Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zakupy (894 Wątki)

zakup prezentu dla noworodka

Data utworzenia : 2013-10-08 13:34 | Ostatni komentarz 2016-10-24 21:30

nosia89

15840 Odsłony
212 Komentarze

Dziewczyny co można kupić kilkudniowemu dziecku które już ma wszystko ( ubranka, pampersy, środki do pielęgnacji) a matka na dodatek nie lubi niepotrzebnych rzeczy i jak coś kupuje to coś "lepszego" ----- Z pierwszą wizytą u noworodka (wątek utworzony: 2014-01-02) Drogie mamy co oprócz ubranek dostawałyście w prezencie dla swoich pociech, kiedy przychodzili do was goście z pierwszą wizytą? Może wymienimy się doświadczeniem?

2015-06-25 21:00

Dla mnie najlepszym prezentem są pieluchy i chusteczki;) bo ciuszki....nie zawsze mi się podobają....;) Wole sama kupować takie rzeczy ;) dlatego każemy mowie prosto z mostu ze chce pampersy ;) a idzie tego ho ho ho ;)

2015-06-25 16:59

Dla mnie najlepszym prezentem bedzie jak ktoś mi da 50 zł nawet,nie obrażę sie jak kogos nie stać i da mi nawet 20 zł :) zawsze to za to kupię coś sama co na pewno będzie potrzebne i się nie zmarnuje :)

2015-06-25 15:17

Zapytać albo postawić na to co zawsze będzie potrzebne czyli pampersy,chusteczki nawilżane

2015-06-25 14:44

Chyba każdy chciałby otrzymać coś innego..., więc może warto podpytać rodzinę lub samych zainteresowanych co chcieliby jeszcze mieć lub co im potrzeba do pełnej radości swojego malucha:-)

2015-06-24 14:44

Pluszaki to zbieracze kurzu. My akurat nie możemy miec ich za dużo, bo synek uczulony jest na roztocze kurzu domowego. Pluszami te co mamy musimy czesto prać, a potem wkładać do zamrażalnika.

2015-06-24 09:16

Ja kupiłam ubranka ale już dużo większe,jako dodatek do tych bardziej potrzebnych dla noworodka rzeczy.

2015-06-24 09:08

Ja nie lubię pluszaków, a chłopcy też jakoś specjalnie za nimi nie przepadają i mają kilka, ale to jak się nimi bawili można policzyć na palcach jednej ręki.

2015-06-23 22:09

Ja się z ubranek bardzo cieszyłam, a to dlatego że miałam mnóstwo chłopięcych ciuchów i zaledwie kilka różowych bodziaków. Koniec końców urodziłam dziewczynkę i nie miałam żadnych wyjściowych ciuszków dla niej i strasznie się cieszyłam z każdej dziewczęcej rzeczy. Maskotki to faktycznie niewydarzony prezent, podobnie zresztą jak szmaciane lale. Mamy trzy i to od ciotek, które często nas odwiedzają, więc głupio je pocisnąć dalej. Maskotek też mamy dużo. Ania jedną z nich nawet bardzo lubi, zwłaszcza jej włosy ssie i porę jej wystają nitki z buzi, to wolę jej nie dawać do zabawy. Niektóre maskotki za to wyglądają, jakby były już po przejściach, mimo że ponoć są nowe:/