Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowie (1060 Wątki)

Domowe leczenie

Data utworzenia : 2021-10-15 13:05 | Ostatni komentarz 2021-11-21 00:45

Redakcja LOVI

1276 Odsłony
27 Komentarze

Mamy znacie jakieś niezawodne metody na dziecięce choroby? Coś, co wydawałoby się, że nie może skutkować... a Waszej rodzinie od pokoleń stosowane potrafi zdziałać działa cuda?

2021-10-28 11:23

Ja pamiętam mleko miód masło na ciepło - chyba na przeziębienie, sok z buraka, sok/syrop z cebuli na kaszel, syrop z lipy. Dużo cytryny, miodu i czosnek

2021-10-28 09:05

Musiałabym zapytać Tesciowka, bo to ona zawsze mi daje takie eksperymenty, ale widziałam, ze miała świeże gałązki i chyba je gotowała 

2021-10-26 22:41

A jak robisz taki syropek? 

2021-10-24 17:47

Zgadzam sie z Wami, przu swoim dziecku stosuje 

syropik z mięty wlasnej roboty, rozpytam w dyfuzorze olejek z eukaliptusa, witamina C w kroplach 

2021-10-24 16:34

Xyz ja, awsze piłam krople żołądkowe właśnie w taki sposób. 

Trochę cukru na łyżeczce i parę kropel i tak się jadło a potem zapijslo szybko woda bo trochę ostry smak. 

2021-10-23 10:12

Mnie katowano w dzieciństwie mlekiem z miodem i czosnkiem oraz syropem z cebuli - ani jednego ani drugiego nie cierpiałam.

2021-10-22 22:52

Ja kiedyś używałam amolu na ból brzucha . Dawałam kilka kropel i z odrobiną cukru  na łyżeczce . Jak miałam problemu żołądkowe to też herbatę z Smoleń piłam. Przestałam w ciszy i podczas karmienia i już w sumie dawno nie używałam amolu 

Konto usunięte

2021-10-18 09:22 | Post edytowany:2021-10-18 09:25

No wiadomo :D

Herbatka z malin i miód,

Suszony kobylak na rozwolnienie (zaparzyć napar z tego),

Syrop z cebuli,

Herbata z lipy na rozgrzanie,

Mleko z miodem i czosnkiem,

 

Pamiętam jak ŚP. Babcia mi opowiadała, że jak byłam malutka, odparzyłam się (upalne lato) i mama stosowała puder, mąkę ziemniaczaną i to nie pomagało i babcia mówiła że poszła do obory, znalazła spróchniałą belkę, zeskrobała z Niej drewno, odmuchała aby został sam pyłek i nałożyła mi na pupę. Mama wróciła do domu a gdy rozebrała mnie już śladu nie było.. Może to i dziwne, ale pomogło. 

 

Swoją drogą, strasznie uwielbiałam słuchać jak babcia opowiadała jakie zioła na co, czy co użyć na rany. Szkoda że nie zdążyła mi wielu rzeczy przekazać. :(