Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowie (1037 Wątki)

domowy koszmar

Data utworzenia : 2014-01-30 11:23 | Ostatni komentarz 2015-05-03 06:40

monia_0309

4822 Odsłony
22 Komentarze

Dzisiaj mialam w domu koszmar. Poszlam do łazienki mala w tym czasie bawila sie grzecznie na dywanie. Nie bylo mnie zaledwie dwie minuty. Zaczęła krzyczec plakac i wymiotowac wylecialam z łazienki jak oparzena. Moja mala zakrztusila sie pozltkiem wyciagnela z bardzo dobrze zabezpieczonej szafki jakis lek nie wiem jak to zrobila ale zrobila. Wezwalam karetke mala pochylilam do dolu i oklepywalam jej plecy zeby wywolac wymioty. Wlozylam palca do buzi zeby dpraedzic czy cos tam jej nie utknelo. Karetka przyjechala. Mala czuje sie dobrze została zbadana. Lekarz powiedział ze jakby polknela ten lek to i tak by jej się nic nie stało. Ja dostalam mega zjeb... za to ze jest wszystko na wierzchu. Mam wszystko zabezpieczone starannie a mimo to stalo sie to. Dzisiaj przeżyłam koszmar. Moja Natalia również. Teraz smacznie spi ja nie moge dojść do siebie. Wszystkie rzeczy niebezpieczne nie byly w zasiegu jej wzroku i reki a mimo to dotarla w jakis sposób do nich. A wy miałyście podobne sytuacje jak sobie z tym poradzilyscie?

2015-05-03 06:40

Można mieć oczy dookoła głowy, a dziecko i tak znajdzie moment żeby coś wykombinować. Tylko niedoswiadczony rodzic jest w stanie źle oceniać takie sytuacjie i cmokać mówiąc "jak można dopuścić do takiej sytuacji". Każdy doświadczony wie, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich pomysłów naszych dzieci. I tylko trzeźwa reakcja jest w takiej sytuacji ważna.

2015-05-02 16:02

Moja córka jak na razie pełza po dywanie..w pobliżu ma jedynie swoje zabawki. Ale wiem, że wielkimi krokami nadchodzi moment, że będę musiała przemeblować mieszkanie, pozabezpieczać, i pochować to co niebezpieczne..

2015-05-02 14:53

U nas w domu wszystkie leki są schowane w szafce wysoko w kuchni,mam taki koszyczek i tam wszystko ułożone trzymam. Nigdy nie zdarzyło się aby synek coś znalazł,bardziej przeraża mnie to że niczego się nie boi i wszędzie władza paluszki. Wszystkie szafki mam zabezpieczone , kontakty ,okna bo mały lubi zaglądać z łóżka a o tragedię nie trudno. Telewizor stoi na wysokiej komodzie i jest przymocowany do niej. Reszty trzeba po prostu pionowąć,dzieci mają takie pomysły że strach . Kiedyś synek znalazł długopis i go przegryzl miał rączki i buzię z wkładu .

2015-05-02 11:30

Mojej kuzynki syn też dorwał się cudem do jakichś witamin i zaczął sobie je jeść, bo myślał, że to są cukierki. Oczywiście wylądował na płukaniu żołądka, ale na szczęście nic mu nie było. Przy małych dzieciach wystarczy chwila a my na dobrą sprawę nie zdajemy sobie sprawy z tego, jakie dzieci są sprytne.

2015-02-26 11:44

oj nie wyobrazam sobie siebie samej w takiej sytuacji chyba bym zawału dostała na prawde żadnej mamie tego nie zycze a tobie bardzo współczuje takich przeżyć

2015-02-25 21:52

Monia ale najadlas się strachu, i wiem co mogłaś czuć, chociasz domyślam się, min synek też czasem ma jakas rzecz w raczce co aż jestem zdziwiona z kad on to ma, wie gdzie mamy kosz., i ciagle do niego chodzi co mnie tak to denerwuje ale żadne tłumaczenie"nie wilni" nic nie daje i raz patrzę co on tak mieli w buzce a tu folia od parowek, a wiadomo ze mogli też by stać się tragicznie, odrazy my to szybko wyciągnęłam mimo płakał i zaciskal żeby, kiedyś bawil się zabawkami u jedna zabawkę raz mocno uderzył ale nic nie zauważyłam i gotowałm, poszłam do salonu a synek coś żuje patrzę a tu taki ostry plastikowy kawałek od zabawki tej ci rzucił, niechce wiedzieć coy bylo gdybu utknelo mu to w gardle, poprostu nie da sie dopilnowac wszystkiego, I dziwie sie ze Ci z karetki tak Ci powiedzieli, no ale najważniejsze ze skończyło się wszystko dobrze i nie spanikowalas .

2015-02-25 20:58

Otoczenia dla dziecka nie da się w pełni zabezpieczyć, można co najwyżej ograniczyć ryzyko oraz wyeliminować potencjalne zagrożenia, które przychodzą nam do głowy, ale to nie oznacza, że wszystkie te zabezpieczenia zadziałają. Dzieci są w końcu bardzo kreatywne ;) Dobrze, że zachowałaś zimną krew i szybko wezwałaś pomoc.

2015-02-23 14:23

ojj straszne :( ale dziecka nie upilnuje się,nawet stojąc za dzieckiem może coś zrobić...Ja raz zajmowałam się dzieckiem i byłam w tym samym pokoju,on obok mnie bawił się z kotem i kot go podrapał po buzi. Jego kot,który jest łagodny ogółem. Wpadłam w większą panikę niż to dziecko i on płakał,bo ja płakałam :) to są cwaniaczki i jeszcze nie raz pokażą na co je stać. Ale nie dziwię się,że prawie na zawał zeszłaś..