Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowie (1037 Wątki)

lekarz - przyjaciel czy wróg?

Data utworzenia : 2015-07-29 14:14 | Ostatni komentarz 2015-08-15 21:03

czekladka24

2533 Odsłony
18 Komentarze

Dziecko ze służbą zdrowia ma kontakt już od pierwszych chwil życia. Przez okres pierwszego roku życia te wizyty są często co jest związane z obowiązkiem szczepień. Ten okres szybko przemija a dziecko zazwyczaj ze względu na swój wiek zapomina przykre przeżycia. Wiadomo w niektórych przypadkach nie jesteśmy w stanie ochronic dziecka przed wizytami częstymi. Mówimy tu o przypadkach, gdy dziecko przewlekle choruje lub ma kłopoty zdrowotne wymagające długotrwałego leczenia. Bardzo trudno w takich momentach "osłodzić" dziecku wizyty w gabinecie lekarskim, ono doskonale wie, że nie będzie to nic miłego. Jednak takie sytuacje to rzadkość. Mój synek bardzo rzadko choruje, ale każda nasza wizyta to okropny płacz, wyrywanie się o ogromny problem z możliwością przebadania przez lekarza. Wielokrotnie zastanawiałam się "dlaczego moje wizyty u lekarza muszą być straszne?", "dlaczego synek tak okropnie płacze i histeryzuje?", przecież rzadko chodzi na wizyty kontrolne a zazwyczaj były wyłącznie przy okazji szczepień. Ostatnia nasza wizyta szczepienna przebiegła szybko, synek rozpłakał się a pan doktor nawet nie miał do niego podejścia, nawet nie przebadał go dokładnie.Zwrócił mi uwagę, że mały nie jest dobrym pacjentem bo płacze i nie da się dotknąć. Po tym określeniu zapytał mnie jedynie czy chorował przed wizytą, odparłam, że nie więc ocenił że można szczepić. Stwierdziłam, że lekarzem z powołania chyba nie został. Od tego momentu synek nie miał kłopotów ze zdrowiem, do momentu gdy zapalenie oskrzeli nas dotknęło. Podczas wizyty pediatra badał synka i dużo do niego mówił, uśmiechał się, żeby się nie bał i był spokojny. Lecz mimo pozytywnego nastawienia synek nie uspakajał się. Moment przełomu nastąpił gdy lekarz wrócił do biurka aby wypisać nam zalecenia i po tym momencie mały uspokoił się. Bardzo ważne jest mówienie dziecku, gdzie rzeczywiście idzie, że pan doktor je przebada, wizyta będzie bardzo szybka. Gdy będzie szczepione, koniecznie trzeba dziecku o tym powiedzieć argumentując np. że igła będzie cieniutka i wszystko potrwa bardzo krótko. A po wizycie pójdziemy na lody lub na plac zabaw. Wielu rodziców nieświadomie straszy własne dzieci mówiąc np. "rób tak dalej, to przyjdzie pan doktor i da ci zastrzyk", bądz też " zobaczymy, czy lekarz będzie się tak śmiał'. W ten sposób bardzo często wywieramy u dziecka negatywne emocje. Nigdy w ten sposób nie straszyłam synka więc nie powinien być tak negatywnie nastawiony do lekarza. Ale wiem, że bardzo ważne jest także podejście pediatry do małego pacjenta. O tym w szczególności zapominamy. Może to nie po stronie dziecka jest przyczyna lecz po stronie lekarza, który nie ma prawidłowego podejścia. Jaki powinien być prawdziwy z powołaniem pediatra? często zadajemy sobie to pytanie. Według mnie powinien być: 1. uśmiechnięty i miły w stosunku do dziecka; 2. profesjonalny i dokładny; 3.pełen cierpliwości; 4. wyrozumiały, zawsze powinien mieś naklejkę dla swojego pacjenta 5. nie powinien się spieszyć, wizyta powinna przebiegać spokojnie, aby dziecko czuło się komfortowo.

2015-08-10 07:16

Ja od niedawna mieszkam w miejscowości mojego męża.. jestem zapisana do pobliskiej przychodni ale nie jest zadowolona jakoś nie umiem znaleźć pediatry do którego ja sama byłam zapisana u mnie w rodzinnym miejscu.. tam pediatra jest z powołania. Nie umiem tego przeboleć że mój synek nie może do niej być zapisanym. Mieszkam od rodziców 30km i byłoby to dosyć uciążliwe jeżdzić tak daleko do lekarza z takim maluszkiem..

2015-08-04 23:54

W naszej przychodni są dwie lekarki, które zajmują się dziećmi i obie podchodzą do swoich pacjentów bez entuzjazmu. Większą styczność niestety mamy ze specjalistami, którzy są skrajnie różni. Ortopeda Anki to przemiły człowiek, który uwielbia dzieci, natomiast lekarz rehabilitacji co najmniej minęła się ze swoim powołaniem, albo sama ma jakieś problemy natury psychicznej. Moja córka na szczęście jest bardzo towarzyska i wizyty lekarskie jej nie ruszają, ale ja mam dosyć poważną alergię na białe kitle, bo sporo przeszliśmy i niektórzy porządnie zaleźli mi za skórę.

2015-07-30 15:50

U nas jest bardzo fajny lekarz do dzieci. Synek nie reaguje płaczem raczej się wstydzi. Pan doktor pozwala mu robić pieczątki zawsze jest miły i z tego co zauważyłam dzieci lubią do niego chodzić i akurat do niego jest najwięcej dzieci ciężko jest dopisać kolejne dziecko.

2015-07-30 13:17

I chciałabym zaznaczyć że mój lekarz do którego chodzimy to żaden pediatra tylko zwykły internista. Czasami z młodym o czymś pogada, daje mu Zawsze karteczke na której pisze proporcje leków. Młody jest zadowolony

2015-07-30 09:37

właśnie nie każdy lekarz ma dobre podejście poza tym jest od tego aby wytłumaczyć dokładnie wszystko a nie mówić ogólnikowo a ty człowieku się domyślaj o co może mu chodzić. Fajnie gdy lekarz potrafi zabawić dziecko w taki sposób, że ono z radością u niego jest. A nie każdy tak potrafi, niektórzy robią to z przyzwyczajenia a nie z zamiłowania

2015-07-29 23:31

Mi si wydaje ze lekarz powinien być sympatyczny, miły, ale tez kompetentny bo jak byłam na pierwszej wizycie u lekarki od Miski to nie byłam zachwycona lekarka była mrukowata gdy ją o coś pytałam mówiła pod nosem. Powiedziała ze córka ma słabe napięcie mięśniowe spytałam czy mogę jakoś córce pomoc a ona na to ćwiczyć pytam ale jak a ona no ćwiczyć wkurzyłam się i zmieniłam lekarza

2015-07-29 22:33

Córcia moja lubi lekarzy, teraz trafiliśmy na idealnego, który potrafi nawet pajacowac przed nią aby ją rozsmieszyc;)

2015-07-29 21:31

Judyta masz rację :) jednak ja zauważyłam taką zależność,ze u jednej pani doktor mój synek był bardzo niespokojny ledwo ją widział to się wydzierał... a nic mu nie zrobiła bo już od pierwszej wizyty tak miał..Potem przepisaliśmy się do drugiej i cisza... Mimo,że ta go badała na golaska on był szczęśliwy:)