Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1592 Wątki)

Jak poznałyście Swojego Partnera

Data utworzenia : 2016-03-25 11:31 | Ostatni komentarz 2021-04-27 15:01

0202oliwcia

8011 Odsłony
99 Komentarze

Hej dziewczynki nie znalazłam takiego wątku nigdzie a jestem ciekawa jak poznałyście się ze swoją drugą połówką???:-) Mój mąż był moim kolegą przez kilka lat następnie stał się przyjacielem zwierzaliśmy się sobie na wzajem z naszych problemów sercowych i w ogóle aż w końcu zakochaliśmy się w sobie a może już wcześniej tak było tylko żadne z nas nie chciało się do tego przyznać:-)

2018-01-30 14:29

Chyba nic nie pisalam tutaj, jesli sie powtarzam to przepraszam bardzo ale czytając nie zauważyłam swojego wpisu ;) Ja swojego mezulka poznalam na dyskotece w takich dość głupich okolicznościach Bo byly urodziny kumpeli i sie ładnie wstawilysmy. Do tego stopnia ze ja zgubilam nawet korek od szpilek a drugi owa kolezanka urwała mi o krawężnik. I pech chciał ze długo nie myśląc wychodząc z klubu zaczepilam dwóch chłopaków o papierosa. Jeden z nich oddal mi ostatniego - ale nie za nic. Musialam zostawić mu swój nr telefonu. Zanim dojechalam do domu miałam juz SMS-y od niego i tak pozniej co sobote każda impreza byla wspólna. Do tej pory mi wypomina tego ostatniego papierosa i ze tak jak go oddaje mi wszystko inne. Teraz w lipcu minie 8 lat jak jesteśmy razem - czasem pod górkę czasem z górki ale najważniejsze ze sie kochamy i trwamy <3

2018-01-29 17:41

Ja zawsze byłam tego zdania, że od początku trzeba czuć to coś. Ale ze wszystkich związków, w których była ta strzała amora nic nie wyszło. A przed obecnym na odwrót, broniłam się, on nalegał, a ja nie chciałam spotkań. Później powoli, powoli się przekonałam, że może jednak warto, spróbowałam i zostało. I teraz bardzo się cieszę, że go nie przekreśliłam na początku i że on był taki uparty :-)

2018-01-29 16:28

Swojego męża poznałam w pracy :) byliśmy po dwóch stronach barykady, ja kelnerka on kucharz. To nie miało być nic zobowiązującego, ja byłam po ciężkim rozstaniu on tak samo. Spotykaliśmy się tylko na piwko i dla obopólnej przyjemności. Bardziej poważnie zaczęło się robić gdy zaprosił mnie na wesele kuzyna. Rodzina pytała kim jestem, odpowiedział, że jego dziewczyną. Po wszystkim zapytał mnie czy mam coś przeciwko , i ta chwila trwa, jesteśmy małżeństwem od 3 lat i mamy cudownego 4 miesięcznego synka :) CHWILO TRWAJ!! :)

2018-01-29 10:35

Moja druga połowa mieszkała niedaleko mnie. Często przejeżdżałam koło jego domu. Nie wiedząc, że tam mieszka. Widywaliśmy się czasem w kościele. Ale nikt na siebie nie zwracał uwagi. Później chodziliśmy do tej samej szkoły. Oczywiście on mnie raz kiedyś w szkole widywał, a ja go w szkole nie widziałam. Tym bardziej, że ja miałam praktykę po za szkołą to i tak w szkole dużo czasu nie spędzałam, a jak było coś do załatwienia z nauczycielami to i tak szłam ja. Któregoś razu mówiłam się z koleżankami na imprezę w święta. Impreza była niedaleko koło niego i moich dziadków. Był na tej imprezę. Podszedł do mnie poprosił do tańca. Z marszu zaprosił mnie na studniówkę. I tak się to powoli zaczęło. Teraz już po ślubie i dziecko jest, a w myślach już następne się planuję. Ale to nie teraz bo zamierzamy pracę zmieniać i się przeprowadzać do innego miasta.

2018-01-27 10:17

Mpire to fajnie. Jak widać wszędzie można znaleźć druga połowę :-) moja była niedaleko i nie spodziewałam się, że nią jest, wręcz jakby ktoś mi powiedział kiedyś, że będziemy razem, to bym nie uwierzyła, a jednak teraz czekamy na dzidziusia :-)

2016-11-06 12:18

Kochana nie kiedy początki są dla nas bardzo trudne ale najwaznisze ze potrafimy pokonywać przeciwności losu i darzyć do swojego szczęście i tego kim właśnie dziś jesteśmy

2016-11-06 12:06

Bardzo się z tego cieszę :) chociaż początku były bardzo trudne :) ja uparciuch, mój mąż też :) żadne nie chciało ustąpić :) teraz już po tych kilku latach jest to dla nas śmieszne, ale dojrzelismy do tego :) i życzę udanych związków każdemu z całego serca :) pozdrawiam serdecznie :*

2016-11-06 11:45

P.Laura w waszym przypadku wszystko szczęśliwie się zakończyło:) nic tylko cieszyć się kolejnym maluszkiem i udanym małżeństwem:)