Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowie (1066 Wątki)

Wyniki po niewielkiej infekcji gardła

Data utworzenia : 2017-03-22 13:39 | Ostatni komentarz 2017-04-27 22:29

Ana-1984

3790 Odsłony
39 Komentarze

Witam! Martwię się wynikami mojego synka 4miesiące - 15.03 miał stwierdzoną niewielką infekcję gardła, 21.03 postanowiłam zrobic mu badania i trochę się niepokoje: hemoglbina jest 10,5 norma od 10-13 29,9 hematokryt n: 30-38 RDw-sd -33,5 n: 35 - 43 PCT - 0,36 n: 0,2 - 0,4 Neutrofile 0,48 n: 1,50 - 7 procentowo 7,1 n:17 - 60 Limfocyty 74 n: 20 - 70 Monocyty 13,6 Bazofile 1,3 zelazo - 48 n: 65 - 175 Nie wiem co mam robić - pediatra kazał podać żelazo ale ja się boje o brzuszek.

2017-04-27 22:29

Dobry wieczór Pani dziecko ma niedokrwistość i należy mu podać preparat żelaza. Można dobrać taki, po którym nie boli brzuszek. Należy jednak suplementować żelazo bo niedokrwistość sprzyja częstym infekcjom. Wynik morf krwi pokazuje niedokrwistość z niedoboru żelaza. Rozmaz białokrwinowy jest prawidłowy. Proszę zaufać swojemu pediatrze i bezpiecznie podać żelazo. Najwcześnie po 3 tygodniach powinno się zrobić badanie kontrolne również stężenie żelaza, transferyny i TIBC (zdolność wiązania się żelaza z białkiem). Pediatra na pewno zaleci kontrolę. Pozdrawiam

2017-04-09 09:20

Ana, tak jak Kasia pisała spróbuj może powalczyć o zwiększenie laktacji. Powiem Ci, że córa ma już 17 miesięcy, karmię ją rzadko, ale jak np. jest chora to nawet w ciągu dnia się domaga i pije znacznie częściej to od razu laktacja mi się zwiększa. Ja zaczęłam córce wprowadzać po 5 miesiącu właśnie po wielu namowach i przekonywaniach teściowej, ale ewidentnie nie była gotowa i odpuściłam. Rozszerzałyśmy po 6 miesiącu wg zaleceń i to z dużym powodzeniem także polecam poczekać. Zmęczenie i rozdrażnienie to nic nadzwyczajnego, nie obwiniaj się. Też często się złościłam, że czegoś nie zdążyłam, bo córa była marudna. Teraz już tak o tym nie myślę, ona jest najważniejsza nie zdążyłam to trudno. Mleko mm to loteria, musisz próbować i sprawdzać. Moja córa np. żadnego nie akceptuje.

2017-04-06 22:45

Wg zaleceń WHO nie ma znaczenia jak karmimy czy piersią czy mm. Zalecenia mówią żeby wstrzymać się do ukończenia przez dziecko 6 miesięcy życia. Mój lekarz też mi mówił żebym zaczynała rozszerzać dietę już po 4 miesiącu jednak ja się wstrzymałam i czekałam aż mały ukończy 6 miesięcy. Lekarze właśnie często nie uczą się w sensie doszkalają i każą czy proponują rozszerzac dietę wcześniej jednak zawsze jest to wybór mamy bo to my chcemy jak najlepiej dla naszego dziecka a dopiero jak ukończy 6 miesięcy jego układ pokarmowy jest na tyle wykształcony i jest gotowy na nowe pokarmy. Silver właśnie zapomniałam o tym napisać ale Ty uzupełniłaś, że każdy nowy produkt wprowadzamy przez kilka dni ja wprowadziłam przez 5 dni i obserwowałam jak mały reaguje czy nie pojawia się ból brzuszka czy reakcja alergiczna. Wprowadzajac owoce nie zapominaj też o warzywach żeby dziecko nie zapomniało o warzywach. Ja podawałam na początek kaszle bezglutenowa ale mój mały nie przekonał się do nich i dopiero teraz coś tam skubnie ale też nie za dużo. O wiele bardziej smakuje mu zwykła kasza manna.

2017-04-06 00:13

Ana ja z rozszerzaniem diety bym sie powstrzymała, gdyż według zaleceń WHO przy karmieniu piersią powinnyśmy zacząć dopiero jak maluszek skończy 6 miesięcy. Także nie słuchaj się swojego lekarza, być może korzysta ze starych zaleceń a jak maluszek ładnie Ci przybiera to tym bardziej bym się wstrzymała. Mleko matki w zupełności wystarcza na ten okres czasu, przy mm można zacząć wcześniej. Jak chcesz ściągnąć więcej pokarmu na później to musisz rozkręcić laktację, skoro maluszek praktycznie wisi u Ciebie na cycu co godzinę to nic dziwnego że nie masz co ściągnąć:) a może spróbuj go karmić co dwie, trzy godziny, nie zawsze chęć ssania oznacza głód. Na pewno zadbaj o siebie, nie stresuj sie bo to niekorzystnie wpływa na laktację, pij dużo płynów, możesz wspomóc się herbatkami, kawą inką czy femaltikerem. Co do rozszerzania diety to Kasia podała już wątki, na pewno zaczynamy od wprowadzania warzyw, najlepiej zacząć od tych mniej słodkich. Z każdym produktem czekamy te pare dni aby dowiedzieć się czy akurat nie uczuliło go, jak nic się nie dzieje wprowadzamy kolejne warzywko. Następnym etapem są owoce i robimy tak samo co z warzywami. Później wprowadzamy kaszki na śniadanie i najbezpieczniej zacząć od tych bezglutenowych i bezmlecznych np kukurydziane. W tym czasie też przeplatamy smaki warzywne i owocowe. Kolejnym krokiem są nowe warzywa i owoce, dodatkowo można podać niewielkie ilosci jajka. Następnie podaje się mięso i rybkę pamiętając aby mięsko było raz dziennie podane i z raz lub dwa zamienione na rybkę. Ostatnim krokiem jest podawanie dziecku pięciu stałych posiłków dziennie. Pamiętaj aby każdy nowy produkt podawać stopniowo, najlepiej prowadzić taki dzienniczek, wtedy będziesz wiedziała ewentualnie co uczuliło twoje dziecko.

2017-04-05 23:17

Ana każda z nas ma gorszy dzień. Nigdy nie jest i nikt nie jest idealny. Ważne jest żebyś chociaż raz na jakiś czas wyszła gdzieś sama bez maluszka. Chociaż do kosmetyczki czy fryzjera. Dla mnie taka odskocznia jest wybawieniem niejednokrotnie zresztą. Mały zostaje wtedy z tatusiem a ja wychodzę. Jeśli chodzi o wagę to właśnie najlepiej ją kontrolować w przychodni. Wtedy będziesz wiedziała, czy dziecko się najada. Jeśli chodzi o rozszerzanie diety to jest dużo wątków i artykułów http://lovi.pl/pl/dieta/73/1 http://lovi.pl/pl/forum/8/30/1 http://lovi.pl/pl/dieta/193/1 http://lovi.pl/pl/dieta/502/1 Tak na szybko Ci powiem, że ja czekałam do ukończenia przez małego 6 miesięcy(wg zaleceń WHO warto się wstrzymać z rozszerzaniem diety do ukończenia przez dziecko 6 miesięcy). Przez pierwsze 6 miesięcy życia dziecku wystarczy same mleko. Nie ma różnicy czy dziecko karmione jest mm czy piersią. Zaczęłam wprowadzać od warzyw ponieważ warzywa są mniej słodkie od owoców i dziecko jak przyzwyczai się do mniej słodkich warzyw będzie je w przyszłości chętniej jadło. Możesz zacząć czy to od dyni, czy marchewki. Po około 3 tygodniach możesz zacząć wprowadzać owoce. Kaszkę wprowadziłam później. A spróbowałaś zawalczyć o zwiększoną laktację? Może spróbuj częściej przystawiać Malucha do piersi, pij dużo wody, nie stresuj się, spróbuj wspomóc się laktatorem (bardzo dobra jest metoda 7-5-3 7 minut odciągasz mleko z prawej piersi, 7 minut z lewej, 5 z prawej, 5 minut z lewek, 3 minuty z prawej, 3 minuty z lewej) odciągaj mleko nawet jeśli z piersi nic nie leci. Spróbuj może walczyć o laktację może uda Ci się wtedy odciągać na tyle mleka, że tatuś będzie mógł podawać je w ciągu dnia kiedy Ty będziesz w pracy.

2017-04-05 08:39

Ja też sprawdzam wagę i za każdym razem wszyscy się ze mnie śmieją bo mały przybiera. Może tu tkwi problem że jak zostaję sama to bardziej się stresuję i myślę o tym jego jedzeniu a teraz zaczyna coraz dłużej wisieć na cycku i jest tak, że nieraz co godzine muszę przystawiać. Doktor na wizycie zasugerował, że mogę już coś wprowadzać, ale poczekam aż skończy 5miesięcy a Wy od czego zaczynacie rozszerzenie diety ja myślę zacząć od warzyw i jakiejś kaszki bezglutenowej i nie wiem co zrobić z mlekiem bo nie udaje mi się nic sciągnąć a muszę zacząć mu wprowadzać bo od lipca jak już pisałam wracam do pracy i mąż musi mu podawać sztuczne jakie mleko polecacie, żeby znów ten brzuch nie szwankował.

2017-04-04 21:11

Ana oj ja też mam takie ciężkie dni i wygląda podobnie jak u Ciebie. Czasem też jestem zła na dziecko bo nawet nie mam czasu zrobić obiadu czy zwykłej kanapki a potem gryzą mnie wyrzuty sumienia. Co do samego jedzenia czy dziecko najada się po prostu trzeba sprawdzić wagę w przychodni, ja tak robię co dwa tygodnie bo moja zrobiła się niejadkiem. Musisz też znaleźć czas dla siebie, wyjść gdzieś tylko sama bez dziecka a na pewno trochę sie odstresujesz:)

2017-04-03 11:06

Dziś mam gorszy dzień, nie wiem czy Wy mamy też tak macie, że się czasem złościcie na te swoje małe pociechy, bo ja się czasem złoszczę a później mam wyrzuty sumienia, wkurza mnie to że na nic nie mam czasu, że wszystko jest już uzależnione od mojego synka, wiem że tak juz będzie, ale czasem mnie drażni bałagan, nieuprasowane ubrania a najgorsze to , że od nikogo nie ma pomocy, maż w pracy a rodzina nawet nie zapyta czy może w czymś ci pomóc,. I jak tak mały marudzi i jeszcze nie wiadomo dlaczego to człowiek ma chwile załamania, jeszcze te ciągły strach , że mam mało mleka, że może głodny, jak to wszystko przetrwać, żeby nie zwariować, może Wy macie jakieś sposoby na stres. A zaraz będą zęby, nowe jedzenia a ja naddatek wracam do pracy w lipcu i jak ja to wszystko pogodzę a tak go kocham, że nie chcę go zawieść.