silnym stresie związanym z rzeczami na które nie mam wpływu jak np choroba bliskich, pogrzeb czy takie bardziej przyziemne jak kłótnia z kimś z rodziny. Potrzebuje zacząć się wyciszać bo widzę że bardzo emocjonalnie do wszystkiego już podchodzę i za dużo płacze a to źle wpływa nie tylko na mnie