Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)
Weź udział w konkursie, w którym do wygrania czeka aż 10 laktatorów elektrycznych Expert i poduszek do karmienia Sango Trade oraz 50 laktatorów ręcznych Expert. Zadanie konkursowe: Napisz, dlaczego to Ty powinnaś od nas otrzymać laktator Expert. Pamiętajcie, aby w systemie zostawić swoje pełne dane adresowe, zgłoszenia bez adresu nie będą brane pod uwagę.
2018-11-22 20:44
Chcialibysmy z partnerem wygrać laktator, ponieważ zostaniemy rodzicami poraz pierwszy ;) . Dużo osób może korzystać z pomocy Dziadków w tych pierwszym okresie uczenia się rodzicielstwa. Kochających Dziadków mamy, ale niestety daleko od na, więc nie bedziemy mogli mieć ich 'pod ręką'. Sadzimy, że posiadania laktatora pomoże nam złapać trochę oddechu w tych ciężkich i oczywiście pięknych chwilach z Naszym maluchem ;) także czekamy z niecierpliwością na wyniki konkursu!
2018-11-22 20:24
Dlaczego? / Bo karmienie piersia nie zawsze jest od razu mozliwe. /Bo choc czasem bardzo chcemy, nie zawsze wychodzi. /Bo mleko matki to jednak najlepszy pokarm dla takiej malej istotki. /Bo matki zawsze chca najlepiej dla swoich dzieci. /Bo w koncu laktator ułatwia tym, zestresowanym, zatroskanym i niewsypanym mamom zycie w tych trudnych dla nich chwilach. /Bo mamy lov(i)e babies :) M.
2018-11-22 20:04
Dziecko to emocje, emocje to życie, więc ja chętnie pożyję, jeśli pozwolicie! Wśród kwileń, uśmiechów i zabaw bez liku to karmienie maleństwa to najlepsze przeżycie! Piersią czy butelka to nie zła wyżerka! Co tu jednak począć gdy laktator pęka. Każde wyjście w pędzie, pot na czoło spływa i życie tak ciężko upływa. Może marka lovi przyjdzie nam z pomocą i nowy laktator będzie nasza mocą. Ale jeśli wygram, rzucam dzisiaj wszystko. Do fryzjera pędzę, trzy godziny siedzę. Na bóstwo się robię i tak powiem szczerze wiem, że to szaleństwo, brak odpowiedzialności, Ale jestem z tych, co ciągle nie dorośli ;) Co z dnia na dzień wywrócić potrafią wszystkie plany, Bo człowiek nie jest z Lego, by był poukładany. Kończę więc monolog, kciuki w mig zaciskam, Wyników wypatruję, a Was mocno ściskam! A tak na serio dlaczego to ja mam otrzymać laktator ? Macierzyństwo codziennie uczy mnie czegoś nowego...cierpliwości, spontaniczności a przede wszystkim bezgranicznej miłości. Wiem że bezgranicznie można się również bać. Strach o drugiego, dorosłego człowieka jest niczym przy strachu o dziecko. Zwłaszcza o własne. Dzięki Bogu moje dziecko nigdy nie stało w obliczu prawdziwego niebezpieczeństwa i mam nadzieję że tak zostanie . Obecnie jedyny strach to ten czy na czas zdążę wrócić do domu z zakupów czy innych załatwień by mój maluszek nie był głodny i się nie denerwował. Dzięki laktatorowi lovi głód maluszkowi już by dokucza a ja byłabym spokojna w każdej sytuacji. Tą pewność nie tylko zapewniłby mi dobrej jakości sprzęt jakim jest Wasz laktator ale i marka którą jest Lovi. Sprawdzona już przeze mnie nie raz :)
2018-11-22 20:03
Chciałabym wygrać laktator lovi ponieważ po pierwszym porodzie cc bardzo trudno było mi karmić piersią z braku też pomocy położnych po kilku dniach zakończyłam karmić a pokarm zanikł. W tej ciąży postanowiłam że się tak łatwo nie poddam i w tej drodze bardzo przyda mi sie laktator lovi który jest wspaniały. Mam nadzieje że wygram w konkursie i będę mogła spełnić marzenie o karmieniu piersią.
2018-11-22 18:57
Ja napiszę bardzo krótko. Wracam od razu po urlopie macierzyńskim do pracy. Mam zapewnioną godzinę na karmienie w ciągu dnia, ale mieszkam za daleko od zakładu pracy, wiec poświęcę ten czas na odciągnięcie mleka. Nie chcę pozbawiać swojego dziecka tak cennego pokarmu jakim je mleko matki ale i nie mogę stracić pracy. Tak nowoczesny laktator ułatwił by mi to.
2018-11-22 18:43
Witam. Jestem mama 18 miesięcznego, żywiołowego synka. Dlaczego to właśnie ja powinnam otrzymać od Państwa laktator? Dlaczego to właśnie moja wypowiedź ma być tą wygraną z tylu nadesłanych prac? O laktacji wiedziałam naprawdę bardzo dużo. Wiele godzin poświęciłam czytając książki, przeglądać artykuły w internecie. Położna bardzo dużo mi pomagała. Od samego początku byłam nastawiona na karmienie moim pokarmem. Pierwsze problemy pojawiły się w szpitalu. Mimo chęci i wiedzy książkowej mój synek nie potrafił mnie zachwycić. w pierwszych trzech dobach dostałam go tylko 2 razy bo miał wysoką żółtaczkę i wrodzone zapalenie płuc. Dzięki laktatorowi na oddziale mogłam odciągać pokarm. Niestety miałam go za dużo. Położna zaleciła mi brać częste ciepłe prysznice. Wiele mam pewnie miała problem z nabrzmiałymi piersiami, które w dotyku przypominały kamienie. Kiedy synka mogłam już mieć przy sobie do pomocy wkroczyły kapturki do karmienia. Synek pił, pokarm przepełniał kapturki, ale przetrwaliśmy ten czas kiedy nas w końcu wypisano ze szpitala. W domu karmiłam co 1,5 godzina przez ponad godzinę. Nie wiedziałam co się dzieje, a jak na złość pokarm wypływał ze mnie podczas przerw od karmienia. Kupiłam polecany w internecie laktator. Polecany stracił u mnie dobrą opinię po tym jak zaczęłam go stosować. Po karmieniu odciągałam nim ponad godzinę! I najlepsze w tym wszystkim było to, że, przy kolejnych odciąganiach pokarmu było coraz mniej. Pokarmu coraz mniej a brodawki zostały wygryzione, aż do takiego stopnia, że maści i okłady nie dawały sobie rady z ropnymi ranami. Wróciłam znowu do kapturków. W głowie miałam mętlik. Miałam takie plany, chciałam być mamą na 101%. Chciałam karmić piersią jak najdłużej. Po 4 miesiącach walki z latatorem, kapturkami, okładami, herbatkami byłam zmuszona podać mojemu synkowi mleko modyfikowane. Nie zapomnę tego dnia gdzie przez 3 godziny w płaczu próbowałam go karmić. Płakaliśmy oboje. Ja z bólu a on, że musi zaciągnąć pokarm, bo pokarm sam nie wypływał. Byliśmy zmęczeni obydwoje. Nie jestem zadowolona, że musiałam go odstawić. Źle się czułam, gdy musiałam przygotowywać mleko podczas uroczystości rodzinnej. Do tej pory mam wstręt do marki, do której należał zakupiony laktator. Wydałam pieniążki, które mogłam przeznaczyć na coś innego. Planujemy drugie dziecko. Mam obawy co do drugiej ciąży. Nie chcę przechodzić po raz drugi tego co przeszłam ze synem. Karminie miało być dla nas wspaniałym czasem. Zjednoczeniem mamy z dzieckiem. Wiedziałam, ze nie będzie łatwo, ale nie wiedziałam, że będzie to dla mnie koszmarem. Dzięki Państwu może się to zmienić. Dlaczego ja? Sądzę, że wiele przeszłam i zasługuję na drugą szansę. Chcę się cieszyć z karmienia. Chciałabym zmienić zdanie, że domowe laktatory potrafią zdziałać cuda, pomagają przetrwać ciężkie chwile podczas laktacji i dzięki nim karmienie piersią staje się wyjątkowym czasem dla mamy i dziecka.
2018-11-22 18:35
Witam!!! Jestem mamą, która po 3 cesarskich cięciach karmiła piersią. Syna karmiłam przez 11 miesięcy, średnią córkę 9 miesięcy. W tej chwili już w domu jest z nami moja najmłodsza córcia, która jest skrajnym wcześniakiem. Karmię piersią od 27 maja tego roku, tzn. odciągam laktatorem. Córka przebywała w szpitalu 97 dni, a ja co 3 godziny odciągałam pokarm dla mojej Kruszynki i woziłam ponad 80 km do szpitala, aby miała mleczko mamy. Przed wyjściem do domu w szpitalu przystawiłam ją do piersi i udało się, bo nie chciałam rezygnować z karmienia piersią. Córcia je z piersi. Jednak z powodu dysplazji oskrzelowo-płucnej męczy się i to, co zostaje w piersi odciągam laktatorem, a później dokarmiam butelką (Butelka oczywiście LOVI). Używam również smoczka Waszej Firmy, z którego również jestem zadowolona. Laktator, który obecnie posiadam był nowy, ale jest już bardzo sfatygowany przez ciągłe używanie. Chciałabym karmić córkę do szóstego miesiąca (wieku korygowanego), a to jeszcze 3 miesiące. Boję się, że mój laktator odmówi posłuszeństwa. Byłabym bardzo szczęśliwa, gdybym miała nowy laktator i nie włączała starego z obawą, że już nie zadziała. Dla mojej Karolinki, to też ogromna pomoc w dochodzeniu do zdrowia i prawidłowego rozwoju. Dziękuję!!!
