Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (376 Wątki)

Konkurs "Karmię Piersią" (ZAKOŃCZONY)

Data utworzenia : 2019-12-17 15:35 | Ostatni komentarz 2020-01-10 09:34

Redakcja LOVI

12048 Odsłony
633 Komentarze

Zapraszamy Was do wzięcia udziału w konkursie, w którym do wygrania czeka aż 20 zestawów  z elektrycznym laktatorem Expert, smoczkami Buddy Bear, wkładkami, rożkiem i poduszką do karmienia marki Sango Trade.

Zadanie konkursowe:

Dokończ zdanie: Karmienie piersią to dla mnie... 
Nagrody czekają!  
 

W dniach 17 - 31.12.2019 zamieść odpowiedź w przygotowanym przez nas wątku konkursowym na forum. 

 

Pamiętajcie, że zgłoszenia bez uzupełnionych danych w serwisie nie będą brane pod uwagę. Zgłoszenia konkursowe należy dodawać w tym wątku.

Wygrani: 

Martaen

[email protected]

ankaakna

[email protected]

Spinka

maratenka

Sigmabook

[email protected]

M.Walska

Magda.Lena

[email protected]

AnnaBren

TataRoku

[email protected]

Adleri

Monika3105

[email protected]

[email protected]

lila.lilianna

[email protected]

 

 

 

 

2019-12-18 10:39

Karmienie piersią to dla mnie ulubiony moment wspólnie spędzanego czasu. 

Tego nikt za mnie nie zrobi. 

Moja córka dostaje to co najlepsze wraz z mlekiem, a ja cieszę się każda chwilą. Nasza więź się umacnia. 

To chwila gdy liczy się tylko ona i ja. Dla każdej matki to piękny moment. 

2019-12-18 10:37

Karmienie piersią to dla mnie najwspanialsze wyzwanie jakiego się podjęłam.
Na początku było bardzo trudno ale cieszę się, że się nie poddałam i wytrwałam bo mój pokarm to najlepsze co mogę podarować swojemu synkowi. I nieważne są nieprzespane noce i bolące piersi, najważniejsze żeby mój mały "gryzoń" był zadowolony �

2019-12-18 10:35 | Post edytowany:2019-12-18 10:38

Karmienie piersią to okres pełen rozterek, pytań i obawy czy dziecko się najadło , a także stresu że dziecku nie wygodnie, że ręka już drętwieje od otrzymania. Ale ! Ja odkąd zobaczyłam dwie kreski wiedziałam, że nie poddam się. O karmienie będę walczyć jak lwica bo to niezastąpiony dar, który nie bez powodu płynie w kobiecie. I tak właśnie kilka dni temu na świat przyszła moja kruszynka, skarb wyczekiwany bardzo. Karmienie piersią choć przysparza mi stresu to jednak czas spędzony na karmieniu tworzy więź bliskości z moim małym aniołkiem, daje mi i jemu poczucie bezpieczeństwa. Początkowy ból i nawał pokarmu nie są w stanie mnie zniechęcić. Gdy córcia pije mleczko z piersi ja "obrastam w piórka", że mogę, że doznałam zaszczytu że moje piersi mogą wykarmić dziecko, to takie niesamowite ! Czas spędzony na karmieniu piersią to niezastąpiony moment wiążący dziecko z mamą, tworzący niewidzialną więź, jakby barierę, chroniącą zarówno matkę jak i dziecko przed rozłąką, przed uczuciem osamotnienia. Daje poczucie, że jest się silną, wytrwałą i powoduje, że karmi się miłością. Karmienie piersią sprzyja wydzielaniu hormonu szczęścia, który potrafi podnieść na duchu, zwiększyć siłę witalną i dać więcej powodów do cieszenia się z powiększenia rodziny. Czas spędzony na karmieniu niesie ze sobą szereg PRZYGÓD napawających optymizmem i powodujących wielką radość, sprawiających że kłopoty przestają mieć znaczenie. Wpatrzony wzrok maluszka podczas karmienia, jego próba chwytania tymi "tyciusimi" paluszkami to coś niesamowitego, emocje których nie dozna się nigdzie indziej... Czas podczas karmienia piersią jest wyjątkowy ponieważ  DAJE RADOŚĆ zarówno mate która patrzy jak jej mały aniołek pije mleko, które daje mu uczucie radości, przyjemności i syci malusieńki brzuszek - UCZY SIEBIE czyli pozwala na dotarcie, poznanie matki i dziecka, na stworzenie indywidualnej strefy tylko "dla nas" gdzie wyczuwamy własną obecność, gdzie posilamy się nie tylko mlekiem ale także swoją bliskością - DAJE POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA I PRZYJEMNOŚCI - to takie przyjemnie tulić małą istotkę, która widzi w nas ostoję bezpieczeństwa, która uspokaja się przy piersi, która wręcz żądna przyjemności z tak wielkiej bliskości. Uważam, że czas karmienia piersią jest wspaniały bo to sama MAGIA - nie do opisania, nie do porobienia. Chwile pełne emocji, szczęścia i radości, które wymazują z pamięci złe chwile, które nadają sens danej chwili. Uczą bycia blisko, pokazują czym jest poczucie przyjemności . Dzięki karmieniu piersią mogę obserwować jak dziecko się zmienia, jak się rozwija, jak "rośnie w oczach". To daje mi poczucie stworzenia mu bezpiecznego miejsca tuż przy mnie, gwarantującego ucieczkę od wielkiego świata i zadomowienie się w przyjaznej atmosferze. Karmienie piersią - chęć dania dziecku wszystkiego co najlepsze. Ja karmię z wyboru, bo nie wyobrażam sobie inaczej. Choć boli kręgosłup i drętwieją ręce to nie poddam się, nie zrezygnuję z czasu spędzonego na karmieniu który daje mi radość, łączy mnie z dzieckiem i powoduje, że w swojej obecności czujemy się dobrze. A to ważne, bo maluszek po przyjściu na świat jeszcze długo jest przerażony po opuszczeniu brzuszka i karmienie piersią pozwala mu przystosować się do wielkiego świata !

2019-12-18 10:34

Karmienie piersią to dla mnie ciągła, nieustanna walka o każdą kroplę mleka, walka o życie mojego wcześniaka (córki Gabrysi) aby ofiarować jej to co najlepsze - mleczko z cycusia mamusi. 

2019-12-18 10:25 | Post edytowany:2019-12-18 10:30

Karmienie piersią to dla mnie czysta przyjemność z tego, że więź matki z dzieckiem zacieśnia się coraz bardziej. Poprzez karmienie piersią mają ze sobą bardzo bliski kontak jest to cudowny czas i chciała bym żeby trwał jak najdłużej. Owszem jest i druga strona medalu nie zawsze jest tak kolorowo niekiedy trzeba pomóc w pobudzeniu laktacji, żeby ten kontak był, ale także często piersi są obolałe a dziecko nakarmić trzeba. Mimo wszystko my mamy dla naszych dzieci zrobimy wszystko i będziemy się poświęcać i walczyć ile się tylko da. Miłość matki do dziecka jest bezwarunkowa i bezgraniczna. Przetrwałyśmy poród to przetrwamy wszystko. Warto karmić piersią bo nie tylko zwiększamy naszą więź, ale jak wiadomo pokarm matki jest najlepszy dla naszego dziecka. 

2019-12-18 10:19 | Post edytowany:2019-12-18 10:21

dla mnie karmienie piersią to magiczny czas, który spędzam tylko ja z córką, pełen bliskości i czas tylko dla nas. Jestem mamą wcześniaka z 31 tc, więc nasze początki były niesamowicie trudne, gdyż malutka była zbyt słaba na jedzenie piersią, codziennie co 2 h musiałam siedzieć z laktatorem w dzieh i w nocy by nie stracić mleka, dopiero po 2 tygodniach od urodzenia córeczki mogłam ją spróbować przystawić do piersi lecz kompletnie sobie nie radziła. Następnie po ponad miesiącu zaczęłyśmy wspólną walkę o jedzenie z piersi i wciąż uparcie nie pozwalałam w szpitalu na podawanie jej mleka modyfikowanego, bo wiedziałam, ze chce dla niej tego co najlepsze i będę walczyć do upadłego! Na poczatku z kapturkami, ale po 2 tygodniach mała wreszcie załapała i coraz lepiej jej szło, po 3 miesiącach udało nam się wyrzucić kapturki, aktualnie mała ma 5,5 miesiąca a my wciąż tylko na piersi :) po dorsze było pełno doradców, ktorzy mówili, że na pewno płacze, bo głodna, bo mleko mam za tłuste/ za chude i zachęcali do wprowadzania butelki z MM, ale ja twardo się opierałam i trwałam przy swoim, w gorsze dni/tygodnie karmilam niemal co 30 min, bądź tez całą noc siedziałam z małą przy cycu, ale sie nie podawałam!  dla nas obu to najlepsze chwile w ciągu dnia, momenty kiedy obie możemy się zrelaksować i skupić tylko i wyłącznie na sobie, chwile pełne czułości i szczęścia, za każdym razem patrząc na nią upewniam się w tym, że warto było walczyć, nic nie jest w stanie zamienić tej więzi :) było ciężko, ale zdecydowanie nie poszło to na marne i mam nadzieje, że wytrwamy w tym jak najdłużej!

2019-12-18 10:12

Karmienie piersią to dla mnie ogromna przyjemność i radość. Dzięki tak prostej czynności buduje niewytłumaczalną więź z córeczką. Daję jej kawałek siebie, malutką cząstkę, która łączy nas i za każdym razem ofiarywuje bezgraniczną miłość. Cudownie jest patrzeć na własne dziecko, które jest przy piersi i z przyjemnością ssie mleko matki. Choć początki nie były łatwe to razem pokonałyśmy laktotrudności i teraz obie czerpiemy z tego niezwykłą przyjemność. Nie spodziewałam się,  że karmienie piersią da mi poczucie ogromnego spełnienia w roli matki.

2019-12-18 09:51 | Post edytowany:2019-12-18 09:53

Karmienie piersią to dla mnie bardzo trudny czas. Każdy pisze jaka to piękna rzecz, a mało kto mówi, jak może być trudno. Syn jest trudnym egzemplarzem. Od początku jadł nierównomiernie, a to kolki, a to problemy ze spaniem, a to zęby. I tak walczymy od prawie samego początku. Raz syn je jak szalony, a potem znowu odmawia. Gdyby nie laktator i mnóstwo mojej pracy i zaciętości to już dawno karmienie piersią poszłoby w zapomnienie. Nie raz i nie dwa życie ratowało nam mleko modyfikowane, ale pomimo problemów i przeciwności, syn dostaje też moje mleko. Pomiędzy uczuciami frustracji, zmęczenia i wszystkich negatywnych emocji, zrodziła się również między nami więź nie do rozerwania. To dlatego mimo wszystko wiem, że było warto, bo syn jest zdrowy i szczęśliwy. Dlatego zwracam się do wszystkich mam, zwłaszcza tych świeżo upieczonych, kochane pamiętajcie, że karmienie to nie zawsze bułka z masłem, czasami jest ciężko, ale jest to warte tego zachodu! Mleko mamy ma ogromną moc, która wyzwala nieograniczone pokłady szczęścia i u mamy jak i u dziecka.