Jaki wózek wybrać?

Oj tak. Pamiętam, jak po gondoli przeszliśmy na spacerówkę ze skrętnymi kołami. Jaka ja byłam szczęśliwa

Myśle ze wielkość kol ma znaczenie, pompowane dużo lepiej amortyzują, i moim zdaniem muszą być skrętne, wózek lepiej się prowadzi.

U mnie wozki maja duze kola skretne. Sa tez amortyzowane i dzieckiem nie trzesie nie kolysze. Amortyzacja jest wazna tym bardziej, ze dziecko jest bardzo malutkie i kruche. 

Kverve, pewnie kiedys dużo kosztował, ale tak mu się przyjrzałaM...amorkow to ja tu nie widzę...kolka skrętne ale plastikowe :/ Eagle Hauck ale in one .

nie ma bata - już się rozglądam na olx za innym.

kamień z serca mi spadł, gdy zobaczyłaM ceny...myslalam, ze używki są drozsze, a tu miłe zaskoczenie :) dlatego zastanawiam się jaki wybrać, bo pompowane takie na czterech dużych kołach -jak stare dobre wózki, w których nas wożono są na pewno super, ale nie maja skrętnych kol przednich i bedzie niepraktyczny przy manewrach

 z kolei te ze skrętnym kołami -są pompowane, ale czesto maja dość małe te koła i nie wiem bedzie ok.

potem będzie trzeba pojeździć i poprzymierzac się do wysokości - muszę mieć sporo regulowane raczki, bo jestem wysoka.

Pszczółka a jaki to wózek? 

Koła niestety mają duże znaczenie tak samo amortyzacja w kołach. Wystarczy już żeby była na 2 koła i jest inny komfort. Duże i pompowane są najlepsze na nierówne tereny, ale też bardzo ciężkie. 

Ja mam wózek ze skrętnymi dużymi,pompowanymi kolami ,z dwoma opcjami zawieszenia miękkie i twarde po to własnie aby dostosować  do podłoża i żeby tak dzieckiem nie telepało na wertepach.

Dziewczyny, mamy za sobą swój pierwszy spacer i jestem nieco podłamana wózkiem, który mam po bratanicach.

na pozbruku, chodnikach jazda nim to jakaś masakra - w sensie mi nawet się niezłe prowadzi, ale młodego trzęsie w nim jak jasny gwint... szlam i płakać mi się chciało...

a już w ogóle po jakieś niewybrukowanej uliczce albo kamyszkach to nie ma opcji, żeby wstrząsu mózgu w nim nie dostać...

musialam jechac po ściezkach rowerowych, żeby mały w ogóle miał jakiś komfort.

najlepszym rozwiązaniem byłyby pompowane koła, ale mam do Was pytanie - czy wózkiem bez skrętnych kol przednich da się jeździć czy lepiej jednak wybrać skrętne?
tylko, ze z tego co widzę tam gdzie skrętne koła to wszystkie 4 są raczej dość małe, mimo tego, ze pompowane...

jakie macie doświadczenia? Wielkość kol tez ma znaczenie?

nie mówię o spacerach po lesie czy jakims off road. - raczej ścieżki chodniki, pozbruk, dziurawy asfalt, kamyszki...

Ja kosmetyczke mam w zestawie i przewijak do plecaka. Mi kosmetyki nie sa potrzebne jak jade na zajecia z corka. Plecak to fajna sprawa. Dla mnie sprawdza sie rewelacyjnie. Poki co nie zamiezam wymieniac na torbe chyba, ze ktores z dzieci zacznie chodzic. Podejrzewam, ze syn pierwszy ruszy na nogi niz corka o ile w ogole ruszy, a nawet jak ruszy to tez moze byc to tylko na chwile.