Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowie (1066 Wątki)

Zapalenie płuc u 3 tygodniowego noworodka

Data utworzenia : 2017-01-21 18:04 | Ostatni komentarz 2017-01-31 20:17

moniaa1308

3293 Odsłony
11 Komentarze

...nasza Malutka dostała zapalenia płuc, potrzebuję wymiany doświadczeń na tym polu, czy ktoś był w podobnej sytuacji, jak sobie poradziliście, być może paru słów otuchy, jestem na skraju załamania, tak bardzo boję się o córeczkę. Wszystko zaczęło się od tego, że trafiłyśmy pare dni po porodzie do szpitala z żółtaczką (wszystkie sale obłożone, pełno chorych dzieci). Załapałam jakieś cholerstwo i zaczęło się od bólu gardła, później katar, kaszel. Nie zbliżałam się do Małej, a pokarm odciągałam do butli, Małą przez niecały tydzień zajmował się mąż. W sobotę tydzień temu wyciągnęliśmy Małej żółte gilki(od razu skonsultowałam się z położną, ale uspokoiła, że Mała oczyszcza się po porodzie). Niedziela- suche pokasływanie, poniedziałek- wizyta u lekarza, przepisana gentomecyna do nosa, poniedziałek wieczór- mokry kaszel, wtorek- wizyta prywatna, na usg wychodzi ognisko zapalne na lewym plucku i szpital. W szpitalu antybiotyk biofuracym...od wczoraj dodatkowo biodacyna, bo tamto nie działa. Wcześniej osłuchowo nicnie było słychać, wczoraj lekarka stwierdzila, że takie szmery głuchy by usłyszał. Mała ma apetyt, nie ma gorączki, śpi normalnie, ma ten cholerny kaszel... Boję się, pomóżcie

2017-01-21 23:50

Współczuję Ci ogromnie. Ale jesteście w szpitalu więc teraz już będzie coraz lepiej. Lekarze się Wami zajmą i za niedługo wrócicie do domku. Najważniejsze, że od razu szłaś do lekarza i w miarę szybko udało Ci się zdiagnozować chorobę, a u małych dzieci choroba rozwija się szybko więc może w poniedziałek jeszcze nic złego się nie działo. Życzę Wam dużo zdrowia!

2017-01-21 23:01

Ja też bardzo współczuję, na pewno ogrom stresu. Mojego męża chrześniaka dopadło to paskudztwo w pierwszych miesiącach życia i po leczeniu wszytstko wróciło do normy . Nie znam dokładnie przebiegu tego leczenia, ale najważniejsze, że mały z tego wyszedł- może chociaż tyle otuchy będzie :) tego samego życzę Tobie i małej!!! :)

2017-01-21 21:51

Matko współczuję ogromnie. Dobrze, ze nie czekalas i od razu konsultowalas wszystko z lekarzami. U takiego maluszka choroba rozwija sie bardzo szybko, z godziny na godzine, moze dlatego wczesniej nie bylo nic słychać:/ Dobrze, ze jestescie w szpitalu, tam na pewno dobrze zajma sie córka i szybko wylecza. Zycze zdrowka dla maluszka i szybkiego powrotu do zdrowia:)