Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1589 Wątki)

zupełnie niedzieciowo.

Data utworzenia : 2016-07-04 21:38 | Ostatni komentarz 2016-07-15 10:56

Karolina. W

1913 Odsłony
21 Komentarze

nie mam z kim o tym pogadać więc pisze tu. :( ostatnio znów słabszy okres :( czy to że jestem matką oznacza ze jestem gorsza ? czy to że nie stać mnie na markowe buty i ubrania oznacza że jestem gorsza ? czy to że nie mam kasy na co miesięczne wyjazdy oznaczy że jestem gorsza ?! czy to wszystko oznacza że jestem gorsza od innych , że nie musze być szanowana ? dziękuję. pozdrawiam :(

2016-07-15 10:56

margos dokładnie jest tak jak piszesz pieniądze nie powinny być wyznacznikiem czy kogoś można szanować czy nie, albo bardziej lubić... Bezpieczeństwo, miłość, szacunek dla dziecka jest najważniejsze i oczywiście poświęcany mu czas przez rodziców :)

2016-07-14 08:34

Pieniądze są w życiu potrzebne, to jasne. Ale nie mogą być wyznacznikiem szacunku dla drugiej osoby. Ktoś, kto tego nie rozumie jest po prostu ograniczony. To, że ktoś ma mniej pieniędzy nie oznacza, że jest gorszy, a wręcz przeciwnie, choć pomijam kwestię bezrobotnych tak dla zasady, bo im się nie chce albo za marne grosze to oni pracować nie będą. Natomiast wybór pozostania w domu z dzieckiem zasługuje na ogromny szacunek. Markowych ubrań mimo, że mnie stać nie kupuję, bo zwyczajnie szkoda mi pieniędzy. Wolę je przeznaczyć choćby na zabezpieczenie przyszłości dziecku. Absolutnie nie możesz czuć się, ani przede wszystkim myśleć w sposób, że jesteś gorsza.

2016-07-13 00:29

Karolinko na pewno nie nie przejmuj się głupimi gadkami innych kochaj swoje dziecko i okazuj Mu to na każdym kroku ciesz się każdą chwilą spędzoną z nim i wpajaj że nie kasa się liczy tylko miłość szacunek a wyjdzie na dobrego człowieka a oto przecież chodzi żeby dobrze wychować nasze dzieci i dać im przykład głowa do góry :)

2016-07-12 22:57

Kasia najważniejsze jest szczęście dziecka i rodziny. Skoro Ty z mężem podjęliście decyzję o tym, że nie musisz wracać do pracy tylko opiekujesz się i wychowujesz dziecko to jest to wasza decyzja! Nie podjęłaś jej sama tylko wspólnie z mężem i zrobiliście to dla dobra dziecka. A jeśli ktoś uważa, że wychowywanie dziecka nie jest pracą to albo nie ma dzieci albo ma ale ciągle je komuś podrzuca. Czy to dziadkowie, ciotki czy żłobek. Praca w domu jest pracą na pełny etat baaaa nawet 24 godziny na dobę! Nie możesz po 8 godzinach wyjść z domu bo przecież jesteś już po pracy, nie masz dni wolnych nocek zresztą też nie. Zresztą wszystko jest napisane w tym oto obrazku. Przedstawia wszystko to co niektórzy nazywają nicnierobieniem.... http://demotywatory.pl/4588626/Bycie-tylko-Mama

2016-07-12 19:25

Nigdy nie rozumiałam ludzi którzy mówili wszystkim w okół, że "ta to siedzi w domu z dziećmi i nic nie robi " No ludzie zlitujcie się jak tak można, praca z dziećmi - tak praca ! wymaga od nas ciągłej opieki, zainteresowania, pomocy, nauki i wszystkiego innego co dziecku potrzebne do życia. Więc Kasiu jesteś wielka, ze w końcu powiedziałaś to co myślisz bo masz w 100% rację skoro ktoś sobie na to zasłużył to czemu by mu nie powiedzieć tego na co zasłużył :) Pozdrawiam

2016-07-12 15:44

Ja też doświadczyłam na własnej skórze tego samego... Mieszkamy w jednym podwórku z teściami i przyjeżdża do nich ich córka z dzieciakiem. Niby odszykowana, wymalowana, mnie od góry do dołu wzrokiem mierzy, a sama ciuchy z lumpa i dwa rozmiary za szczupłe nosi. Ja nie pracuję, zdecydowaliśmy z mężem że zostanę z dzieckiem w domu, więc jestem niedobra bo ''nygus, jakby chciała to by poszła do roboty, ale po co jak mąż zapracuje''. Na początku było mi przykro i wstydziłam się odezwać... ale była sytuacja że miara się przebrała i powiedziałam ''każdy ma w życiu swoje priorytety, moim jest wychowanie dziecka a nie podrzucanie po przedszkolu po całej okolicy, bo trzeba iść do pracy żeby na lumpeksy było'' Nadal są sytuacje, że moja córka nic nie dostaje nawet lizaka za 15groszy a drugi wnusio jak przyjedzie to najukochańszy nagrody dostaje nawet za to że mówi ''po****na babka''. Ale jestem dumna że moje dziecko ma to na co nas z mężem stać i nie chodzę po rodzinie, że może coś dostanę. Jestem dumna że moje dziecko mnie słucha i umie się zachować , że nie rzuca się na mnie z pięściami tak jak tamten wnusio, że się potrafi podzielić, że nie wyzywa przypadkowo napotkanych ludzi, nie chodzi w posikanych majtkach cały dzień, zna kolory i umie liczyć. A wiesz dlaczego jestem dumna? Bo sama je tego nauczyłam, dzięki temu mojemu ''lenistwu i siedzeniu w domu'' to może nie mam kawioru na śniadanie i złotego baldachimu nad łóżkiem, ale mam normalne dziecko, mądre i zdrowe, żyję w zgodzie z mężem i najbliższymi i pomimo trochę gorszego wyglądu wiem, że mam dla kogo żyć i widzę w tym życiu sens. Trzymaj się cieplutko :)

2016-07-07 13:58

Karolinko to że nie masz pieniążków na różne rzeczy nie oznacza,że jesteś gorsza!!Absolutnie NIE!!!!Pieniądze nie są wyznacznikiem życia i tego czy ktoś jest wspaniałym rodzicem bo kupuje drogie rzeczy swoim pociechom! Pamiętaj, ze miłości nie da się kupić a zdrówko jest najważniejsze bo nawet mając dużo pieniędzy nie jesteśmy w stanie kupić zdrowia :( tak, że nie patrz na innych a jeżeli ktoś daje Ci poczuć się gorzej to nie jest wart Twojego zainteresowania. Pozdrawiam :)

2016-07-07 11:30

Tak jak pisały już wcześniej dziewczyny najlepiej zienić znajomych. Ja też czułam się czasami gorsza bo ktoś miał więcej kasy, był lepiej ubrany, wyjeżdżał na zagraniczne wycieczki. Ja cieszę się z tego,że na wszystko sama zapracowałam, że mam tyle na ile mnie stać. Część z moich znajomych, czy też rodziny żyje ponad stan, czerpią kasę z rodziców i chwalą się, że to wszystko ich a tak naprawdę są uzależnieni od pieniędzy i wpłuwu rodziców. Ja wolę żyć skromniej ale mam wszystko za swoje i nie muszę się z niczego przed nikim tłumaczyć:)