Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Znieczulica czy większe doświadczenie

Data utworzenia : 2014-10-05 12:16 | Ostatni komentarz 2015-02-24 00:40

Angie

6069 Odsłony
49 Komentarze

Jakiś czas temu Kasia ( Kasik324) wrzuciła do wątka ogólnego takie coś: Co do dzieci: Przygotowanie do porodu: Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy. Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku. Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży. Płacz: Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie. Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko. Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku. * * * Gdy upadnie smoczek: Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu. Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi. Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi. * * * Twoje wyjścia: Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki. Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki. Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew. * * * W domu: Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko. Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka. Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi. * * * Połknięcie monety: Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia. Drugie dziecko: Czekasz aż wysra . Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego. * * * źródło: http://www.teksty.jeja.pl/238,zachowanie-matki-przy-kolejnych.html Wydaje się to śmieszne :) Ktoś, kto hir ma dziecka lub ma tylko jedno i popatrzy z boku, jakie mam podejście do Oliwiera być może uznałby, że jestem złą matką, bo pozwalam na to, by nie jadł gdy nie ma ochoty, bo pozwalam mu bawić się samemu na podłodze, a sama w tym czasie np. gotuję obiad czy też nie kecę do lekarza z każdą kropeczką na ciele. Mi się wydaje, ze przy drugim dziecku i kolejnym takie zachowanie jest w dużej mierze podyktowane doświadczeniem. Wiadomo, pierwsze dziecko, brak instrukcji obsługi, wszystko jest nowe, uczymy się. Niepokoi nas wszystko, co odbiega od schematu podanego w książkach. Przy kolejnych dzieciach nasza wiedza jest szersza jeśli chodzi o te standardowe sytuacje więc jesteśmy przez to bardziej "wylajtowane". Czy też macie taki punkt widzenia? Czy raczej uwazacie, że jest to zpowodowane znieczulicą?

2015-01-10 21:10

Zgadzam się, że z kolejnym dzieckiem bardziej kierujemy się doświadczeniem. Jesteśmy mądrzejsze pod każdym względem i nie panikujemy na każdym kroku.

2015-01-07 21:14

Dario,ja na początku też tak panikowałam i byłam przewrażliwiona,z czasem mi to przeszła i teraz staram się podchodzić do wszystkiego z rozsądkiem.

2015-01-07 18:34

Jak dla mnie jest to doświadczenie i nieprzewrażliwienie! zazdroszcze Tobie Angie zdrowego rozsądku, bo ja odkąd mam Tobcia ze wszystkim panikuję i we wszystkim dopatruję się czegoś złego (tj ze młemu coś dolega..) nieststy jest dla mnie to bardzo zle, bo jestem cała w nerwach, niepotrzebnie się nakręcam, a przy tym mały też odczuwa moje negatywne emocje :( ale co ja zrobie że jestem panikara?

2014-10-09 22:41

Ja mysle ze moje dzieciaki kiedys beda wspominac ze mama sie z nimi bawila, co przeciez jest swietna okazja do zbudowania trwalej i fajnej relacji z dziecmi, a nie czy dom byl wysprzatany na blysk;)

2014-10-09 09:49

Też uważam, że to zdecydowanie doświadczenie :) każde kolejne dziecko kocha się tak samo jak pierwsze, ale z czasem człowiek uczy się, że nie wszystko musi być na tip-top! Wiemy już na co możemy pozwolić sobie i dziecku/dzieciom, łatwiej odczytujemy sygnały, potrzeby; mimo większej liczby obowiązków jesteśmy w stanie lepiej i efektywniej zaplanować swój czas :)

2014-10-08 23:02

Mi moja cora tez pomaga ladnie i rowniez to wykorzystuje aby ja uczyc jak to robic:) A zasade mamy ze sprzatamy przed spaniem, a w ciagu dnia jesli juz zbyt duzo zabawek na podlodze.

2014-10-08 14:33

Ha, odezwę się teraz jako doświadczona matka :) Uczcie dzieci sprzątać - ale nie wtedy kiedy wam się chce, ale kiedy dzieci chcą. Jest taki pewien etap, że dzieciaki strasznie garną się do pomocy mamie. Wykorzystajcie to i nauczcie wasze pociechy jak najwięcej - nie mówcie im, że są za małe. Jak chcą zmywać naczynia to kupcie plastikowe kubki, żeby mogły wam pomóc :) Bo jak wy będziecie chciały pomocy to już dzieciom nie będzie się już chciało i nie będą chciały się uczyć ;) Moja 6latka potrafi lepić pierogi obrać warzywa (obieraczką), pokroić niektóre rzeczy, zrobić sobie śniadanie, poodkurzać, pozamiatać itd. Uczyłam ją kiedy chciała. Dzięki temu mam więcej czasu na zabawę z nią i dwójką młodszych ;)

2014-10-08 13:04

Nigdy nie będzie 100 procentowego porządku,kiedy w domu są małe dzieci,ale to jest przecież normalne. Kasiu ja też nowe rzeczy tylko wyparzam,ale nie gotowałam nigdy przez 5 minut.