Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowie (1064 Wątki)

Problem z piciem syropków.

Data utworzenia : 2014-02-11 14:52 | Ostatni komentarz 2014-11-08 11:13

Teresa211186

4761 Odsłony
26 Komentarze

Mamy czy wy również masie problem z piciem syropków przez wasze dzieci. Moja córeczka ma 2 latka i okropnie nie lubi pić syropów, ani przeciwgorączkowych ani tych na kaszel. Próbowałam już różnych sposobów żeby mała je w końcu polubiła ale nic nie pomaga, nie wiem czym to jest spowodowane bo na ogół jest dzieckiem które wszystko je i pije czy macie jakiś sposób żeby mała je polubiła.

2014-02-25 20:22

Ja podaję małej syrop ze zwykłej strzykawki, kupionej w aptece. Czasem muszę robić to na siłę, jeśli nie chce wypić. Mój 2 letni siostrzeniec również nie lubi syropów i siostra musi czasem go zmuszać do tego, podobnie jak ja podaje syrop w strzykawce, bo wtedy jest najłatwiej. Według mnie najlepiej wstrzykiwać niewielkie ilości syropu w policzek, niestety jest to czasochłonne, ale przynosi efekt.

2014-02-25 20:20

Słodkie i względnie niedobre u nas przechodzą, niestety ohydne, jak na przykład obecny antybiotyk już nie bardzo. Mój ma dwa latka czasem uda mi się z nim dogadać, daję mu kawałek gorzkiej czekolady po połknięciu leku albo obiecuje że dostanie medal za odwagę - naklejka z misiem. Czasem działa czasem trzeba się niestety posiłować, a że jest strasznym plujem to bywa, że tak długo trzymam łyżeczkę czy strzykawkę w buzi aż nie przełknie.

2014-02-25 17:24

Jak Zuzia była młodsza to bez problemu piła syropek, a teraz nawet strzykawka nie pomaga, bo wszystko przetrzymuje w buzi a jak się odwrócę to wypluwa. Już nie mam pomysłów a to wszystko przez to ze te syropy są takie słodkie a ona nie pije słodkich napoi

2014-02-20 23:08

Również polecam zamiast łyżeczki to podawać dziecku na strzykawce do buzi .Sama tak robię i mała nigdy nie wypluwa :)

2014-02-12 12:23

Kapcer zawsze wypijal chetnie ..ale przez piewien czas mielismy problem ..tranu nie chciał nawet pic ..ani łyzeczka ani kieliszek od syroku ani strzykawka no nic ...pluł dalej niz widział .. ale wiecie co zrobilam ? Obóciłam to w forme zabawy ..zaczelam udawac ,ze pije i sie przy tym smieje ..glaskalam po brzuchu ze taakie dobre , dawałam partnerowi czy babci ..mały sie smiał jak oszalały :D i tak kilka razy potem mówie teraz Kacperek wypije tak jak mama ii zaczał pic :D ale bylam zadowolona bo tyle tranu co wylalam to szok :) warto przekrecic to w forme zabawy naprawde .. no chyba ze malenstwo jest bardzo male ..to to niestety nie podziała .

2014-02-12 12:07

Moja Emilka to jest cudowne dziecko pod względem podawania leków,bardzo lubi psikać do noska solą w ogóle nie protestuje przy fridzie:)Z Julią było gorzej,mało chorowała,więc jak już trzeba było podać jakiś lek czy syrop przeciwgorączkowy to musialam się nieźle nakombinować.Wydaje mi się ,ze to był taki okres bo trwało to też między 2 a 3 rokiem życia.Teraz już nie ma problemu z podawaniem leków,jedynie ostatnio szalała jak jej musiałam oczy zakroplić:)W tamtym czasie radziłam sobie tak,że zawsze prosiłam lekarza o syropy,czy antybiotyki które podaje się w jak najmniejszej ilości.Najgorzej było zawsze z ibufenem czy innymi syropami na gorączkę w końcu pediatra przepisał mi syropek przeciwgorączkowy w kroplach i problem się rozwiązał.Inne syropy z miarek przelewałam na zwykłą łyżeczkę w drugiej ręce trzymałam kubek z herbatą wtedy nie wiedział co na niej jest i ładnie piła.U nas najgorzej było jak córka widziała,że przygotowuję lekarstwa i jak podchodziłam do niej z miarką wtedy koniec był płacz i usta ściśnięte na amen:)Myślę,że Twoja córeczka wyrośnie z tego również:)

2014-02-11 22:36

My many teraz syrop loratan I jak man go podac to mnie dreszcze przechodza, no Amelja mi sie nim krztusi I wogole ucieka jak tyllo widzi jak use w jej kierunku I cwaniara wie, ze to akurat syrop. W takich przypadkach dodaje troszkę swojego mleka i juz jest lepiej. Trzeba mocno uważać z podawaniem syropów i nie podawać ich na sile, bo dziecko moze sie zakrztusic.

2014-02-11 22:02

Ja podaję łyżeczką, ale nie tą plastikową dziecięcą, tylko normalną, taką do kawy. Raz tylko podałam z tego plastikowego kieliszka dołączonego do syropu i wtedy cała była poklejona, musiałam ją przebierać.