Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1593 Wątki)

Droga Mamo, ja też tak mam!

Data utworzenia : 2019-09-09 10:19 | Ostatni komentarz 2019-11-22 14:51

Joanna.Sienkiewicz

3103 Odsłony
172 Komentarze

Ja też marzę o 24 h nieprzerwanego snu, godzinie w samotności, przeczytaniu książki kiedy mam na to ochotę, wyjściu na spotkanie z przyjaciółką w każdej chwili, kawie wypitej bez pośpiechu, starannie ułożonej fryzurze, długiej kąpieli.

Ja też mam ochotę nie wstawać z łóżka, udawać, że nie słyszę marudzenia i rozkręcającego się płaczu, wyjść sama na spacer, usiąść w ciszy w ogrodzie, zamknąć się w łazience, obejrzeć sezon serialu za jednym zamachem.

Ja też nie lubię siebie za wybuchy złości, zły humor, zmęczenie odbijające się na dziecku i mężu, brak cierpliwości, frustrację, potok przekleństw wypowiedzianych w myślach.

Ja też wychodzę z pokoju, żeby wyładować swoją złość na osobności - nie przy dziecku.
Ja też biorę głębokie wdechy, gdy jedzenie z łyżeczki po raz kolejny ląduje na podłodze.
Ja też wybucham płaczem - niekontrolowanym, z poczuciem bezsilności.

Droga Mamo, jesteś najwspanialszą Mamą na świecie! Bo tak jak ja godzinami nosiłaś i tuliłaś płaczące dziecko. Tak jak ja wstawałaś w nocy co godzinę. Tak jak ja usypiałaś dziecko w ramionach i trwałaś tak godzinami, bojąc się, że się obudzi. Tak jak ja spałaś na krawędzi łóżka, ustępując resztę miejsca dziecku. Tak jak ja nosiłaś na rękach, mimo bólu kręgosłupa. Tak jak ja czuwałaś w gorączce, zapominając co to sen i odpoczynek.

Może masz na sobie brudne ubrania, może Twoje włosy wołają o ratunek, może czujesz się źle w swojej skórze. Ale pamiętaj - to tylko chwila, to minie. Dla swojego dziecka jesteś całym światem - jedynym, najpiękniejszym.
Może marzysz czasem o dawnym życiu - wolności, swobodzie, czasie dla siebie. Ale to tylko chwila! Minie, kiedy poczujesz zapach jego delikatnej skóry, kiedy przytuli się do Ciebie w poczuciu bezpieczeństwa, kiedy uśmiechnie się, bo Cię zobaczy.

Macierzyństwo nie jest różowe. Ale też nie jest czarne. To właśnie mieszanina barw - wyczerpania przeplatającego się z nieopisanym szczęściem. Płaczu z radością z nowo zdobytej umiejętności. Złości z dumą ze swojej rodziny. To właśnie życie - najpiękniejsze, jakie nam mogło być dane.

2019-09-28 15:18

Paulina przecież nie karmisz codziennie fasfoodami więc nikt nie będzie osadzał Cb i mówił że jesteś zła mama. Każdy wychowuje swoje dzieci według swoich zasad. Tu się wypowiadamy i wspieramy a nie krytykujemy i osądzamy

2019-09-28 10:35

Ale tu totalnie nie chodzi o odstępstwa  - jak napisałam, dziecko na pewno będzie jadło słodycze czy "niezdrowe" przekąski i dania, bo takie jest życie  - nie ustrzegę go przed tym. Poza tym, uważam,  że przy zdrowo zbilansowanej diecie takie małe przyjemności w niczym nie zaszkodzą.

Natomiast nie wyobrażam sobie notorycznie podawać dziecku deserków typu Monte, Danio, Mleczna Kanapka itd, czy smakowej wody, bo to jest sam cukier, nie ma tam totalnie nic odżywczego. Nie mówię,  że nigdy tego nie dostanie,  ale na pewno nie będzie to codzienność. 

Dzieci są faszerowane cukrem od pierwszych miesięcy - wystarczy spojrzeć na skład popularnych kaszek owocowych, tam po zbożu najwięcej w składzie jest właśnie cukru. Poza tym, jako dietetyk nauczyłam się czytać etykiety produktów - nieraz na tej samej półce i za niższą kwotę możemy znaleźć produkt z fajnym składem i tak samo smaczny.

2019-09-28 10:33

Nic takiego nie napisałam - nie oceniam. Piszę tylko jak to wygląda u nas. Każdy ma prawo wychowywać i żywic swoje dziecko jak chce. 

Uważam że fanatyczka też nie jestem bo moje dziecko też zje loda w lato czy ciasto kupne albo kinderka i wcale nie raz w miesiącu :D

2019-09-28 09:38

Zaraz wyjdzie ze jestem zła matka bo moje dzieci czasem zjedzą coś niezdrowo. 

2019-09-28 08:21

No u mnie taka sytuacja nigdy nie miała miejsca że ja jadłam w Mc Donald a moje dziecko patrzylo. Co do zasady nie jem w takich miejscach i ja. A jeśli mnie najdzue raz na rok nie jem wtedy kiedy jestem z dzieckiem tylko sama albo ewentualnie kiedy dziecka nie ma w domu. Jeśli jestem z dzieckiem i potrzebujemy zjeść na mieście( co u mnie właściwie się nie zdarza) bo raczej planuje tak żeby wrócić na obiad albo wyjść po nim)  to wybieram inne miejsce na obiad niż fastfood albo poprostu wchodzę do piekarni i kupuje bułkę a obiad jemy później. 

Ja nie jestem sadystka i hipokrytks że siedzę i się obzeram a dziecku nie dam tłumacząc że to nie zdrowe i nie wolno. Staram się sama jeść zdrowi a jeśli grzesze ti tak żeby dziecko nie widziało. Choć np coli mogę się napić w gościach i moje dziecko wie że jest dka dorosłych jak kawa. Koniec tematu. Mam słabość do chipsów ale jeśli jen tylko jak dziecko śpi. Słodycze już teraz wiadomo jakieś daje ale też pilnuje tego. Jak sobie biorę kawałek czekolady dam i dziecku. Jak jemy wszyscy ciasto przy stole zje i moje dziecko kawałek. Ale np słodkich kolorowych drazy itp nie kupię 

2019-09-27 22:27

Skoro mi czasem zdarzy się coś zjeść na mieście nie będę siedziała jak dzieci będą na mnie patrzeć że ja jem a one nie. Kilka frytek  ie zaszkodzi takie jest moje zdanie

2019-09-27 21:33

Ja poprostu nie widzę potrzeby pokazywać takiego jedzenia bo niby po co Mc Donald bo obiadu nie ma? No zdarza się ale zawsze mam coś w zamrażarce na czarną godz w sensie ugotowane przeze mnie. Ostatecznie usmaże jakieś placki chwilą roboty. Dls przyjemności? No jestem bardzo daleka od idei jedzenia dla przyjemności i jedzenia pewnych rzeczy w nagrodę czy na poprawę nastroju. Uważam że bardzo łatwa droga od tego do zaburzeń odżywiania z którymi sama się zmalałam długo. Nadal walczę z tym że jak mam doła to słodycze poprawiają nastrój. 

 

Ale wiecie dla mnie mina rodziców dzieci nawet młodszych którym mówisz gdy częstujs że moje dziecko coli nie pija i nie zgadzam się na to jest bezcenna.... 

2019-09-27 20:36

Moje dzieciaki czasem zjedzą pizze czy frytki z maka. Ja nie widzę w tym nic złego. Nie je się tego na codzień a raz na jakiś czas nie zaszkodzi.