Co sądzicie o Bujaczku

Karolina to bardzo blisko mieszkaja.

Ale zawsze chociaz zobacza dzieci i mozna pare slow wymienic.

Mnie mama dzis zdenerwowala przez telefon. Po prostu do teraz we mnie to siedzi. 

Moj maz tez pracuje. W firmie jest ponad 300 osob i tez nie wiadomo czy czegos nie przyniesie. Zasady bhp sa przestrzegane i zaostrzone. Ale zawsze ryzyko jest. 

Oby jak najszybciej to się skończyło bo wiadomo że dziadkowie tęsknią za wnukami. A oglądać zdjęcia słyszeć w tel czy widzieć to trochę mało by się chciało zaobaczyc jakie nowe umiejętności się nauczyło ito

Moich rodziców nie widziałam od początku lutego pracują za granicą a jak przyjechali do Polski to teraz są na kwarantannie i nie wiadomo kiedy się zobaczymy bo mój mąż pracuje i boję się że może przynieść coś do domu. Z teściami widzimy się zazwyczaj raz w tygodniu mieszkamy na parterze mamy ogródek i widzimy się przez ogrodzenie mogą wtedy popatrzeć na wnuka.

Ja nie odwiedzam nikogo nawet rodzicow co mieszkaja dwie ulice wczesniej. Moi rodzice sa bardzo za wnukami i tesknia sie smieje, ze sa na odwyku i teraz sa na glodzie. Wystarczyl by tylko moj telefon, a by przyszli by tylko wnukow zobaczyc. Niestety maja takie prace, ze moga miec stycznisc z osobami chorymi. 

Kasia super , że tak się angażujesz w pamięć innych dzieci , dla nich to na pewno bardzo ważne . I super że są na świecie ludzie którzy robią coś zupełnie bezinteresownie . Jest wiele instytucji gdzie można pomóc , czasem brakuje chęci drugiego człowieka żeby wyciągnąć rękę . My zawsze pomagamy w schronisku zwierzęta i myślę że nasze dzieci mogą od nas wyciągnąć bardzo dużo a warto im pokazać same dobre wartości . :)

Kasia niedługo się uspokoi i do nich wrócisz :) 

Byłam jeszcze wczoraj u nich ostatni raz. Musimy zrobić sobie przerwę z odwiedzinami ze względu na koronawirusa. Dokupiłam kilka mydeł żeby mogły dbać  bardziej o higienę i mam nadzieję że jak wszystko się uspokoi a ja będę miała jeszcze na tyle sil to będę je odwiedzać :) 

Kasia takich jak Ty ludzi świat potrzebuje ;)