Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowie (1037 Wątki)

Rehabilitacja metodą Bobath

Data utworzenia : 2015-01-30 13:11 | Ostatni komentarz 2015-09-02 10:51

klio69

3890 Odsłony
19 Komentarze

Drogie mamy, moja córka jest rehabilitowana metodą Bobath - jak wiadomo polega ona rehabilitacje poprzez zabawę. My na swojej rehabilitacji korzystamy z wałków jak i piłki i takich kuleczek z kolcami, są też zabawki z FP które swoimi kolorami skupiają wzrok i zainteresowanie dziecka. Chciałabym swojej córce kupić trochę sprzętu rehabilitacyjnego do domu i nie wiem czy zdecydować się na ten specjalistyczny czy rozejrzeć się za jakimiś zabawkami pobudzającymi zmysły dziecka? Mamy, które rehabilitują swoje dziecko tą właśnie metodą co mi radzą?

2015-07-26 16:06

Może to wynika z mojego przewrazliwienia sama nie wiem..dam sobie jeszcze ten tydzień, zobaczę jak będzie wyglądać rehabilitacja i jakie będą wymagania w stosunku do córki. Jeśli rozminie się to z moimi oczekiwaniami, an przyszły tydz umówię konsultację z innym rehabilitantem.

2015-07-25 22:23

To dziwne, bo mi rehabilitantka powiedziała, że nie można dziecka do raczkowania zmuszać i tak na dobrą sprawę nie ma dobrego sposobu, żeby tego dziecka nauczyć. Moim zdaniem trzeba pozwolić dziecku rozwijać się we własnym tempie, zwłaszcza, jeśli jest wcześniakiem. Anka zaczęła raczkować z dnia na dzień. Ciągle słyszę, że robi to źle, ale nikt nie potrafi mi powiedzieć, jak to poprawić.

2015-07-25 21:35

Ostatnimi czasy gdy tam idę..to jak na skazanie wręcz..cały czas analizuje co mam zrobić dalej. Choć od rehabilitantki usłyszałam, że córki z ośrodka mi nie wypuszczą..Pamiętam jak annawiana pisała (tak mi się przynajmniej wydaje) że gdy dziecko zaczyna samodzielnie raczkować rehabilitacja nie jest potrzebna. Ja się nasłuchałam ostatnio, że córka ma nadwrażliwość na dotyk..i czy w domu też tak się zachowuje..cóż w domu to ja z nią się bawię, a nie zmuszam do raczkowanie - gdyż jest to dla mnie totalny absurd! Z tych wynajdywania nieprawidłowości..to moja córka będzie miała skoliozę jeśli nie będzie prawidłowo się jej rehabilitowało. Ja z kolei mam 2x w tygodniu rehabilitację..a chciałabym ja ograniczyć do minimum. Mam tyle wątpliwości w tym temacie. Usłyszałam od bliskiej mi osoby, że nie powinnam rezygnować..ale łatwo mówić, a jak by się znalazła w mojej sytuacji i zobaczyła jak dziecko płacze i broni się przed tym to by zrozumiała o czym mówię.

2015-07-25 18:46

Klio kolejna rzecz nas łączy :) moja córka też jest rehabilitowana i też już mam tego dość. Sama rehabilitacja jest dla Anki dosyć przyjemna, ALE jeździmy na nią co dwa tygodnie, teraz mamy miesiąc(!) przerwy, bo jest sezon urlopowy. Jakie efekty mogą być przy takich przerwach? Poza tym co chwilę coś u mojego dziecka wynajdują. Najpierw była asymetria, potem źle raczkowała, potem się garbiła, potem wynaleźli jej jakiś przykurcz przy ramionach, za chwilę, a raczej miesiąc, usłyszę, że nie powinna stawać na paluszkach. Jak wychodzę z tego ośrodka, to mam wrażenie, że moje dziecko jest jakąś kaleką. A tak naprawdę, gdyby wzięto wszystkie dzieci pod lupę, to u każdego by się coś znalazło. Chciałabym się skonsultować z jakimś innym lekarzem rehabilitacji, ale co z tego, że albo nikogo w mojej bliższej i dalszej okolicy nie ma, albo jest i ma powiązania z naszą nawiedzoną doktorką.

2015-07-25 16:26

U nas tez wprowadzona byla metoda bobaty i vojty, ale z racji tego ze metoda vojty bardzo meczy organizm ograniczone zostały jej cw do bobaty i widac więcej efektów. Niestety nie sa one powalające ale a to potrzebny jest czas

2015-07-25 10:18

Postanowiłam poruszyć temat w tym wątku, by niepotrzebnie nie poruszać nowego..W przybliżeniu od 3ms wieku dojrzałego a miesiąca korygowanego chodzę z córką na rehabilitację metodą bobath. W zasadzie do tego czasu przeszliśmy już przez 5rehabilitantów, ale od marca jest to już stały skład dwóch babeczek, które zajmują się moją córką. Tak jak na początku była to rehabilitacja mająca na celu wyeliminowanie wad postawy tj. asymetrię, skracanie boku oraz zwalczenie niechęci do leżenia na brzuchu, tak teraz jest to w dużej mierze zagłębianie tajników rozwojowych. I panie rehabilitantki uparcie skupiają się na tym by córka raczkowała, choć wg mnie ona bardziej garnie się do wstawania. W czym jest problem? Córka więcej odczuwam, jest coraz mądrzejsza..i takie na siłę ustawianie jej w pozycji do raczkowania dość mocno ją irytuje, złości..i powoduje silny płacz. Jaki jest cel by dziecko prze 50min nieustannie płakało, spinało się, złościło..i patrzyło na mnie błagalnym wzrokiem. Rozmawiałam z neurologiem o tym..co wnosi rehabilitacja w nasze życie na tym etapie, neurolog starej daty nie popiera w ogóle metody bobatha..który jest dość książkowy i skupia się na każdym etapie, a wiadomo, że nie każde dziecko raczkuje..Na rozwianie moich wątpliwości dostałam kolejne skierowanie do innej poradni rehabilitacyjnej..z której zapewne nie skorzystam...ale jestem w rozsypce gdyż nie wiem co dalej robić z rehabilitacją..

2015-02-13 20:41

Moja starsza córka rehabilitowana była najpierw Voytą, a potem NDT Bobath. Ta druga metoda bardziej przypominała zabawę, dzięki czemu córka łatwiej znosiła sam proces rehabilitacji.

2015-01-31 20:34

Córka rehabilitowana jest z racji tego, że jest wcześniakiem, lecz napięcie mięśniowe również u niej występuje. Od pasa w dół jest napięta jak struna z kolei od pasa w górę wiotka. Dziś ćwiczyłyśmy wieczorową porą w samych bodach od razu widać jak duża jest swoboda ruchów niczym nie ograniczona :) Z paznokciami jutro przetestuję. Moja córka uwielbia też rączkami dotykać mojej buzi..jak i chwytać za włosy :)to też było zalecenie rehabilitant, by jej dłonie nie były cały czas zaciśnięte,