Co aktualnie czytacie?

PCHELA ty to lecisz z tymi książkami. Ja jakbym mogła księgarnie bym wykupił ale ze trzeba pasek ściskam muszę się wstrzymać z kupnem. Chociaż teraz zapisałam sobie kilka książek i może że 3 zakupie. 

Ja ostatnio przeczytałam dwie książki karpińskiej i bardzo mi się podobały ale to takie obyczajowki dotykające ważnych problemów. Napewno jeszcze wypożycze jej książki. 

Mam też jeszcze w domu ostatnia książkę Emily giffin bo resztę już przeczytałam 

Agata - a jaki masz czytnik? Możesz sobie zmieniać wielkość czcionki oraz podświetlenie? Ja w swoim mam możliwość takich zmian i dostosowuję je do sytuacji. Dzięki temu nie narzekam na oczy :) Poza tym pytanie czy masz wadę wzroku? Bo to może tez na to wpływać.

No i plany czytelnicze całkowicie się u mnie zmieniły. W wersjach papierowych: "Pani czterdziestu żywiołów" nie dokończona :( W między czasie zaczęłam czytać "Rozdroża" Augusty Docher (wczoraj była premiera). W wersjach elektronicznych skończyłam czytać "Raw" - końcówka mnie rozwaliła na łopatki, zaczęłam wczoraj czytać "Falcon" - wydaje się być nawet ciekawe - zobaczymy jak się rozwinie. 

Ja skończyłam czytać "martwi za życia" sceny niektóre tak drastyczne że 2 głowie się nie mieści jakie ludzie potrafią być bydlakami. 

Pcheła ja na początku byłam zachwycona czytnikiem ale strasznie mnie oczy bolą .

Magiczny - ja czasem biorę ze sobą książkę na dwór, albo czytnik :) Od narodzin Natalii ciężko mi czytać w formie papierowej chociaż i takie książki się czasem udaje :) 

Jejuś ile ja mam jeszcze nowych książek, które " na pewno przeczytam" eheee, nie mam na to w ogole czasu... Do południa sprzątanie, gotowanie i inne porządki domowe, później obiad, po obiedzie synek ciągnie na dwór, więc trzeba siedzieć, czy się chce, czy nie chce, a po powrocie, szykowanie do kąpania i spania malego i później jest mała chwilka, ale to człowiek już jest zbyt zmęczony żeby wziąć się za czytanie...

zamarancza - w takiej sytuacji spróbuj ebooków na telefonie lub czytniku. Ja jak urodziłam to przerzuciłam się na ebooki i czytam jak młoda śpi lub jak ją karmiłam. Książki papierowe to już rzadkość u mnie, chociaż o nich też staram się nie zapominać :)