Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

Ciąża - jedzenie

Data utworzenia : 2024-10-29 18:57 | Ostatni komentarz 2024-11-19 20:37

Maniaaa

107 Odsłony
15 Komentarze

Cześć dziewczyny! Mam do Was takie pytanie czy w ciąży można jeść parówki tylko takie lekko podgrzane w mikrofalówce i makrelę z puszki w sosie pomidorowy? Zjadłam nie dawno to i to, i myślę o tym ciągle, straciłam pierwszą ciążę i teraz jestem wszystkim przerażona..

2024-11-19 20:37

Dobrze jest jeść zdrowo, bo i tak w ciąży kilogramów przybywa u większości kobiet. Im mniej tym łatwiej będzie zrzucić po porodzie i wrócić szybko do swoich ubranek :)

2024-11-19 20:08

Ja ogólnie trzymałam dietę, w miarę pilnowałam, żeby to były wartościowe posiłki i produkty, ale wiadomo, i ciastko i fast food się zdarzyły raz na jakiś czas (aczkolwiek naprawdę nie często:))

2024-11-17 22:09

Ja jadłam parówki berlinki prawie codziennie więc spokojnie 

2024-11-15 13:51

Wszystko z głową można jeść, wiadomo, że umiar trzeba zachować w tym wszytskim, ale nie można też popadać w paranoję:)

2024-11-08 07:31

Na spokojnie 

2024-10-29 21:02

Mikka wszystko jak widzę zostało wcześniej powiedziane .. nie panikuj, trzeba mieć spory dystans do tych informacji w internecie, czego unikać.  Ja w pierwszym trymestrze zjadłam camembert i też się przerazilam że nie mogę, bo wyczytalam. Tymczasem mam zdrowiutką maleńką córeczkę, której nic z mojej 'diety' nie zaszkodziło 

2024-10-29 20:42

Można jeść wszystko aby z umiarem. Jeśli chodzi o tłuste to tu bym uważała bo nie tyle co szkodzi dziecku ale Tobie i później przechodzi dalej. Unikać sushi i surowych ryb czy mięsa. Podobno też wątróbki nie powinno się jeść czy dużo napoi słodkich. Ale to każda kobieta inaczej myśli. :) 

2024-10-29 20:25

Można wszystko to co wymieniłaś jesc. Oczywiście nieprzeterminowane ale tak jest ze wszystkim. 

Gdy jeszcze nie wiedziałam że jestem w ciąży to jadłam wszystko to co zakazane: owoce morza, ser pleśniowy, surowe mięso, ryby, jajka i nic się na szczęście nie stało. 

Pamiętam nawet jak mąż mi podał lampkę wina na wakacjach i po prostu mnie odrzuciło. Organizm sam dawał znak żeby nie pic :D