Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowie (1064 Wątki)

Jesienne spacery z dzieckiem

Data utworzenia : 2013-10-04 15:48 | Ostatni komentarz 2014-03-10 21:25

mamabasia

5075 Odsłony
17 Komentarze

Wiecie ile korzyści dają nam spacery z dzieckiem jesienną; -wyzwalają w organizmie produkcję witaminy D -hartują maluszka przed niskimi temperaturami -pozwalają odpychać świeżym powietrzem -zaostrzają apetyt Ja ze swoją córeczką spaceruję codziennie po parku zbieramy listki i kasztany, a jak u Was wygląda spacer ?

2013-10-14 16:50

M.Rudnik ja nie lubię zimy i zimna ,a niestety zbliża się wielkimi krokami.Zimę i śnieg to tylko lubię na Boże Narodzenie:) Jesienią i zimą staram się wychodzić z córeczkami codziennie,ale odpuszczam gdy pada,lub jest mocny wiatr czyli gdy pogoda jest bardzo brzydka.Czasami jest tak,ze sama nie mam ochoty wystawiać nosa z domu wtedy odpuszczamy,bo spacer ma być przyjemnością:)Teraz podczas słonecznej pogody można porobić na prawde piękne zdjęcia,ostatnio byliśmy w parku i zrobiłam dziewczynką taką małą sesję piękne kolorowe liście w tle i roześmiane dzieci-nie ma nic piękniejszego:)W końcu się zmotywowałam i wysłałam zdjęcia do wywołania,te jesienne powiększyłam i włożę do antyramy:)Swoją drogą strasznie dużo zdjęć mi się uzbierało przez te 11 miesięcy,wybrałam tylko 500,które wywołałam.Na spacer zabieram zawsze dodatkowe ubranko i kocyk,zawsze mam parasol i pelerynkę jestem przygotowana na różne ewentualności:)

2013-10-10 19:47

spacerujemy codziennie,korzystamy z ładniej pogody póki możemy. przede wszystkim na spacerach organizm dziecka uczy się współdziałać z różnymi wahaniami pogody.spacery jesienne to świetna okazja na hartowanie malucha.Dziecko po takim spacerze intensywnym ma apetyt,lepiej śpi.Widzę to po Julce.Wieczorem szybciej zasypia.Śpi spokojniej. Często nasze spacerowe drogi prowadzą do lasu,także jest to jeszcze okazja do nauki kolorów, bo liście teraz mają przeróżne barwy:)

2013-10-09 22:19

Szczerze to nie lubie jesieni i zime znowu przestane tolerowac .. ubieranie nas meczy . Kacper płacze ja zanim wyjde to jestem zgrzana . Nie wiem jak go ubrac aby dostosowac sie do tej pogody tak jak napisała Marta na sloncu fajnie a jak zawieje to strach . Chodze oczywiscie bo swierze powietrze , hartowanie i zastrzyk witaminki D ale w ogole mi nie sprawia przyjemnosci pogoda jaka jest aktualnie za oknem, Kacpi na razie siedzi tylko w wozku wiec frajdy z listkami nie mamy . Odnosnie kup to juz jest przesada . mieszkam w malej wiosce i sołtyys kurende odnosnie tego wywiesil - kary zastosowal i nic...jak byly tak sa . Juz chyba z 3 razy pod kołami wozka mialam niespodzianke

2013-10-09 22:09

2013-10-08 21:07

My spacerujemy dwa razy dziennie. Podobnie jak Anitka w naszym miesce pod Warszawa tez jest spory płac zabaw w centrum do tego nowy i zawsze duzo dzieci sie bawi. Jednak nie zawsze na niego zachodzę bo potem trudno FIlipowi opuścić zabawę i dzieci ;) pod blokiem mamy kosZmar a nie płac zabaw ...

2013-10-08 15:47

Dziś poszłam na duży plac zabaw obiecane to obiecane;) Mała ponownie zaczyna siusiać do nocnika a to za sprawą obiecanki, jak bedzie siusiać do nocnika cały tydzień to pójdziemy na duży plac zabaw ( chyba jeden z wiekszych w warszawie) Jak dojdzie do skutku po miesiacu mamy wybrac się pierwszy raz do Colorado;) też obiecane aby mobilizacja była lepsza;) Na placu zabaw co drugie dziecko kaszlało chrychało, ja już chyba w paranoje popadam;( chodze i tylko patrze które dziecko chore zeby mała zaraz nei złapała;/ mówię wam już mnie trzęsie żeby mała nic nie złapała ponownie, jeszcze dziś patrze a mama z dzieckiem na spacerze bez czapki i przebiera małą, rozbierajac ją do krótkiego rękawka;/ By założyć drugą bluzkę. Stwierdziłam ze mała bardziej wymęczona jest po spacerku po parku niżeli po placu zabaw, zbierajac kasztany żołędzie chodząc po parku i wracając na pieszkę do domu 2 przystanki od razu pada spać a po placu zabaw dopiero co usnęła;/

2013-10-07 17:00

to prawda że dziecko po spacerku jest zmęczone i lepiej śpi

2013-10-07 11:43

Tak z tą pogoda to różnie bywa, ja często spoglądam przez okno jak ubierają się inni, jednak nie ma nic bardziej mylnego niż takie podejście;) każdy inaczej odczuwa temperaturę;) Mała chodzi już w kozakach i zimowej kurtce za sprawą butów które zareklamowaliśmy kilka dni temu, postanowiliśmy kupić już kozaki niż wydawać na drugie buciki na tydzień czy dwa. Spacerujemy w godzinach porannych przed drzemką a więc mała wychodzi na dwór przed 10 trawa jest wówczas mokra wiec czuję się i ja bezpieczniej gdy ma na nóżkach kozaki które nie przemakają. Na spacery wybieramy się z wiaderkiem (na kasztanki i inne znaleziska, żołędzie piórka czy listki) mała chodzi dumnie z wiaderkiem w rączce a spacerowicze z ciekawością zaglądają co mała tam niesie;) Jeśli zostaje nam troche chleba rownież go bierzemy wówczas karmimy gołębie;) w stronę parku mała jedzie w wózku, jednak wraca już sama na piechotkę;) dzięki czemu lepiej zasypia;) Co do spacerów warto zabierać ze sobą aparat, ciekawe ujęcia można zrobić wśród kolorowych liści;) dziś znaleźliśmy budkę dla ptaków mała była podekscytowana że tam mieszkają ptaszki;)