Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowie (1066 Wątki)

Reakcja po szczepieniu

Data utworzenia : 2014-10-17 21:40 | Ostatni komentarz 2016-08-28 15:19

MamaAntka

22259 Odsłony
75 Komentarze

Moj 4,5 miesieczny synek miał szczepienie tydzień temu,od tego czasu na nuzce w miejscu ukłucia nadal jest czerwony placek, i twarde zgrubienie pod skura...a do tego jest bardzo nie spokojny, nie posiedzi długo,lezec tez nie chce,jedynie jak spi,a pruba uspienia w dzien konczy sie wrzaskiem jak go tylko połoze, placze niewiem z jakiego powodu,poprostu jest radosny smieje sie i nagle zaczyna plakac,niewiem co jest grane :( bardzo sie martwie :( moze miała któras z was podobny problem, jak tak to powiedzcie co mam robic,mysle ze pojde z nim do lekarza jesli do 2 dni nic sie nie zmieni, chyba ze to normalne... Jak sadzicie?

2016-07-22 20:12

agn_kaw właśnie Rotarixem szczepiliśmy. Mały miał jakieś dziwne problemy z brzuszkiem jeszcze przed szczepieniem do tego później doszedł rotarix i chyba teraz jest kumulacja. Widać że boli go brzuszek. Bo ogólnie jest ok ale w pewnym momencie jak go coś zaboli w brzuszku to jest płacz.przez to ma problemy ze spaniem. Mam nadzieję że to wszystko szybko się unormuje bo szkoda mi tego dziecka że tak się męczy.

2016-07-22 09:57

mamaK. niestety doskonale Cię rozumiem bo u nas jest podobnie plus jeszcze inne objawy. Niestety nie da rady w tej sytuacji pomóc niczym poza bliskością. Jesli synek tego oczekuje to lulaj go, nos na rękach, przytulaj. Leki tu nic nie poradzą bo to objawy neurologiczne. Zaburzenia snu, nerwowość, niepokój nawet podczas snu to objawy poszczpienne wyszczególniane w ulotkach szczepionek. Zawsze radze znajomym mamom by przeczytaly ulotkę przed szczepieniem aby wiedzieć co może się pojawić. U nas taki stan mocno nasilony występuje ok3dninpo szczepieniu. Dopiero po tygodniu maly jest juz zupełnie jak on. Dlatego tylko cierpliwość jest w takiej sytuacji lekiem. Ewentualne bóle brzuszka mogą się pojawić po szczepieniu doustnym np Rotarixem czy Rotateq. Nie wiem czym sczepiliście synka, ale w sieci można znaleźć ulotkę kazdej szczepionki. Poszukaj, poczytaj no i niestety przeczekaj :( a na następnym szczepieniu zglos to pediatrze.

2016-07-21 20:32

Teraz to już zgłupiałam, cały dzień było nawet nieźle. Po południu zapomnieliśmy om marudzeniu. Kornel zajmował się sobą i swoją nową zabawką. Kiedy ja zaczęłam bawić się z nim śmiał się ze wszystkiego. Mimo tego że mało spał w dzień i był bardzo zmęczony ale pogodny. W końcu zdrzemnął się pół godzinki po czym obudził się z wielkim płaczem. I taki niespokojny jest do teraz. Wykąpany, jakoś poszedł spać, ale siedzę przy nim bo ciągle się wierci i robi minę do płaczu jakby go coś bolało. Już nie wiem co robić...

2016-07-21 14:09

magros owszem, ale mimo wszystko wiele Mam sobie go chwali. Jeśli chodzi o odczyny po sczepieniu to fakt, jeśli nie są na tyle mocne aby sobie z nimi nie dać rady to najlepiej wstrzymać się z jakimikolwiek lekami. U nas pomimo, że za każdym razem jest kiepsko, to raz zdecydowaliśmy się na podanie leku. Był to nieustanny płacz po kilka godzin, nawet podczas tulenia na rękach, wybudzanie ze snu o ile w ogóle udało się zasnąć, już pomijając wysypkę na całym ciele, podwyższoną temperaturę i odczyn w miejscu wkłucia. Wtedy już doszliśmy do wniosku, że musimy ulżyć dziecku bo serce pękało patrząc jak bardzo się męczy. Ale fakt sama płaczliwość i opuchlizna to wg mnie również jeszcze nie jest czas na kolejną dawkę chemii dla małego organizmu. Zawsze , jeśli juz jest konieczność to wybieramy mniejsze zło ;)

2016-07-21 13:48

Viburcol to środek homeopatyczny. W zasadzie wychodzę z założenia, że samo marudzenie nie jest powodem do podania leku. Jeśli nie ma gorączki to nie ma potrzeby faszerować dziecko. Fakt, że moja córka nie była nigdy na tyle marudna, abym uznała, że czas na lek. To każda mama musi sama ocenić, bo ona zna dziecko najlepiej. Im dłuższy czas od szczepienia tym lepiej będzie. Moja córcia źle zniosła w zasadzie tylko pierwsze szczepienia, kolejne już obyły się bez opuchlizny i płaczu.

2016-07-21 13:23

mamaKornusia myślę, że jeśli jakiś czas po podaniu poprawy nie było (a powinna być na 4-6 godzin) to obecna poprawa jest po prostu kwestią mijającego od szczepienia czasu. I z każdym dniem będzie lepiej :) U nas najgorzej jest w wieczór po szczepieniu (szczepimy zawsze przed południem, żeby w razie czego odczyny były widoczne gołym okiem i abyśmy na bieżaco mogli mierzyć temp.) i kolejnego dnia (praktycznie cały marudny i z problemami) później z dnia na dzień jest już lepiej. Choć o Viburcolu słyszałam bardzo dużo pozytywnych opinii od znajomych :)

2016-07-21 13:13

Wczoraj podałam małemu pedicetamol, i myślę że zbytnio nie zadziałał na niego bo nawet na chwilę nie uspokoił się, dzisiaj póki co śpi i nawet zasnął z uśmiechem, nóżke smaruję altacetem i zamiast pedicetamolu dałam czopek viburcol. I nie wiem czy to dzięki temu dziecko jest spokojniejsze czy po prostu mija ten kiepski czas po szczepieniu.

2016-07-21 09:31

U nas również po szczepieniu praktycznie zawsze występują jakieś odczyny. Raz mniejsze raz większe ale są niestety zawsze. Jeśli któraś mama boi się Altacetu, to z powodzeniem można zastąpić go chłodnym okładem z sody oczyszczonej. też świetnie radzi sobie z bąbelkami poszczepiennymi. Marudzenie, nieutulony płacz, podwyższona temperatura (na szczęście bez gorączki) zaburzenia snu - u nas niestety to kilkudniowy standard po szczepieniach. Myślę, że poza reakcją ze strony psychiki jest to także ból dla dziecka, nie tylko podczas wkłucia igły ale i później. Przypomnijmy sobie jak nas szczepiono gdy miałyśmy po kilka lat. Ja pamiętam doskonale ból w miejscu szczepienia przez kilka dni. Więc co się dziwić takiemu maluszkowi, który nie wie jak ma sobie z tym bólem poradzić. Ja jedynie od siebie mogę jeszcze wyczulić Was na podawanie po szczepieniach leków z paracetamolem. Niby tak niegroźny i super dla Maluszków, nie wiem jak zapatrują się na niego Wasi lekarze ale ja, wiedząc że może on ingerować w odpowiedź immunologiczną dziecka i zmniejszać ilość przeciwciał, nie zdecydowałam się na jego podawanie. Wolę podać minimalną ilość leku z ibuprofenem (który poza działaniem przeciwgorączkowym daje również działanie przeciwzapalne- więc kolejny plus) którego tak wielu rodziców się obawia,niż większe ilości paracetamolu. Wiadome, że jeśli gorączka jest bardzo wysoka a dziecko na tyle małe że ibuprofenu podać nie można, to go podamy ale mimo wszystko polecam poczytać, nawet w internecie artykuły odnośnie badań i wpływu niewinnego paracetamolu na odpowiedź organizmu po szczepieniu :)