Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

KONKURS "Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia" (zakończony)

Data utworzenia : 2014-12-10 09:26 | Ostatni komentarz 2015-01-05 23:27

Redakcja LOVI

37722 Odsłony
376 Komentarze

Witajcie w konkursowym wątku "Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia" Poniżej – poprzez opcję „komentuj” zamieszczacie swoje zgłoszenia – odpowiedź na pytanie, co pozytywnego Twoje Maleństwo wniosło do Twojego życia. Przypominamy, że tekst może zawierać max. 1000 znaków (liczone bez spacji) a każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno zgłoszenie. Zgłoszenia uczestników, którzy nie uzupełnią w profilu użytkownika danych teleadresowych nie będą brane pod uwagę. Szczegóły konkursu Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia: http://lovi.pl/pl/parents/589 Zapraszamy do zapoznania się z regulaminem: >>> REGULAMIN Powodzenia :-)

2014-12-21 23:13

Siedziałam w pracy zawalona robotą i zastanawiałam się w jaki sposób przerwać trwający od trzech lat stan mojego przepracowania. Obowiązków przybywało i nic nie zapowiadało zmiany więc pomyślałam, że jedynym rozwiązaniem będzie urlop macierzyński. Trzeba było tylko zajść w ciążę. Jak pomyślałam, tak z mężem zrobiliśmy. Na teście dwie kreski i niewyobrażalna radość, że może urodzi się Natalka. Takie imię wybrałam kiedy miałam 13 lat i urodziła się moja kuzynka Natalia. Okazało się, że dziewczynka zamieszkała w moim brzuszku. Siedziała tam 9 miesięcy i dokładnie 11 listopada o 5:45 postanowiła przyjść na świat. Wszystko było wyjątkowym przeżyciem: płynące wody płodowe w drodze do szpitala, moment kiedy pierwszy raz zobaczyłam córeczkę (która była najgłośniejsza na sali poporodowej), widok mojego męża czekającego na mnie na korytarzu po cesarce mówiącego "jaka ona śliczna". Teraz córcia śpi sobie w łóżeczku (w którym od wakacji czekał na nią Kubuś Puchatek, którego mój mąż nad morzem wyciągnął dla niej z maszyny z maskotkami). Ja cieszę się macierzyństwem. Cieszy mnie wstawanie do małej w nocy, bo takie zmęczenie ma sens. A dziś pierwszy raz się uśmiechnęła.

2014-12-21 23:10

Wiarę, że mogę wszystko! taki mały a zarazem wielki człowiek potrafi zdziałać cuda. Dzięki mojej córeczce uwierzyłam, że mogę dosłownie wszystko. Święta tego roku nie zapomnę do końca życia. Spędzone w jej towarzystwie będą niezapomniane! Co prawda mieszka jeszcze w brzuszku, ale lada moment przywitamy ją z impetem!

2014-12-21 23:10

Godzina 16:45, 21 kwiecień 2010r. siedzę na wannie i z niecierpliwością zerkam na zegarek i myślę „Jeszcze minuta i będzie wszystko wiadomo”. Po minucie wszystko stało się jasne: RANY BĘDĘ MAMĄ. Serce bije mi jak oszalałe, myśli kotłują się w głowie: „Jak to się stało?, Jak damy sobie radę? Przecież jesteśmy młodzi, prosto po studiach, co z naszymi karierami zawodowymi, co z naszymi planami i marzeniami?”. Wszystko zaczęło się zmieniać jak poczułam pierwsze ruchy maleństwa. Wówczas wiedziałam, że ono czuje tak samo jak ja i pewnie nie chce przyjść na świat, gdy my jesteśmy pełni obaw. Po porodzie rozkochał nas w sobie na dobre, nauczył nas jak kochać bezwarunkowo. Wniósł do naszego poukładanego i zaplanowanego życia, wiele chaosu i hałasu, dzięki czemu wiemy, że życie to nie tylko szczelnie zapełniony kalendarz. Do domu, który był tylko noclegownią, wniósł życie i energię. Nasze życie zostało przewartościowane, teraz dla nas najważniejsza jest rodzina- my, mamy czas na wspólne spacery, zabawy, wycieczki i na pracę, która dziś już nie jest najważniejsza. Godzina 05:15, 30 maj 2014r. siedzę na wannie i czekam na wynik testu. Patrzę, a tam dwie kreski: HURRRRA BĘDĘ MAMĄ!

2014-12-21 23:07

-Kiedy człowiek decyduje się na dziecko kończy się jego własne życie...cały swój czas ,energię ,pieniądze musi poświęcić dla dziecka...wszystko co w życiu najlepsze kończy się.. -Ależ Marta co Ty mówisz,po co człowiek miałby żyć gdyby nie miał dzieci, dla kogo miałby żyć ...(!!??) Istnieją słowa, które z pozoru mało znaczące pobrzmiewają w głowie latami...te powyżej właśnie do nich należały...pamiętam tamtą chwilę, tę rozmowę ...ja wśród starszych koleżanek z pracy, z pobłażaniem słuchająca ich historii o ząbkowaniu czy nowym modelu nocnika, z nieukrywanym żalem patrzyłam jak "tracą swoje życie".... Dziś jestem ciężarną mamą małego chłopca , która z pobłażaniem wspomina samolubną ,nic niewiedzącą o życiu młodą dziewczynę, którą kiedyś była ....dzieci nadają życiu sens, a ich ząbkowanie czy nocnik to przecież sprawy najwyższej wagi... !! Kilka dni temu miałam w pracy spotkanie wigilijne,wywiązała się rozmowa na temat dzieci, jedna z młodszych koleżanek nagle stwierdziła: "decydując się na dziecko trzeba zrezygnować z czasu dla siebie ,życie to nieustanne poświecenie,wszystko co najlepsze mija bezpowrotnie ", słysząc te słowa,pogłaskałam się po widocznym już brzuszku i szczerze się uśmiechnęłam....wiedziałam, że przyjdzie dzień w którym zrozumie jak bardzo się myli ,wiedziałam też,że będzie to najpiękniejszy dzień jej życia...

2014-12-21 23:07

Co pozytywnego Twoje Maleństwo wniosło do Twojego życia. Eskalację endorfin i dobrego humoru, kilogramy szczęścia, dużo pozytywnego nastroju. Łyżeczkę magii, porcję dojrzałości, Szczyptę niepokoju, mililitr obawy... lecz tylko na chwilę, miejsce tu na przypływ sił witalnych i uśmiechu na co dzień. Instynkt samozachowawczy, ostracyzm ze szczęściem! Reszta rzecz jasna to sprawa oczywista: zadowolona mina mamy, dumny profil taty. To wszystko zasługa pierworodnego, najważniejszego człowieka na ziemi.

2014-12-21 22:55

' ;polk

2014-12-21 22:54

Moja córka do mojego życia wniosła tak wiele, że ciężko opisać : P <3 oranki pełne słodkich przytulańców O <3 wocowe desery zjadane z córką kilogramami Z <3 graną rodzinę, która na nowo zaczęła się często uśmiechać Y <3 ogę (no jogę), na którą zaczęłam chodzić po ciąży i wspólne ćwiczenia z córką T <3 ak wiele bliskości, kapkę zaufania, ogrom miłości Y <3 eti pozazdrościć nam może domowego ciepła W <3 noszenie każdego dnia radości do mojego życia N <3 owe doświadczenia i poznawanie świata przez różowe okulary A <3 ktywną zawodowo mamę – założyłam firmę dzięki córce, która daje mi codziennie siły do dalszego działania

2014-12-21 22:24

Dzięki mojej córce dowiedziałam się ile wzruszeń i radości dało mi, kiedy moje maleństwo powiedziało mi pierwszy raz "Mama". Za każdym razem, gdy słyszę te dwie sylaby to czuję radość w sercu. Radość ta daje mi dużo energii do codziennej zabawy i pielęgnacji mojej małej Justyśki. Teraz każdego dnia spełniam się w roli mamy.