Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zakupy (895 Wątki)

Pchacz, jeździk

Data utworzenia : 2013-04-09 12:33 | Ostatni komentarz 2021-06-15 20:05

Iwona

15953 Odsłony
231 Komentarze

Z jakiej firmy kupić żeby posłużył na dłużej? Czy Wasze maluchy korzystają z nich i są zadowolone? Tyle ich jest, z różnych firm i w rożnych cenach. Nie mogę się zdecydować. Drogie Mamy pomóżcie. ----- Niedługo czeka mnie zakup pomocy do nauki chodzenia, moja siostrzenica miała chodzik a ja swojej córce chcę kupić pchacz ponieważ czytałam że chodzik nie jest dobry na kręgosłup, ale mojej mamie trudno to przetłumaczyć i cały czas chce kupić mojej córce chodzik twierdzi że ja miałam i nic mi niej jest (nie no nic oprócz skrzywienia kręgosłupa w dolnym odcinku) a więc mamusi co Wy wybrałyście dla swojego dziecka?

2016-03-12 10:40

Córka koleżanki miała taki pchacz. Na poczatku też nie kumała o co chodzi ale później załapała. Koleżanka jej nie zmuszała do dreptania za nim. Mała sama podpatrzyła jak mama przestawiała pchacz z kąta w kąt. A chodzić Gosia zaczęła jak miała 13 miesięcy.

2016-03-12 00:37

Małgorzato a ile miał Twój synek jak na tym jezdziku siedział? bo siostra chce kupic podobny Kacprowi na roczek, ale przesłała mi jak to wygląda a tam w opisie pisało ze to od 3 lat i teraz nie wiem.. a co do pchaczy dziewczyny miałyście takie pchacze co dziecko trzyma za rączkę i uczy sie chodzic? bo mam taki ale kacper nie bardzo łapie o co chodzi, za 5 dni konczy 10 miesiecy i myslalam ze to juz czas na takie coś

2016-03-04 20:58

Jeździk Małgosi pierwsza klasa. Sama muszę się w taki zaopatrzyć. :)

2016-03-03 16:02

Hahah, synkowi się podobało ,,jeżdżenie" także czemu nie. :D

2016-03-02 23:03

Małgosiu Wasz jeździk zrobił furorę jak pokazałam mężowi - grunt to kreatywność :D

2016-03-02 11:04

Agnieszka powiem Ci szczerze, ze kurcze nie wiem... Wydaje mi sie, ze na pewno w jakims sklepie stacjonarnym, bo pradziadkowie nie umieja korzystac z Internetu. Jak bede rozmawiac z chrzestna na skype (jest w Anglii) to zapytam gdzie kupila. Ceny pewnie i tak mi nie poda. W kazdym razie jesli spotkalabys ktorys z tych jezdzikow (sa bardzo podobne) to z czystym sumieniem Ci je polecam. Szczegolnie ten zielony, bo jest bardziej zwrotny i latwo wchodzi w zakrety. Za to troche warczy podczas jazdy ,,jak formula", a fioletowy nie wydaje zadnych dzwiekow. Zielonym mozna trabic, a fioletowy ma mase glosnych melodyjek. Jak dziecko podrosnie to wyjmuje sie te raczki z tylu, zdejmuje sie podnozki i odpina boki. Wtedy dziecko moze samo jezdzic odpychajac sie nozkami. :) Hahah, kilka dobrych miesiecy temu mielismy taki ,,jezdzik". :D Tez synek byl bardzo zadowolony, ale polecam tamte, bo zdecydowanie wygodniejsze w prowadzeniu. :D

2016-03-02 10:59

Uważam, że można faktycznie znaleźć na necie jeździk w stanie bardzo dobrym i nie trzeba kupować nowego. A jak już ja będę szukała to taki żeby był z funkcja pchacza miał do tego rączkę i dziecko wybierze czy chce pchać czy jeździć.

2016-03-02 10:35

Synek dostał 3 pchacze/jeździki. W tym jeden od koleżanki kolegi za darmo, bo chcieli wyrzucić. Nic specjalnego ten, ale jest non stop używany jak tylko jest u dziadków. W domu ma dwa, jeden samolot (z bajki samoloty), który wcześniej jako bujak był, ma skrzydła składane, troszkę hałasuje ;-) Drugi to koparka. Samolot bardziej oblegany jest. Teraz, gdybym ja miała kupować to pewnie używanych bym szukała. Aczkolwiek samolocik jest w takim stanie, że do sprzedaży się nie nadaje, niektóre dzieci są destrukcyjne, jak mój ;-)