Baldachim do łóżeczka

Nie używałam. Miałam próbę przy pierwszym dziecku, ale głównie dlatego, że miałam nadzieję, że pomoże to na muchy/komary. Niestety totalnie się nie sprawdziło. W dodatku jeśli nie kupujesz gotowego baldachimu, tylko chcesz go dokupić np. w Smyku, to bardzo ciężko go zamontować do łóżeczka. Ogólnie: zbędna rzecz.

Ja również nie używałam czegoś takiego

Ja rezygnowalam ze zbednych zakupow i taki wlasnie uwazalam wlasnie baldachim, dla mnie zbieracz kurzu do noczego potrzebny;)

Wolalam karuzele nad lozeczkiem nizeli taki baldachim.

Wogole to wydaje mi sie ze takie baldachimy byly w modzie kilkanascie lat temu;) 

Zgadzam się z poprzedniczkami ;) raczej na początek to zbędny gadżet, a tak naprawdę może tylko utrudniać, bo maleństwo ciągnie po prostu za wszystko, a poza tym może się zahaczać, kiedy wyciągacie maleństwo z łóżka 

My nie mamy jest to według mnie fajna i ladna sprawa ale bardziej pasuje dla małych dam niż dla chłopców takze u mnie nie wchodzi w grę bo pewnie po latach syn by miał do mnie ogromny żal o ten baldachim hehe 

Nie mamy. I nie brałam pod uwage. Jak dla mnie łapacz kurzów. Może i jadnje wygląda ale myślę że często prac przydało by się 

NIgdy nie brałam tego pod uwagę przy noworodku, jestem zwolenniczką tzw biednych łóżeczek bo takie są bezpieczne. Uważam, że baldachim i inne dodatki są na początku zbędne . Tak naprawdę myślałam dopiero teraz o nim dla dwulatki

Ja nie mam i w sumie nawet nie rozważałam