Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowie (1059 Wątki)

Katar

Data utworzenia : 2013-06-05 10:21 | Ostatni komentarz 2024-11-21 13:28

konto usunięte

29186 Odsłony
429 Komentarze

Jakie znacie nowe Sposoby na katar u małego dziecka? Moj synek złapał jakiegoś wirusa. Ma rok i oczywiście mamy nasivin, sól morska, gruszke, paracetamol i tran. Jeden problem : nie daje sobie wybrać katarku ani spółkach ( wiadomo nieprzyjemne) ani nawet wytrzeźwień chusteczka. Śpi na dodatkowych poduszkach jednak to mało skuteczne. Dziś w nocy spalam 2 h... Drogie mamy, tatusiowie jakieś rady? ----- layonka11: już tracę sile mój syn ma 15 miesięcy praktycznie co 2 tygodnie ma katar ciągnie sie tak parę dni potem ustępuje i po dwóch tygodniach wraca nasza pani doktor niczego złego nie stwierdziła mamusie doradźcie mi jak zwalczyć ten katar

2017-03-28 21:52

magros kiedyś myślałam jak jeszcze nie miałam synka że inhalator to wyrzucone pieniądze...a teraz wręcz przewinie.To potrzebna rzecz! Wręcz niezbędna! Nigdy nie wiadomo kiedy się przyda dziecku czy nam ;) Sama używałam jak miałam katar czy kaszel. A jeszcze co do prezentu to moja siostra ma inny gust niż ja więc jak ja bym coś wybierała możliwe żeby jej się nie podobało.Także kasa najlepsze wyjście....

2017-03-28 17:22

Zgadzam się z Darką, inhalator w domu z maluchami to wręcz niezbędna rzecz. Szkoda, że znowu Was tak męczy to wszystko:( A na prezent też dałabym kasę, młodzi bardziej się ucieszą, a i Ty nie masz kłopotu z szukaniem odpowiedniego prezentu. Ewelina, to prawda, ja na początku też byłam przerażona katarem, teraz już wiem jak działać, mam wszystko co potrzeba pod ręką i nie przeżywam tak jak kiedyś, choć martwię się i tak.

2017-03-27 22:22

Silver90 znowu mam smaka na Pawełka.Zazwyczaj takie chęci mam przed okresem....Już prawie po więc za chwilę wszystko się uspokoi.... Jutro z pewnością odwiedzę sklep i coś do kawy sobie kupię, a co ;) Widzę że u nas katar powoli zanika,chciałam mu odciągnąć przed spaniem to prawie nic tam nie miał,więc jutro pewnie sobie już to odpuszczę, chyba że sam będzie się domagał odciągania to inna sprawa. Jutro mam wolne więc z pewnościa pójdziemy na spacer,bo ma być nawet 18 stopni więc szkoda siedzieć w domu.Nie ma gorączki więc ruszymy na długi spacer. A jeśli chodzi o prezent ślubny dla mojej siostry to pewnie kasę im damy,bo nic niepotrzebnego nie będę kupować.Sami sobie zdecydują czego im brakuje.Dojechać trzeba,ubrać się....i jeszcze tam sobie coś kupić,bo jednak na tydzień tam pojedziemy.

2017-03-27 18:09

Darka też uwielbiam tego Pawełka, mój mąż czasem mi go kupuje jak jestem na niego zła;) Kit Kata chyba widziałam w białej czekoladzie, ale nie próbowałam:) Nie za fajnie u was przyznam, kaszel i katar potrafią wymęczyć dziecko... Biedak ten twój synek, ale korzystacie z takiej ciepłej pogody tak? Pewnie najpierw chcieli ślub cywilny choć traz to już rzadkość ale ja np brałam oba:) jednak prezent i tak pewnie jakiś dacie, a kilometrów fakt macie trochę. U mojego męża brat to też chyba sam zostanie, bo coś się nie zapowiada na żadną dziewczynę:)

2017-03-26 15:30

Silver90 powiem Ci że ostatnio mam fazę na Pawełka :D i w pracy raz zjadłam bo tak mi się ich chciało....Oczywiście z nadzieniem toffi.Kupiłam raz w sklepie,wrzuciłam do torebki a jak przyszłam do pracy,wyciągałam śniadanie to aż mi się gęba uśmiechnęła jak je zobaczyłam.Czekoladę zjem ale jednak wolę wafla albo batona ;) Mój kolega mi polecał jakąś czekoladę białą z Kit Kata? nie wiem czy jest taka czy coś przekręciłam.On uwielbia czekoladę ;) he he Coś czuję że jednak wizyta u laryngologa nam się przesunie bo syn dalej ma katar i doszedł krtaniowy kaszel dzisiaj więc do 4 kwietnia raczej nie minie mu z pewnością. Wesele siostry ale to po ślubie cywilnym tylko,no ale zawsze.Jednak jeszcze musimy dojechać tam te 180km ;) Os strony męża raczej nie zapowiada się ślubu siostry ;) ona chyba sama zostanie.

2017-03-26 00:04

Darka mnie to kusi czekolada w czystej postaci, ale wafelka też sobie nie odmówię:) dobrze, ze nie uległaś meżowi i jasno postanowiłaś że sam musi sobie z nią poradzić i prawidłowo, niech z raz sam sie przekona jaka ona wredna:) oj wesele u siostry to szykuje wam się niezły wydatek:) ja na szczęście mam wesela rodzeństwa dawno za sobą za to u męża jeszcze dwoje zostało:)

2017-03-24 23:19

Ewelina.Sz u nas pierwszy katar był dość późno bo koło 9-10 miesiąca,jak syn miał zapalenie krtani też.Wtedy inhalacje super nam pomogły.Potem chwilka przerwy była i się zaczęło bo od lipca zaczął chodzić do żłobka więc choroba za chorobą.Wtedy to był koszmar.Na szczęście w tym roku jest już dużo lepiej. Odciąganie u takiego malucha pewnie musi być mocno stresujące.Nie wiadomo jak pomóc bo nie spływa mu to za bardzo na zewnątrz bo takie dziecko tylko leży.... A widzisz u nas znowu rok temu po chorowaniu do marca a potem było dobrze aż do września...No i znowu przeziębienia,katary i co tylko....plus szpital z rotawirusem. A to prawda po tylu przejściach z chorobami to katar to pikuś w porównaniu do innych,niektórych oszkliwych choróbsk.....Inhalator super sprawa i warto mieć.

2017-03-24 07:28

To prawda ze pierwszy katar u malucha to ogromny stres. U corki pojawil sie gdy miala 2.5mca:/ Odciaganie kataru Frida i podawanie syropow ( a bylo ich chyba z 5 różnych plus krople do noska) to byl dramat. Potem byl okres, ze córka od marca do lipca na okraglo miala katar, w tym dwa razy skończyło się antybiotykiem. Takie doświadczenia ucza i z każda kolejna infekcja, coraz mniej przezywalam i lepiej radzilam sobie z calym tym leczeniem;) Teraz mam szafke pełną leków, Katarek do ściągania kataru, inhalator, zawsze pełno ampulek soli fizjologicznej, wszystko to co przewaznie dostaje na katar i podaje jak tylko widzę ze coś zaczyna lecieć z nosa. Katar nie jest juz taki straszny;)